zwariuje

Temat przeniesiony do archwium.
31-40 z 40
| następna
witam chiarko:-)

tak, masz rację, mnie tak kiedys w uproszczony sposób uczono rodzajników..bo z uporem maniaka powtarzałam, że rzeka jest kobietą;-)
i pomogló!
np. il lago, il mare, il fiume, l'oceano ecc.

pzdr.
jeszcze raz dzieki,sciagnelam :)
ojoj...to była odpowiedx na twoje spostrzeżenia językowe

>:) pozdrawiam inf
>a tak na marginesie, czy znakomita większość słów jakoś tam związanych
>z akwatyczną metaforyką jest rodzaju męskiego we włoskim?
>tak mnie jakoś teraz naszło...
Moge wiedzies kim byla il lago?Bo nie kapuje...
Moge powiedziec ze ja tez zyje na odleglosc i rozumiem Ci bardzo dobze..ale ja choc polka mieszkam we Wloszech i mam chlopaka w Polsce..Poznalam go w wakacje 2005 roku i bylismy miesiac razem pozniej pojechalam do Pl grudzien\Styczen(niecaly miesiac)on przyjechal do mnie na wielkanoc w 2006 tez na niecaly miesiac i pozniej ja na cale wakacje i od wakacj zeszlo do walentynek w tym roku kiedy przyjechal na 2 tygodnie i te wakacje takze spedzilam calusienkie w Polsce..Wiec sami widzicie minely ponad 2 lata razem a nigdy niebylismy razem wiecej niz 4 miesiace i po maturze zjezdzam do Polski.Wiem ze nikogo nie interesuje moje zycie ale napisalam to tylko zebyscie nie masakrowali biednej dziewczyny..niech robi jak uwaza nie osadzajcie jej.Ide lulac...Dobranoc
Agatakf! Jak miło! Serdeczności wielkie i udanego wieczoru:)
z tych wodnych rzeczy to tylko woda jest rodzaju żeńskiego? ;)
:-)
wodpospad jest rodzaju żeńskiego! cascata :)
La pisciata także.:))
oh, genio, widzę, że humorek dopisuje
zatem, podążając tym tropem, wodno-dźwiękowym: byle nie in piscina
>>byle nie in piscina
Temat przeniesiony do archwium.
31-40 z 40
| następna

« 

Życie, praca, nauka