Włoskie dzieci są zbyt czyste - uznali lekarze uczestniczący w Rzymie w konferencji na temat alergii. Ich zdaniem gdyby maluchy miały większy kontakt z mikrobami i bakteriami i nie przebywały w tak sterylnych warunkach, byłyby odporniejsze i nie miałyby takich problemów z alergiami
Według statystyk cierpi na nie 30 procent włoskich dzieci.
"Nadmierna higiena jest zjawiskiem negatywnym" - powiedział szef oddziału pediatrii szpitala Bambino Gesu w Wiecznym Mieście Alberto Ugazio.
Przypomniał, że w latach 50. na alergie cierpiało tylko 10 procent włoskich dzieci.
Zdaniem lekarza rodzice niepotrzebnie kąpią codziennie swoje dzieci; wystarczy - według niego - dwa razy w tygodniu. W przeciwnym razie - ostrzegł - obniża się ich odporność.
Eksperci przyznali, że na rozwój alergii ma wpływ zanieczyszczenie powietrza w wielkich miastach, ale - jak zauważyli - bardzo rzadko jest to podstawowa przyczyna tego typu problemów.
Podczas konferencji zwrócono także uwagę na niebezpieczeństwo, że alergie staną się "modną obsesją", na której zarabiać będą przede wszystkim producenci żywności i innych artykułów "dla dzieci alergicznych".
"Jak inaczej wytłumaczyć to, że we Włoszech rynek produkcji sztucznego i specjalnego mleka dla małych alergików jest dwa razy większy niż w wielu innych krajach?" - zapytał doktor Ugazio. Poinformował, że w rzeczywistości na krowie mleko uczulonych jest 2,5 procent dzieci, podczas gdy według niektórych ogłaszanych w Italii badań - aż 15 procent.
(PAP)