Związek włocha z polką... co o tym myślisz??

Temat przeniesiony do archwium.
31-54 z 54
| następna
no wlasnie, na kazdym kroku czycha biusciata, wydekoldowana baba !!!
hmm... chcialabym ci doradzic... ale nie ma okreslenia dla wlochow... kazdy jest inny, napewno ogolnie mozna podzielic wlochow na kilka grup:1) wierna, uczciwa, lojalna, powazna 2) kochajaca swoje partnerki, ale z daleka od nich nie wierna 3) oszusci.. 4) najszczersi z najszczerszych..
zalezy do jakiej grupy nalezy twoj wybranek ;)teraz moze byc cukierkowy, a potem cie wystawi, albo teraz jest niepewny, a pozniej sie okaze wspanialy:]
najgorzej jak sie zwiazek rozsypie a ty pelna nadzieji bedziesz cierpiec :[ ale zycze ci wybrania wlasciwej decyzji:)
dziewczyno po prostu rob tak jak ci serce podpowiada, ale z glowa:-)
teee Lolcia ???!! gdzies ty taka klasyfikacje wloskich ogierkow wynalazla?? w kieszonkowym podreczniku uwodzenia Dr. infa? znaczy sie-bo nie zalapalam jeszcze do konca- jak jest najszczerszy z najszczerszych to nie jest wierny, uczciwy i lojalny? ;) moze chociaz ze szczerego zlota jest to go zawsze przehandlowac mozna ;)
nie, no co to wogole za gadki szmatki, ze teraz cukierkowy, potem cham i kanalia, pijak i zlodziej, albo teraz cham a potem stanie sie do rany przyloz, a ostatnie zdanie o rozsypce i nadziei to juz jest mistrzostwo :D o ludu a co to ma wszystko do rzeczy, jaki to ma zwiazek z tym, ze to Wloch czy inna gawiedz ??? czy wy sie zastanawiacie nad tym co pleciecie czasem? :D
Wloch, nie Wloch...nie ma znaczenia. Sam zwiazek na odleglosc to ciezka sprawa...w sumie to jest to gorsze niz bycie samemu. Takie wyczekiwanie na sms-y czy telefon... niby jest zwiazek, a tak naprawde to D**A! ni ma! raz na jakis czas spotkanie, tak jak ktos wyzej napisal, swieczki, dobre humorki, zero klotni... bylam raz w takim zwiazku i zaluje!!! mimo ze koniec koncow ta "przygoda" doprowadzila do roznych pozytywnych sytuacji w moim zyciu.
Poza tym kobieta zawsze ma gorzej... latka leca, jak sie taki zwiazek nie daj Boze rozpadnie to nikt juz nam tego czasu nie zwroci. i nawet nie bedzie czego wspominac tak naprawde!
Niezaleznie czy to Wloch czy Polak czy Francuz itp...w kazdej narodowosci znajda sie ludzie porzadni oraz chamy i prostaki. A co do zwiazku na odleglosc to wlasnie jak pisala osoba przede mna jest ciezki sam w sobie, niezaleznie od tego czy ukochany mieszka w miescie oddalonym o 100 km czy tez w innym panstwie. Dla mnie to takie zawieszenie w prozni, niby jest sie razem, ale nie jest.

Ja przeszlam szczesliwie zwiazek na odleglosc, ktory trwal niecaly rok wlasnie z Wlochem i od prawie juz 3 lat jestesmy udanym malzenstwem. Udalo, sie nam (tak mysle) bo nie przeciagalismy zwiazku na odleglosc w nieskonczone. Do ktoregos momentu moze sie da tak funkcjonowac, ale potem staje sie to coraz ciezsze. Kazdy ma na miejscu swoja prace, swoj ustabilizowany swiat i w miare jak mija czas coraz ciezej porzucic to dla drugiej osoby tym bardziej, ze jest zawsze ryzyko, ze moze sie nie powiesc i sie wtedy zostaje z niczym.
Mala izka:) a dlaczego zmieniłaś nicka na dolcissima83 ???

Mala izka i dolcissima83 to ta sama osoba!
jak moze byc jak to zupelnie inny profil? zalozony wczoraj?mala izka to mala izka ma swoj profil
Wiecie co..każdy tutaj z was ma racje... zwiazek na odleglosc to nie zwiazek ale jak sie chce to sie uda.To poprostu zalezy od charakteru i paru innych rzeczy.Jednym sie udaje innym nie a jeszcze inni się z tego nabijają bo nie widzą w tym sensu...Najlepiej jest robić to co mówi serce..Dziekuje wam wszystkim ;****
ale co sie uda, bo nie kumam? zalezy co masz na mysli mowiac zwiazek na odleglosc- czy ten stan ma sie utrzymywac przez najblizsze 2,3 miesiace, 2,3 lata czy moze 30, 40 lat?! wiec co sie ma udac? bycie ze soba w blizej nieokreslona nieskonczonosc czy jak? w sumie to i na odleglosc za maz mozna wyjsc i urodzic gromadke dzieci, wszystko jest mozliwe
diddlina, ale to ta sama osoba. Nie wiem po co, Mala izka założyła nowy profil, żeby pisać o tej zazdrości, może się wstydziła? Niepotrzebnie - ognuno ha i suoi difetti. Ale zapewniam Cię Mala izka i dolcissima83 to ta sama osoba.
ten stan ;) przez najblizsze... do konca zycia i o jeden dzien dluzej ;)
U mnie zwiazek na odleglosc nie wyszedl kochalismy sie ale po poltora roku zerwala ze mna ,ona pracuje we wloszech ja mieszkam w pl i chyba wloch jakis ja zaczarowal :x
Przykro mi.... no właśnie włosi tacy są a zwłaszcza jak się pojawi jakaś blondynka to łooo...wiem po sobie..jak przyjechałam pierwszy raz to wszyscy mnie zaczepiali...uśmiechali się itp. kolejne przyjazdy do włoch były takie same...a jak chciałam iść na targ to zawsze z kimś... ;D (był sobie jeden śmieszny incydent-teraz śmieszny ale wtedy nie było mi do śmiechu ;) ) większość włochów-żeby nie urazić tych porządnych ;) potrafią tak zakręcić,zauroczyć itp. potrzeba poprostu zdrowego rozsądku ;)
później są właśnie efekty...najpierw taki czuły i kochany a jak juz sie jest jego zoną to juz nie jest tak przyjemnie jak sie wydawało..taka prawda ;) ale na to nie trzeba sobie pozwolic..a jak sie pozwoli to pozniej sa tego skutki...płacz i zgrzytanie zębami..
pewnie masz racje ,bo ona mi pisala jaki to z niego dobry przyjaciel nam sie walilo to on sie pojawial przytulal pocieszal i tak sie wkradl w nasza dwojke z nienacka jak ruski czolg ,a ja mimo ze cierpie nie chce by ona sie rozczarowala bo wiem jaka reputacje maja wlosi
xxmagda, na odleglosc zaden zwiazek nie ma sensu, aby poznac osobe, z ktora chcesz zyc musisz ja poznac blizej. latwo tak byc w zwiazku, kazdy u siebie, ale zyc razem to juz inna sprawa. na odleglosc nie poznasz dobrze osoby, wcale nie poznasz. no tak, mowi ci piekne na odleglosc a nie zawsze jest tak jak na to wyglada,no i jak masz zamiar wyjechac do wloch zastanow sie nad tym, bedziesz miala do pokonania wiele trudnosci, ale moze ci sie uda
Żaden związek na odległość nie ma sensu :))))))
ale związek Polki z Włochem? Czemu nie, jeżeli opiera się na prawdziwej miłości?

Ja np. sobie chwalę :)))))))))

Całuski
zgadzam sie z "wariatka 31 " co do zwiazku na odleglosc ( chociaz szczerze mòwiac ja przezylam 3 miesiace na odleglosc i przekonalam sie na 150 % ze to TEN )trzeba miec wiare i szczescie ? nie wiem jak to nazwac! Raczej to charatker tej drugiej polòwki !!! A przede wszystkim PRAWDZIWE UCZUCIE - MILOSC !!!!Ja tez ok w zwiazku Polki z Wlochem !!!!
Pozdrawiam i powodzenia !!!!!
Zgadzam się!!! Prawdziwa miłość przetrwa wszystko. Jestem z Włochem na odległość. Też sobie chwalę :) ale w sumie to bardzo złożona decyzja, osobista...
To tez zalezy jak czesto sie widuje ze swym ukochanym..bo jezeli tylko co rok na wakacje to jak dla mnie nie ma to wiekszego sensu a jezeli srednio co miesiac czy dwa to ok...chociaz ja nie wiem czy bym tak wytrzymala :( bylam raz w zwiazku z wlochem i coz...ja studia on praca..nie bylo czasu..chociaz mowia dla chcacego nic trudnego ;)
jak w kazdym zwiazku potrzebne jest ZAUFANIE,no i ta Milosc,ale przez "M".
7 lat jestem sczesliwa mezatka Wlocha...
i napisze....
co kraj to obyczaj -prawda

ale ludzie w kazdym panstwie maje te same usmiechy,problemy,maja marzenia i snia o szczesciu...placza i kochaja


kochasz to tez akceptujesz i tolerujesz...
ja pokochalam czlowieka,zaakceptowalam jego kraj,polubilam jego kraj,zyje w jego kraju,jadam paste na obiad a ziemniaki na kolacje...
mezczyzna i kobieta ktorzy sie kochaja

