Panowie z Kosowa

Temat przeniesiony do archwium.
31-50 z 50
| następna
Przeczytałem jeszcze raz (dokładniej) opisaną sytuację.
Mam nadzieje, że jednak wyżej opisany "scenariusz" nie jest trafny (acz możliwy).
Dlaczego zawsze trzeba się dopatrywać jakiś "gierek"????
Może Iza po prostu spotkała normalnego/szczerego/prostolinijnego chłopaka.
Tak się zauroczyła, że postanowiła znaleźć wytłumaczenie tego dziwnego (sic) zachowania.
Jeśli "Kosovar" mówił tylko prawdę tzn. to co myślał przekładał Izie - bez żadnych zamierzonych dwuznaczności - to można go tylko o jedną rzecz posądzić:
- trochę nietaktowny
Ale na pewno NIE o kompleksy.
Rozumiem, że dla Izy może się wydawać... hmm > jak wyciągnięty z jakiegoś skansenu.
Lecz przed "Epoką Korporacyjną" takie zachowanie nie było niczym nienaturalnym.
Istnieją jeszcze inne walory niż takie przyziemne rzeczy jak pieniądze, trendy,
kariera etc.
Powtarzam - delikatnie mówiąc "zaintrygował" - chociaż wydaje mi się, że coś więcej...
...rozterki nad swoim wiekiem... hmmmm ;-)
Ojojj - pisałem powyższy post i nie zauważyłem Twojego postu :|

Gwoli ścisłości...
"I na początku znajomości nie zasypuję ludźmi informacjami..."
Zobacz w jaki sposób (skromny) przedstawiłaś swoją osobę.

"szukam w ludziach raczej spraw wewnętrznych"
Zobacz w jaki sposób opisałaś jego (podobnie część Włochów odbiera ludy na wschód od Belpaese - również Polaków)

