Mieszane pary - zalety czy problemy?

Temat przeniesiony do archwium.
31-34 z 34
| następna
Nie jestem ani wredna ani zgorzkniala.Zwijam sie ze smiechu czytajac Twoje posty,ale o to Ci chodzilo o zainteresowanie Twoja osoba.Eve jestes TROLLEM.Kto to jest troll?

Wikipedia napisał/a:
* w mitologii nordyckiej złośliwa, lecz mało inteligentna istota, wyrządzająca szkody ludziom i zwierzętom. Pod tym względem jest on podobny do orka, lecz jest o wiele większy od niego, silniejszy i agresywniejszy.
* w slangu użytkowników internetu troll to określenie osoby która przeszkadza innym użykownikom grup usenetowych, forów i list dyskusyjnych.


O co mu chodzi?
Nie ma żadnych konkretnych intencji. Po prostu musi (przymus wewnętrzny) skłócać ludzi ze sobą, wszczynać spory, poniżać ludzi i delektować się tym, jak z jego powodu (poczucie mocy) dają się opanowywać przez negatywne emocje (złość, żal, przykrość). Trolle przychodzą z wielkim hukiem, i tak samo odchodzą, zostawiając za sobą zamieszanie i dym.

Wikipedia napisał/a:
Trolling to wysyłanie wrogich lub obraźliwych wiadomości na jedno z publicznych "miejsc" w Internecie (grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp.) w celu wzniecenia kłótni. Nazwa ta pochodzi od ang. - metoda łowienia ryb, ponieważ troll "zarzuca haczyk" poruszając kontrowersyjny temat, aby wywołać kłótnię. Poprzez wsteczną etymologię uprawiających trolling nazwano trollami (od legendarno-baśniowych stworów z mitologii nordyckich).

Trolling jest złamaniem jednej z podstawowych zasad Netykiety.


Trolling

Trolle są wśród nas...
Grupa jest rodzajem organizacji, który przyciąga Trolle. Mają one pożywkę i publiczność w jednym. Niezależnie od tego, o czym rozmawiają listowicze grup dyskusyjnych - Troll chce te rozmowy zepsuć.
Troll jest postacią bardzo powszechną w komputerowym światku, bo jeden Troll może "obsługiwać" wiele list równolegle. Są uzależnieni od ludzkich emocji, od Internetu.
Znając taki przypadek wśród Was, co robić? Nie reagować na niego w żadeń sposób.
Nie karmić Trolla. EVE 22 NAZARLAS SIE JUZ.?
a ja sie zwijam ze smiechu czytajac co ty teraz napisalas hehe...przgladnij sobie kto to zaczął, trollem nie jestem i nigdy nie bede, jedyna osoba ktora pasuje mi do tego opisu...jestes TY!
dziwczyno ty masz nie po kolei w glowie...dzieki za komplementy ale antyreklamy mi nie musisz robic...jakie to żałosne!!!! ratunku
Chcialam nawiazac do tresci artykulu. Mysle, ze to czy dwoje ludzi sie dogaduje i dobrze razem czuje nie jest kwestia narodowosci, lecz tego czy ludzie umieja znalezc kompromis. W kazdym zwiazku czasem sa jakies nieporozumienia. Polak i Polka np moga sie poklocic takze o poglady. Nie znaczy to ze skoro dwie osoby sa z jednego kraju jest latwiej. Gdzie dwie osoby tam dwa zdania i niezaleznie od tego czy to jest chlopak, maz, kolezanka, siostra czy babcia. W mojej rodzinie sa mieszane malzenstwa i kiedy mam okazje pojechac na kilka dni w odwiedziny do takiego domu gdzie jest zderzenie dwoch roznych kultur czuje sie wysmienicie. Zawsze czeka mnie jakas mila niespodzianka pod postacia nowych informacji, posmakowania jakiegos dobrego dania itp. Dzieci z takiego zwiazku sa bardziej otwarte na swiat i bardziej tolerancyjne. Odnosnie tego fragmentu; ,,Moim zdaniem nie istnieje na świecie kraj doskonały dla mieszanej pary. Zawsze jedna z osób będzie cierpieć. Jeśli jesteśmy w Kolumbi, ja znajduję się w sytuacji przegranej, jeśli wybralibyśmy Polskę - Mario będzie tęsknił. Czasami wydaje mi się, że dobrym miejscem dla naszej dwójki byłby kraj, w którym zarówno on jak i ja bylibyśmy obcy.''. I znow pokaze na przykladzie mojej rodziny; mieszane malzenstwo, mieszka w innym kraju, obcym obojgu. Teraz juz oboje znaja jezyk i wlasnie w nim sie porozumiewaja. Na poczatku jednak bylo im ciezko. Szczegolnie dziewczynie gdy urodzila dziecko. Nie miala ani swojej ani meza rodziny blisko. Nikogo. Kraj polnocny, wiec ludzie raczej sympatyczni ale bardzo chlodni. Jak dla mnie sytuacja nieciekawa. Ja mam chlopaka Wlocha ale mieszkamy we wloskim rejonie Szwajcarii. Tu sie moj chlopak urodzil i wychowal i tu jest wiekszosc jego rodziny. Jakos mi z tym lzej. Zawsze mam pod reka tesciowa, ktora jest lepsza niz niejedna moja ,,przyjaciolka,, w Polsce. To ze musze sie ciagle uczyc jezyka chlopaka wcale mi nie przeszkadza i uwazam to za piekne, gdyz on widzac moj wklad chce tez nauczyc sie polskiego. Ja sie mimo wszystko troche czuje jakbymsy byli oboje nie w jego i nie w moim kraju. Niby on tu wszystko zna i wie, ale jest przeciez Wlochem i zawsze gdy jedziemy do Wloch do domu jego ojca i dziadkow widze ze tam dopiero sie najlepiej czuje. A tu mieszkajac w Szwajcarii jest zbyt szwajcarsko, zbyt obco, szczegolnie gdy sie zapuscimy w niemieckojezyczna czesc. A Ticino jest nie szwajcarskie i nie wloskie. Takie gdzies pomiedzy.I tak oboje sie wlasnie czujemy. Byc moze miedzy innymi dlatego sie dogadujemy?
31-34 z 34
| następna

« 

Inne

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia