Gratuluję wnikliwej analizy mojego słowa, zdania i mojej osoby ;-)
Niestety muszę Cie rozczarować i wyprowadzić z błędu - bardzo powierzchownie podeszłasz do mojego postu.
Nie wyczułaś lekkiej ironii w tym wszystkim.
Wczoraj przeczytałem pierwszy post w tym temacie i lekko mnie zirytował (nie tylko mnie zresztą).
M.in. pewne epitety z których później autorka się wycofała czy opis swojej osoby i z założoną z góry przez autorkę "wyższość" nad "Kosovarem".
To, że pracuję jako bizneswoman zupełnie mnie nie interesuje - mam swoje poglądy (niezbyt pochlebne) na dzisiejszą ekonomię, marketing, globalizm i system korporacji (dlatego byłem lekko ironiczny)
Są to rzeczy ponad narodowościami... Może wystarczyło nie napisać "z Polski" przed BIZNSŁUMAN i Twój post by się nie pojawił.
Napisałem "z Polski" bezwiednie - jako, że to było spotkanie osób różnych narodowości (zreszta temat właśnie o tym traktuje).
Moje posty nic nie miały wspólnego z tym że IZA jest Polką tylko przedstawiłem podejście mężczyzny do sytuacji.
Wywnioskowałem i przypuszczam tylko w jaki sposób Iza przeprowadza rozmowy z innymi...
Jeśli np. jakaś kobieta zaczyna rozmowę od swojej prezentacji w samych superlatywach
> skromnością nie grzeszy
Jeśli np. jakas kobieta opisuje faceta i zakompeksionego azylanta
> wyczuwam lekką arogancję
Napisałem jak ja bym odebrał taka kobietę - jeśli nawiązałby się flirt.
(sic) - jestem w stałym związku i nie mam zamiaru tego zmieniać ;-)
Nie byłem przy rozmowie więc nie wiem kiedy np. padło padło stwierdzenie "miałem dziewczynę modelkę"
Wątpie, że ktoś mówi: Cześć jestem np. Mirko i miałem dziewczynę modelkę.
Jeśli Iza przedstawiła sie tak, jak na poczatku tego tematu mnie osobiście by to zirytowało - chodzi o charakter a nie o narodowość.
I w trakcie rozmowy być może bym zaznaczył, że miałem ładną dziewczynę, która za mna dalej "lata".
Przesyłam sygnał: "Nie myśl o sobie Bóg wie co i nie traktuj mnie z góry moge mieć ładniejszą niż Ty więc stonuj troszkę"
Później zreszta napisałem, mówił być może tylko to co myślał - może rozmowy zeszła na "jesteś wolny/wolna?".
"Skoro uwazasz ze chec podzielenia sie ze swymi przezyciami zachecajac tym innym do dyskusji jest oznaka ze sie mysli i tyllko o TYM to smiem twierdzic ze kiedy ty zakladales watek o slowianach we wloskiej tv nie myslales o niczym innym kjak tylko o tym dlaczego wloskie media tak zle przedstawiajaja Polakow i innych imigrantow."
Oczywiście, że myślałem o tym - ntb. myślę tez o "innych" rzeczach np. jakiego pokroju są ludzie, którzy tworzą takie informacje.
Dlatego też moje posty to też powierzchowna analiza osoby Izy - jej (błędnego wg. mnie) podejścia do "azylanta". Oczywiście mogę się mylić.
"Polka w obcym kraju moze miec fajna posade jest dla ciebie nie do przelkniecia stad musiales dac upust temu nazywajac ja zlosliwie "bizneslumen"." :o
hmmm... nieskromnie zaznaczę, że b. mało jest Polaków we Włoszech, którym zależy tam jak mi, żeby moi rodacy wykonywali jak najlepsze prace, mieli jak najlepsze posady i otwierali swój "biznes"
M.in. na mojej stronie znajduję sie "Katalog firm i usług" polonijnych.
"Mnie guzik obchodzi akurat co moze sobie mowic wloska tv bo mam we wloszech rodzine i znajomych ktorzy, wiem, ze mnie traktuja dobrze, jako osobe ktora zyje z nimi a nie jak jakas "dell'est"."
Gratuluję podejścia - kiedyś napisałem w jakimś temacie o tego typu właśnie "integracji" Dużo kobiet żyje właśnie pod takim "kloszem" we Włoszech.
"Jak dla mnie polegles na calej lini i pokazales tylko ze masz konpleksy."
Przykro mi... Znowu te kompleksy... hehe
pa