Zresztą nie ważne - napisałem co myślałem - nie chciałem być uszczypliwy ani nic w tym stylu. Jeśli tak odebrałaś to przepraszam. Mam nadzieję, że weźmiesz moje "scenariusze" z przymróżeniem oka i autoironią.
Pozdrawiam
Cors...zapominasz, ze to jest formu internetowe - platforma do anonimowej wymiany mysli:) ANONIMOWEJ, bo sie w zyciu nie spotkamy. Co do skromnosci - moze ja tez stawiam na szczerosc, bo na wszystko zapracowalam sama.I przede wszystkim w tej chwili nie mowimy o relacji - jestesmy tylko nickami, ciagniem binarnym, choc mam swiadomosc, ze za tymi wszystkimi slowami stoja prawdziwi ludzie.
Nie mow mi prosze jak i co odebralam, bo tego nie wiesz napewno. Mysle, ze zamieszczenie postu tutaj swiadczy raczej o tym, ze do sprawy nie podchodze bezrefleksyjnie, postawilam tez pytanie "open" aby uslyszec jakie inni maja odczucia. I tylko tyle.
IzaArcher ale jesteś męcząca, a swoim znajomym Włochą przypomnij żeby brali rachunki za usługi:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,9271,wid,8912349,wiadomosc.html?ticaid=13e31
Hej,jak dla mnie pytania Twojego znajomego sa calkiem normalne. Juz wyjasniam dlaczego. My Polacy jestesmy nieco chlodniejszymi ludzmi (choc nie zawsze) niz Balkanczycy. Dla nas tez wlasnie pewne pytania postawione od razu sa nietaktowne i zaczynamy sie zastanawiac o co chodzi tej osobie, ktora pyta. Mamy wiekszy dystans do nowo poznanych ludzi i trzeba czasu zanim otworzymy sie i zaczniemy szczerze pytac i odpowiadac. W krajach cieplejszych np we Wloszech ludzie sa bardziej otwarci. I tak samo w Kosowie. Trzeba tez patrzec, ze oni tam maja inne realia. Skutki wojny, ciezkie zycie,wieczna ,,walka,,, wrodzona otwartosc i szczerosc,a takze kilka innych cech w polaczeniu powoduja, ze tamtejsi ludzie czesto dla nas zachowuja sie w sposob niezrozumialy. Jak pisalas ty jestes wyksztalcona wiec jestes z tzw wyzszego kregu, tymbardziej , ze masz dobra prace. On wyjechal z biednego kraju, gdzie jest po prostu jeden wielki balagan. Pojechal za chlebem i innym zyciem do kraju, gdzie wszyscy patrzy na takich jak on z gory i daja im odczuc , ze sa gorsi. Dlatego tez moze opowiadal Ci o tej ex dziewczynie modelce, by pokazac, ze ma jakas wartosc skoro piekna dziewczyna go chciala. Moze myslal, ze masz o nim podobne zdanie jak wiekszosc Wlochow i chcial zwrocici uwage, ze jest wartosciowym czy atrakcyjnym mezczyzna a nie tylko popychadlem.I moze nie znal innego sposobu by Cie do siebie przekonac jak wlasnie ten chwyt na ex dziewczyne modelke.Z mojego doswiadczenia wiem, ze tamtejsi ludzie potrafia zaskakiwac. Wielokrotnie gdy bywalam w tamtych rejonach bylam zaskoczona ich zachowaniem, a pytania o stan cywilny byly norma (fakt chcieli wiedziec na czym stoja). Jesli wyczuwasz, ze ta osoba jest taka z natury i jesli Ci zalezy to przyzwyczajaj sie:)Moim zdaniem taka szczerosc i otwartosc choc nas szokuje gdy przywykniemy jest piekna cecha. I bardzo pociagajaca:)
Dziekuje za ta odpowiedz Dilly. Ja nigdy nikogo nie traktuje z gory, ale dobrze, ze zwrocilas mi na to uwage. Po prostu jestem przyzwyczajona do wiekszego dystansu, a nie chcialabym anagzowac swoich emocji i czasu w jakiegos taniego podrywacza, gdyby takim sie okazal. To jest po prostu nowa sytuacja dla mnie, zobaczymy jak to sie wszystko rozwinie...
Moim zdaniem jesli lubisz tego mezczyzne powinnas troche poczytac o sytuacji w Kosowie, historii tego rejonu, a takze moze nieco z ich kultury, gdyz na pewno takie informacje ulatwia Ci bardzo kontakt z tym czlowiekiem. Zaczniesz tez rozumiec pewne rzeczy i innaczej spojrzysz na niego i jego sytuacje. Wiesz gdybym nie byla szczesliwie zakochana we Wlochu, teraz na pewno zylabym gdzies na terenach bylej Jugoslawii, bo bardzo lubie te rejony i ludzi.I mysle ze duchowo jestem blizej nich niz Wlochow.Podaj nr gg badz emaila z checia pogadalabym z Toba.
Dilly a jest mozliwosc przeslania tego maila privat, jakos nie chcialbym zamieszczac na forum, niezobowiazujaco : [email]
Oczywiscie sytuacje w Kosovie znam...dobrze, wiec moj znajomy byl bardzo zaskoczony i chyba go rozczulil fakt, ze zadeklarowalam, ze to kraj fantastycznych ludzi i ze przed wojna i za czasow Tity Jugoslawia byla ostoja dobrobytu. Mam troche znajomych expatow - Serbow z rejonow Vojvodiny...U mojego znajomego to "docenienie" wywolalo przyplyw uczuciowy zakonczony slowami "sei molto dolce"- tak w ramach banalow, ale...mysle, ze to bylo naprawde z glebi serca. Przynajmniej mam taka nadzieje.
Pozdrawiam cieplo Dilly.
cors@ir napisal: "On... być może tylko jakiemuś kumplowi powiedział, że spotkał jakąś BIZNESŁUMEN z Polski,
która myślała, że zrobi na nim wrażenie a on ją zagiął... "

Chlopie wystarczylo abym przeczytala to zdanie bym zorientowala sie jakie kompleksy z ciebie wychodza. Dziewczyna napisala ze pracuje w duzej korporacji opisujac potem swa przygode ale jak widac fakt ten ze Polka w obcym kraju moze miec fajna posade jest dla ciebie nie do przelkniecia stad musiales dac upust temu nazywajac ja zlosliwie "bizneslumen". Wczesniej mialam cie za bardziej inteligentnego, po tym poscie a szczegolnie po TYM zdaniu rozczarowalam sie toba i to bardzo.
Skoro uwazasz ze chec podzielenia sie ze swymi przezyciami zachecajac tym innym do dyskusji jest oznaka ze sie mysli i tyllko o TYM to smiem twierdzic ze kiedy ty zakladales watek o slowianach we wloskiej tv nie myslales o niczym innym kjak tylko o tym dlaczego wloskie media tak zle przedstawiajaja Polakow i innych imigrantow.
Mnie guzik obchodzi akurat com oze sobie mowic wloska tv bo mam we wloszech rodzine i znajomych ktorzy, wiem, ze mnie traktuja dobrze, jako osobe ktora zyje z nimi a nie jak jakas "dell'est".
Ale jak widze po tobie nie splywa to tak gladko.
Jak dla mnie polegles na calej lini i pokazales tylko ze masz konpleksy.
pa
Gratuluję wnikliwej analizy mojego słowa, zdania i mojej osoby ;-)

