Aktualizacja z dzisiejszego przygotowywania sniadania (sytuacja podobna do wczorajszej):
- podczas wykladania rzeczy na stol ropuch dolozyl: "Aaa, mleko!! [otwiera lodowko] No chodz tutaj, chodz... [do mleka;)]"
- podczas robienia kawy: "Kaua..." Na to ja z lazienki krzycze, ze wymawia sie "kaWa"; ropuch odkrzykuje: "Cicho powiedzialem!" [I dalej swoje -->] "Ja robie dobra kawa... Dla mnie... i dla niedobra malpa..." Wyszlam z lazienki i mowie: "Ale ja chce ci tylko pomoc, to dla twojego dobra..." Ropuch, wskazujac na drzwi lazienki: "To moj polski, idz do lazienki!":)