Awantura o sztukę i homoseksualizm

Temat przeniesiony do archwium.
Po długich i ostrych polemikach w Mediolanie otwarto wystawę „Sztuka i homoseksualizm“.

Organizatorzy zgodzili się w końcu wycofać dzieła bluźniercze: rzeźbę przypominającą Benedykta XVI i fotomontaż z Chrystusem-transseksualistą. Wystawa to głównie fotogramy 150 artystów o mniej lub bardziej homoseksualnej wymowie. Od von Kloedena, niemieckiego hrabiego-homoseksualisty, który na początku XX wieku fotografował na Sycyliiupozowanych na antycznych bogów nagich chłopców, po ikony współczesnej sztuki gejowskiej Pierre’a Commoya i Gilles’a Blancharda. Okazało się jednak, że wśród eksponatów była rzeźba Paolo Schmidlina „Miss Kitty“ przedstawiająca półnagiego geja przypominającego z twarzy Benedykta XVI. Poza tym było słynne w całych Włoszech zdjęcie, na którym przyłapany przez paparazziego sekretarz premiera Romano Prodiego przygląda się transwestycie na jednej z rzymskich ulic rozpusty. Tyle że na fotomontażu zamiast transwestyty figuruje Chrystus.

Burmistrz Mediolanu Letizia Moratti kazała wycofać oba dzieła sztuki, a na wystawę wpuszczać tylko dorosłych. Pomysłodawca wystawy, jeden z wybitnych włoskich krytyków sztuki Vittorio Sgarbi fotomontaż wycofał, a rzeźbę kupił za 20 tysięcy euro i postawił w swoim biurze.

Natomiast nieletnich na inaugurację wpuścił, i to po zniżkowej cenie. Ze swojej strony władze miejskie wykupiły za 98 tysięcy euro wszystkie wydrukowane już katalogi. Niebawem wyjdą nowe, już bez fotografii obu kontrowersyjnych eksponatów. Protesty przeciw wystawie ustały, ale broniąca praw homoseksualistów organizacja Arcigay proponuje, by pani Moratti została burmistrzem Teheranu.
Piotr Kowalczuk z Rzymu
Dobry tytuł "Sztuka i homoseksualizm". Widać wyraźnie, że nie istnieje homoseksualna sztuka, tak jak nie istnieje sztuka rudych, niskich, łysych, albinosów itp. Może istnieć jedynie "sztuka" homoseksualistów a raczej tych homoseksualistów, którzy postrzegają świat poprzez ciągłe bluźnierstwo i zochydzanie wszystkiego, co piękne i dobre.

Geje, nie homoseksualiści, chcą wnieść coś do sztuki, coś co ich odróżnia od innych, lecz jedyne co potrafią, to bluźniercze kompozycje, wszystko kręci się u nich wokół seksualno-mentalnej dewiacji.

Homoseksualiści powinni odciąć się jak najszybciej od takich rzeczników, jeżeli nie, będzie wzrastała niechęć do nich, jako do całości, będą kojarzeni przede wszystkim z antykatolickimi bluźnierstwami, z obrazą Boga, z zezwierzęceniem.