Niestety muszę Cie rozczarować i wyprowadzić z błędu - bardzo powierzchownie podeszłasz do mojego postu.
Nie wyczułaś lekkiej ironii w tym wszystkim.
Wczoraj przeczytałem pierwszy post w tym temacie i lekko mnie zirytował (nie tylko mnie zresztą).
M.in. pewne epitety z których później autorka się wycofała czy opis swojej osoby i z założoną z góry przez autorkę "wyższość" nad "Kosovarem".
To, że pracuję jako bizneswoman zupełnie mnie nie interesuje - mam swoje poglądy (niezbyt pochlebne) na dzisiejszą ekonomię, marketing, globalizm i system korporacji (dlatego byłem lekko ironiczny)
Są to rzeczy ponad narodowościami... Może wystarczyło nie napisać "z Polski" przed BIZNSŁUMAN i Twój post by się nie pojawił.
Napisałem "z Polski" bezwiednie - jako, że to było spotkanie osób różnych narodowości (zreszta temat właśnie o tym traktuje).

Moje posty nic nie miały wspólnego z tym że IZA jest Polką tylko przedstawiłem podejście mężczyzny do sytuacji.
Wywnioskowałem i przypuszczam tylko w jaki sposób Iza przeprowadza rozmowy z innymi...

Jeśli np. jakaś kobieta zaczyna rozmowę od swojej prezentacji w samych superlatywach
> skromnością nie grzeszy
Jeśli np. jakas kobieta opisuje faceta i zakompeksionego azylanta
> wyczuwam lekką arogancję

Napisałem jak ja bym odebrał taka kobietę - jeśli nawiązałby się flirt.
(sic) - jestem w stałym związku i nie mam zamiaru tego zmieniać ;-)
Nie byłem przy rozmowie więc nie wiem kiedy np. padło padło stwierdzenie "miałem dziewczynę modelkę"
Wątpie, że ktoś mówi: Cześć jestem np. Mirko i miałem dziewczynę modelkę.
Jeśli Iza przedstawiła sie tak, jak na poczatku tego tematu mnie osobiście by to zirytowało - chodzi o charakter a nie o narodowość.
I w trakcie rozmowy być może bym zaznaczył, że miałem ładną dziewczynę, która za mna dalej "lata".
Przesyłam sygnał: "Nie myśl o sobie Bóg wie co i nie traktuj mnie z góry moge mieć ładniejszą niż Ty więc stonuj troszkę"

Później zreszta napisałem, mówił być może tylko to co myślał - może rozmowy zeszła na "jesteś wolny/wolna?".

"Skoro uwazasz ze chec podzielenia sie ze swymi przezyciami zachecajac tym innym do dyskusji jest oznaka ze sie mysli i tyllko o TYM to smiem twierdzic ze kiedy ty zakladales watek o slowianach we wloskiej tv nie myslales o niczym innym kjak tylko o tym dlaczego wloskie media tak zle przedstawiajaja Polakow i innych imigrantow."
Oczywiście, że myślałem o tym - ntb. myślę tez o "innych" rzeczach np. jakiego pokroju są ludzie, którzy tworzą takie informacje.
Dlatego też moje posty to też powierzchowna analiza osoby Izy - jej (błędnego wg. mnie) podejścia do "azylanta". Oczywiście mogę się mylić.

"Polka w obcym kraju moze miec fajna posade jest dla ciebie nie do przelkniecia stad musiales dac upust temu nazywajac ja zlosliwie "bizneslumen"." :o
hmmm... nieskromnie zaznaczę, że b. mało jest Polaków we Włoszech, którym zależy tam jak mi, żeby moi rodacy wykonywali jak najlepsze prace, mieli jak najlepsze posady i otwierali swój "biznes"
M.in. na mojej stronie znajduję sie "Katalog firm i usług" polonijnych.

"Mnie guzik obchodzi akurat co moze sobie mowic wloska tv bo mam we wloszech rodzine i znajomych ktorzy, wiem, ze mnie traktuja dobrze, jako osobe ktora zyje z nimi a nie jak jakas "dell'est"."
Gratuluję podejścia - kiedyś napisałem w jakimś temacie o tego typu właśnie "integracji" Dużo kobiet żyje właśnie pod takim "kloszem" we Włoszech.

"Jak dla mnie polegles na calej lini i pokazales tylko ze masz konpleksy."
Przykro mi... Znowu te kompleksy... hehe
pa
"postawilam tez pytanie "open" aby uslyszec jakie inni maja odczucia."
Więc moje odczucia już znasz:)
1.albo doświadczony flirciarz
2.albo szczery, prostolinijny chłopak
Oby druga opcja była prawdziwa...
Wiesz Cors, percepcja tematu tez jest wzgledna. Ale powiem Ci jedno- i przewortnie i krotochwilnie - odwolujac sie np. do Twojego poczucia humoru, jesli takie masz...Masz typowe objawy "zespolu polskiego" - sączysz jad i podskorne zlosciwosci i czepiasz sie kalek, bo trzonu tematu nie wychwycieles jak nalezy. Ale mysle, ze ta bezintresowana zlosciwosc i wytykanie paluchem (głownie na podstawie wlasnych subiektywnych sadow) to typowa przypadlosc osoby, ktora nie znosi gdy innym jest za dobrze. A to akurat mnie smuci...bo nawet w sprawach banalnych Polacy są mało solidarni,ale lubie "dowalac". Tylko nie czuj sie usatysfakcjonowany, bo nawet w tak waskim zakresie nie posiadasz do tego zdolnosci (np. prawnej;)
A propos koroporacji, globalizmu etc. Z tego tez sie wyrasta - zapewniam Cie- na wszystko jest czas w zyciu, takze na "bieg szczurow", a potem zasluzony wypoczynek na Goa i bieg wsteczny. Wiecej dystasu, mniej zgryzliwosci, mniej koturnowych deklaracji outsidera z wyboru, bo takie "pfffe" wplywaja negatywnie na potencje - nawet intelektualna. I bez odbioru.
A ja uwazam, ze glos cors@ira byl bardzo potrzebny. na tym forum jest tyle kobiet, ze meski punkt widzenia to taki maly "powiew swiezosci". Nie wiem co tak naprawde trzeba by tu napisac by nie zostac posadzonym o powierzchownosc i inne cechy, na czele z "nie masz o mnie zielonego pojecia".
P.S: "na pewno" piszemy osobno;)
Nie pisze, ale czytam i tez tak uwazam. Brawo cors@ir.
Drugi raz piszesz mój nick w skrócie... - żeby od razu nie było, że jestem uczulony/mam kompleksy itp. :)
Wnioskuję tylko, że miałem racje jesteś osobą arogancką - próbujesz poprzez taka prymitywną zagrywkę wykazać lekceważenie wobec mnie.
I nie wypisuj głupot typu:
"Masz typowe objawy "zespolu polskiego" - sączysz jad i podskorne zlosciwosci i czepiasz sie kalek, bo trzonu tematu nie wychwycieles jak nalezy. Ale mysle, ze ta bezintresowana zlosciwosc i wytykanie paluchem (głownie na podstawie wlasnych subiektywnych sadow) to typowa przypadlosc osoby, ktora nie znosi gdy innym jest za dobrze."

Prymitywna demagogia. Podczepiasz się pod post "umbryjki"... A ostatnia opinia (zawiść) wprawiła mnie naprawdę w osłupienie.

"outsider" - ?
To, że ktoś jest niezależny i działa i myśli wg. innych kryterii niż pieniądze nie znaczy, że jest outsiderem, wole mieć czyste sumienie i szacunek dla samego siebie niż szczebelek w drabince.
a potencją mą, zapewniam - nie masz się co przejmować (intelektualną też).

