Ja to dopiero mam pecha. Muszę się z Wami tym podzielić, bo smutek dzielony to połowa smutku :)
Dwa dni temu spalił mi się dysk 40Gb z 4 Gb muzyki mojej ulubionej, polskimi filmami, i teledyskami, i wieloma pomocami szkolnymi (jednak je najmniej opłakuję), zajęło mi bardzo dużo czasu ściągnięcie tego wszystkiego...
Dzisiaj z kolei, przed chwilą wpadło mi do szybu windy libretto di circolazione od skutera mojego współlokatora :( Jutro będę dzwoniła na assistenze i już się martwię ile mnie to będzie kosztowało :(
Uffa! Akurat jutro biore wypłatę, i myślałam że od razu zajrzę do sklepów, a tu chyba nic z tego...
Dobrze przynajmniej, że mój współlokator mnie nie udusił, powiedział, że lepiej to niż wypadek.
Smutno mi, musiałam się wygadać, proszę o słowa pocieszenia! :)
PS Post nie ma charakteru żałobnego, więc proszę mnie nie posądzać o wyolbrzymianie problemów :)