ostatnio zapanowała na forum moda na kopiuj-wklej, więc i ja wkleję coś co mnie interesuje:
"Die Welt": koszmar niemieckich browarów
(Die Welt, mp/11.11.2007, godz. 10:00)
Warzenie piwa jest coraz droższe, dlatego ceny muszą wzrosnąć – straszy niemieckich konsumentów "Die Welt". Chmiel i jęczmień podrożały w ciągu ostatniego roku dwukrotnie, koszty energii, opakowań i szkła wzrosły przynajmniej o 40 proc. – skarżą się przedstawiciele związku browarników. Bez podwyżek płac nie są również w stanie utrzymać obecnego poziomu zatrudnienia.
- Sytuacja jest poważna, w niektórych browarach chodzi już o być albo nie być – twierdzi Richard Weber, szef Niemieckiego Związku Browarników (Deutsches Brauer Bund). Ciężar kiepskich czasów przerzucą więc na konsumentów – ci muszą się liczyć z tym, że piwo podrożeje w najbliższych pięciu latach nawet o 40 procent – twierdzi "Die Welt".
Zdaniem producentów, winne są nie tylko kiepskie tegoroczne plony. - Państwo ustanawiając przepisy o odnawialnej energii zupełnie nie wzięło pod uwagę działania rynku – skarży się Weber. I teraz mamy sytuację, gdy małe browary i piekarze o surowce walczyć muszą z koncernami energetycznymi – dodaje gorzko.
Wzrost kosztów produkcji dotknął producentów piwa w wyjątkowo niesprzyjającym momencie – zauważa "Die Welt". Konsumpcja piwa w Niemczech od lat bowiem spada – przeciętny Niemiec wypija rocznie 116 litrów piwa, o 16 litrów mniej, niż 10 lat temu. A w tym roku wypije o kolejne dwa litry mniej – prognozuje Związek Browarników.
Rozwiązaniem problemu może być eksport – zauważa Richard Weber. Za granicą możliwe są znacznie wyższe marże. – Nigdzie piwo nie jest tak tanie jak w Niemczech – dodaje. Ale dotychczas niemieckie browary eksportem interesowały się w zbyt małym zakresie – i dogonić obecną na obcych rynkach konkurencję będzie niezwykle trudno. W tej chwili zaledwie 7 procent produkowanego piwa sprzedawane jest za granicę – zauważa "Die Welt".