Po co ten post napisałaś ??? Żadnych konkretów tylko znowu przypisywanie mi jakiś nieistniejących cech.
Powiem nawet więcej te śmieszne domniemane cechy mojego charakteru są przypadłościami jakimi gardzę.
Ale cóż ... "Polacy są mało solidarni,ale lubie "dowalac""

Napisałem o 20:00 moją konkluzję - NEUTRALNĄ -
"Więc moje odczucia już znasz:)"
Zakończoną pozytywnie:
"Oby druga opcja była prawdziwa..."

Ale nie - już jesteśmy w stadku - trzeba dominować.

O co w tym wszystkim chodzi?
O to, że napisałem "BIZNESŁUMEN" - dużo mam takich moich wyrażeń... i nie mam nic do tego, że kobiety robią karierę (narodowość już wyjaśniłem wyżej).

Dlaczego byłem lekko "zgryźliwy" i anty-bizneswoman? Proszę bardzo:
Jest taki stereotyp, że osoby z tych kręgów mają pewne cechy ... Autorka tematu potwierdziła te cechy w pierwszym poście:
" i z tego, co zaobserowałam to jakaś osobna "kasta" gatunku ludzkiego" - tak napisałaś i koniec - i jakieś mgliste "(składnia nie pozbawiona urody trybu przypuszczającego)" mnie akurat nie przekona.. HAHA - trzeba mieć talent
Nie wspominając o:
"...a osobiscie mam wielki sentyment do wszelkiej masci Slowian ze wschodu," (ze wschodu???) - w jakim miejscu Europy teraz stoisz??
czy
- "...w taki mniej więcej sposób wyrażali się o nich Włosi, których znam." - długo już jesteś z "kolegami włoskimi", że tak zdominowali Twóje poglądy?
vedi: "...z tego, co zaobserowałam..." - pierwszy post.

A... jaki był trzon tematu? czego nie wychwyciłem? :) Zakompleksieni faceci? ach... tak - to ja przepraszam > wychodzę > niech "dziewczyny" piszą.
Co do moich "wlasnych subiektywnych sadow" - przeczytaj sobie jak OBIEKTYWNIE opisałaś siebie i "Kosovara" kierując temat w kierunku dla Ciebie wygodny - upss nie udało się :(
Ogólnie to masz chore podejście do ludzi...
"NIKOGO NIE PRZEKRESLAM" - Alleluja !!! - ja też mam jeszcze jakieś szanse - tzn. Przebaczysz ???

Na koniec prośba:
Już dwa razy wtrąciłaś swoją znajomość prawa - starczy - już Cię wszyscy respektują i podziwiają. (a ja zawistny do tego jestem!;)
Nadajemy na innych falach w życiu... Żegnam*

* takim słowem się kończy rozmowę z kimś kiedy się nie chcę rozmawiać - "bez odzewu" to też traktowanie "z góry" - podjełaś decyzję za mnie?
"Empatia" - odśwież sobie definicję tego słowa - oczywiście nie śmiem twierdzić, że nie znasz znaczenia tego "defektu", którego nie można się nauczyć.
To chyba do mnie (mam kilka takich zwrotów, których nigdy już się nie nauczę pisać poprawnie) :|
Muszę sobie gdzieś przykleić ściągawkę, NA PEWNO mi to pomoże :)
Żegnam wszystkich w tym temacie.
nie cors@ir;) wyobraz sie, ze to bylo do Izy. Akurat u niej rzucilo mi sie to w oczy. Izka! bez urazy!;)
L@S temat nadaje się do demaskatorskiego programu satyrycznego "Le Iene" ("Hieny")
http://www.iene.mediaset.it/ )))
nie wiem co tutaj ma wogole do rzeczy podkreslanie czy ktos z Polski czy nie z Polski. Cors@ir nikogo nie obrazil wedlug mnie.I nie wydaje sie byc osoba zakompleksiona. Czy na tym forum wszyscy zawsze musza sobie skakac do oczu przez jedno zdanie?
i ciagle to podkreslanie DELL'EST , ktore jest takie reduktywne jest zenujace. Jest mnostwo Polakow, ktorym swietnie sie wiedzie w roznych krajach i nie tylko we wloszech sa wspanialymi i inteligentnymi ludzmi i CO W TYM DZIWNEGO?
Temat przeniesiony do archwium.
31-50 z 50
| następna