Jesli chodzi o licencje pilota to upowaznia ona do pilotowania wycieczek krajowych i zagranicznych, zgodnie z ustawa kazda zorganizowana wycieczka powinna posiadac licencjowanego pilota. Biuro moze cie wyslac bez certyfikatu ale zgodnie z ustawa nie powinno...ale z tym bywa roznie. Nie jest tez latwo o prace i nie mozesz sie nastawiac , ze bedziesz jezdzila tylko do Wloch. Kurs na ktorym ja bylam przygotowal mnie w pewnym stopniu...godzin jest sporo ale nie wystarczy to bez samodzielnej nauki. Najwiecej osob oblewa test...u mnie bylo to ok 40% . Nie sa trudne ale czasem podchwytliwe i trzeba bylo zanac dobrze brzmienie ustawy, historie sztuki...orietowac sie w zabytkach...waluty, stolice , parki narodowe.Mnie poszlo calkiem dobrze....ale moje kolezanki oblaly mimo, ze sie uczyly i wydawalo sie , ze calkiem duzo umieja. Ustny byl juz latwiejszy a praktyczny...banalny. Wlasciwie trzeba bylo umiec pracowac z mapa i przewodnikami...i troszke obycia turystycznego.
Co do egzaminu z jezyka...ja mam zamiar nad takim pomyslec...ale jak nie bardzo jest praca to nie mam wielkiej motywacji.
Chyba ten caly kurs i egzamin zrobilam tylko dla przyjemnosci.