tacy jestesmy

anie :Wloch i Polka ,ktorzy sie kochaja

AVETE CAPITO? SE NO,BASTA X ME KE MI SN "BUTTATA" QUALKE PENSIERI...
CIAO...
Polsko-włoski związek idealny...... Ewelina pochodzi z Nowego Sącza. Zaraz po skończeniu szkoły wyjechała do Mediolanu, czego zresztą nie żałuje. To właśnie w tym mieście, przy pomocy znajomej ze szkoły znalazła swoją pierwszą pracę. Obecnie pracuje jako sekretarka w jednej z włoskich firm.Przyjechała do Włoch w styczniu 2000 roku. Jak mówi chciała poznać ten piękny kraj, jego kulturę, historię a przy okazji coś zarobić. Początki były bardzo trudne, jedynym słowem jakie potrafiła wymówić było "ciao". Szukanie pracy i zaczynanie od zera kosztowało ją wiele wysiłku.
Już na początku zrozumiała, że bez dobrej znajomości języka włoskiego szukanie tu pracy raczej nie ma sensu. Angielski we Włoszech niestety nie wystarcza, często też się nie sprawdza. Sami Włosi twierdzą: jesteśmy we Włoszech, musisz mówić po Włosku.

Ewelina postanowiła przyłożyć się do nauki języka, z którym nigdy wcześniej nie miała do czynienia. Zajęło jej to sześć miesięcy, choć przyznaje, że od czasu do czasu spotyka jakieś nowe słowa, których znaczenia jeszcze nie zna. Uczy się właściwie po dziś dzień.
Na początku Ewelina miała zamiar pobyć jakiś czas we Włoszech. Popracować, odłożyć trochę pieniędzy i kto wie może wrócić do kraju.

Jednak w 2002 roku pewne wydarzenie zmieniło jej plany. Mianowicie dała się namówić koleżance na kolację u znajomych. Tam poznała sympatycznego Francesco i zaiskrzyło. Zrodziło się między nimi uczucie od pierwszego wejrzenia. Są już razem od 6 lat. Połączyła ich wspólna pasja. Oboje uwielbiają podróże, wycieczki, zwiedzanie i wszystko to, co można nazwać aktywnym wypoczynkiem.
Latem obowiązkowo jeżdżą nad morze, zimą w góry na narty. Każdy weekend starają się spędzać w aktywny sposób, urządzając wypady za miasto, czy zwiedzanie okolicy. Ewelina doskonale zna wiele przepięknych miejsc we Włoszech i zawdzięcza to Francesco. To właśnie jego hobby jest planowanie wypadów w ciekawe miejsca, jeśli tylko czas na to pozwala.

Francesco natomiast doskonale zna Polskę. Co roku starają się spędzać wakacje w Polsce. Jak zgodnie twierdzą zarówno w Polsce, jak i we Włoszech jest mnóstwo pięknych miejsc do zwiedzania.
Ich związek jest mieszanką kultur, krajobrazów i smaków. Uzupełniają się maksymalnie. Wszystko jednak ma swoje plusy i minusy. Bywa, że czasem ciężko jest pogodzić odmienne mentalności, przyzwyczajenia czy nawet zwyczaje. Jedno jest pewne, będąc ze sobą nigdy się nie nudzą. Ewelina uwielbia włoskie góry, morze i wino. Ma jednak swoje zdanie o samych mieszkańcach słonecznej Italii: Włosi są romantyczni, ale są też babiarzami i nie traktują kobiet poważnie, poza moim Francesco oczywiście. Polacy są lepiej wychowani i mają większy szacunek dla kobiet i generalnie względem siebie nawzajem.
W Polsce też jej zdaniem łatwiej jest znaleźć przyjaciela. Włosi postrzegani za przyjacielskich, pielęgnują długoletnie przyjaźnie jeszcze z czasów szkoły. Potrzebują dużo czasu na dopuszczenie kogoś nowego do swojego ścisłego kręgu prawdziwych przyjaciół. Polacy są bardziej otwarci na nowe kontakty, osoby i ewentualne nowe przyjaźnie.

Francesco nie narzeka, uwielbia Polskę, rozkochał się w polskiej kuchni, uwielbia polskie piwo i oczywiście Ewelinę, jak przypomina sama zainteresowana. Chociaż nie mówi po polsku, to zna doskonale niezliczone nazwy typowo polskich potraw, o których może mówić godzinami. Gołąbki, śledzie, flaki, schabowy, rosół, golonka, barszcz, żurek to tylko przykłady słów, których znaczenie nie jest mu obce. Jest zdecydowanym fanem polskich smaków i zawsze doskonale pamięta, co i gdzie jedli smacznego podczas każdej z wizyt w Polsce.
Ma też ściśle określoną listę miejsc, do których zawsze warto wrócić ze względu jadłospis. Toruń pamięta dzięki pierniczkom, Zakopane ze względu na oscypek. Urzeka go również polska gościnność, o której z dumą opowiada znajomym przy każdej nadarzającej się okazji.

Jakie mają plany na przyszłość? Jakie mają marzenia? Chcą założyć własny biznes, najlepiej związany z podróżami. Marzy im się dom z ogrodem gdzieś w pięknej okolicy, oczywiście pełen dzieci, które na pewno będą mówiły po polsku.
wp.pl Agata Scappa
Temat przeniesiony do archwium.
31-54 z 54
| następna

« 

Nauka języka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia