pilne- NULLA OSTA!!!!

Temat przeniesiony do archwium.
Witam

w Comune za kilka dni odbire "nulla osta" dla mojego Włocha (jednak mam pewne wątpliwości czy wszystko jest ok z tym dokumentem.
Na tym dokumencie jest napisane gdzie ma odbyc sie slub. Nam wpisali MIASTO włoskie (gdzie teraz mieszkamy) a ślub ma byc w POLSCE!!!!
kobieta z urzedu nic nie wie ale twierdzi, ze tak jest poprawnie (bo to ksiadz wloski dostarczyl zapowiedzi dlatego ona wpisala miasto włoskie)
Nic bym sobie z tego nie robila ale musze jechac do ambasady we Wloszech i jezeli tam zobacza ze slub "jest we Wloszech" to mi nie wystawia nulla osta a tłumaczenia na nic sie przydadza!!!

Dziewczyny przypomnijcie sobie jak bylo napisane na waszych dokumnetach!!!
Prosze o pomoc bo jezeli kobieta sie pomylila to musze jej to powiedziec!!!

pozdrawiam
sama sie poplatalam, tzn z comune odbierzemy pubblicazioni i to wlasnie na tym dokumencie jest napisane gdzie bedzie slub.
na pierwszym dokumencie wystawionym przy skladniu wniosku o dokonanie publikacji jest napisane miejsce (dove si intende contrarre e celebrare il matrimonio)
ale na dokumencie - nulla osta nie ma wskazanego miejsca (miasta) - sa dane osobowe, data - poczatek i koniec publikacji itp. itd


tak bylo w moim przypadku, a bylo to juz jakis czas temu !!!! nie wiem czy cos sie zmienilo od tego czasu
jest dokladnie tak jak piszesz tylko, ze w moim przypadku napisali Wlochy a ślub w Polsce. nie wiem czy to przejdzie w ambasadzie :/
alka,mi wloska comune wydala dokument,kt nazywal sie "Atto di pubblicazione di matrimonio",gdzie bylo jasno i przejrzyscie,ze slub we Wloszech,w tej wlasnie comune.A w Wydziale Konsularnym ambasady Wloch w Warszawie pan urzednik wydal odpowiednie nulla osta dla Urzedu Stanu Cywilnego w Polsce i tam juz nic o miejscowosci nie bylo.A pobralismy sie wlasnie w Polsce.
Nie wiem czy ci to pomoglo,mam nadzieje,ze to o te dokumenty sie pytalas,ja ich tyle musialam zalatwic,ze czasami juz mi sie placza,zwlaszcza teraz,jak juz po wszystkim:)
wielkie dzięki za informacje. W sumie mnie uspokoiłaś. skoro Ty tez tak miałaś to widocznie to normalne (oczywiscie dla pewnosci zadzwonie jeszcze do ambasady, zobacze co tam mi powiedza).

powiem Ci, że czasami mam wrażenie,że my mamy wielkiego pecha bo jak juz zaczynamy coś załatwiać do ślubu to wiecznie coś nie tak idzie. oj płakać sie chce...księża nawalają, urzędniczki nic nie wiedzą itd. Niekończąca się opowieść :/

Ale zawsze bliżej niż dalej :)

pozdrawiam
Zadzwon jeszcze,upewnij sie,ja to czasami mialam wrazenie,ze obie biurokracje sa tak niekompatybilne ze soba,ze Kafka moglby sie wiele od nich nauczyc i wzbogadzic swoj "Proces":) Niektore dokumenty wydane tu we Wloszech byly "nieakceptowalne!" lub "bez znaczenia" dla Urzedow Stanu Cywilnego W Polsce.Paranoja.
Jak trzeba bedzie to sprobuj pogadac juz osobiscie z urzednikami w ambasadzie.Ja pamietam,ze nie byli tacy zli,nawet staraly sie nam pomoc panie w polskiej ambasadzie.Nalegaj aby wszystkie od nich dokumenty byly podpisane bezposrednio przez konsula,a nie przez pania urzedniczke "z upowaznienia" - nam sie udalo i uniknelismu absurdulnego problemu.Pan w ambasadzie wloskiej w warszawie tez byl dosc konkretny - a na pewno do niego trafisz,bo to on zajmuje sie malzenstwami: wydawaniem pozwolen przed i przekazywaniem dokumentow stronie wloskiej po slubie.
A! Ja trafilam na olbrzymi problem,ktorego bardzo latwo bylo uniknac - pamietaj,ze dla polskich urzedow nie istnieje cos takiego jak "stan wolny"!!!!!!!!! Wszedzie w dokumentach zarowno wloskich jak i polskich musisz miec szczegolowo okreslony stan cywilny - a wiec PANNA,ROZWODKA lub WDOWA.Inaczej beda ci kazaly robic jeszcze raz wszystkie dokumenty (tak jak mi).Uczulam na to,bo to jeden powod do stresu mniej - nawet gdybys miala byc namolna nie przyjmuj dokumentu wloskiego z okresleniem "Stato: libero".
Powodzenia i cierpliwosci zycze!:)
wielkie dzięki za radę. Na pewno skorzystam. Aż takie dziwne sytaucje miałaś, 2 słowa i już nie tak. strasznie sie czepiają.

A powiedz mi jeszcze, ten dokument "nulla osta" w ambasadzie wydają od ręki?? i jest jakaś opłata??

A Ty kiedy miałaś ślub???mnie czeka w sierpniu ale po tych wszystkich przeszkodach to ta cała radość jest o wiele mniejsza. Mam jednak nadzieje, ze jak już wszystko będzie ok to radość powróci!!!:)
trzeba walczyc!!
oj,dziwnych sytuacji bylo wiecej:) ale wlasnie przez te dwa slowa wylatywalam do Polski na moj wlasny slub w srode,slub oczywiscie w sobote(cywilny),a jeszcze w czwartek jechalam do Urzedu podpisywac odpowiednie papierki,w tym takze autocertificazione,zem panienka...:)
z nami musial byc takze tlumacz przysiegly,coby moj malzonek wiedzial co podpisuje:)
Nulla osta wydal nam facet od reki,przyjechalismy,przedstawilismy dokumenty,on nam teczke zalozyl i jak mielismy juz wszystko wydal "Zaswiadczenie o zdolnosci prawnej do zawarcia zwiazku malzenskiego".Pamietam,ze trzeba bylo cos jeszcze do Ministerstwa wiezc,ale skoro ty zalatwiasz wszystko przez Ambasade Polska we Wloszech to moze juz nie bedzie trzeba. Zaswiadczenie takie otrzymalismy w marcu a slub byl w czerwcu.No i bylo naprawde fajnie:) Niedawno minal rok:)
Naprawdę Ci zazdroszczę,że masz juz to za sobą :)

nie nie ja załatwiam wszystko przez ambasade ale w Polsce. Nie mów,że jeszcze pozniej bede musiała pójść do MSZ, rany ręce opadają. (szkoda, że w Warszawie nie miszkam bo tak to mogłabym nawet codziennie tam do nich biegac hehe)

Tłumacza też muszę mieć do USC (zeby zrozumial hehe)

Ja biorę konkordatowy i oprócz przejścia z urzędami muszę jeszcze spotkać się z księdzem itd. Niestety oni też mają swoje humorki!!!

po 13 dzownie do Wawy.trzymaj kciuki :)
Staralam sie sobie dramatycznie przypomniec co to bylo do podbicia MSZ.Mam wrazenie,ze byl to wlasnie jakis swistek z konsulatu,ale nie pamietam,za nic nie umiem sobie przypomniec,czy bylo to cos potrzebne do nulla osta wloskiego(zapowiedzi) czy polskiego(na potrzeby USC).
Ale nawet jak nie znasz Warszawy to nie bedzie ci trudno tam trafic,na szczescie nie jest to jakos szczegolnie daleko,pare przystankow tramwajem.W samym urzedzie tez dlugo nie trwa,bo chodzi tylko o podbicie dokumentu,ze zgodny z normami,taka okragla czerwona pieczecia,pani urzedniczka nawet nie musi w danym jezyku slowa rozumiec.Kosztowala nas ta przyjemnosc cos ponad 50zl.Zamykaja o 13,wiec nalezy zjawic sie odpowiednio wczesniej,coby zdazyc skoczyc na poczte ze swistkiem i go oplacic.To taka porada organizacyjna:)
Anyway mam nadzieje,ze moze to juz ci sama ambasada zalatwila,wiem,ze moga.
I co,jak po telefonie do ambasady?:) Jakies postepy?
tam się dodzwonić to naprawdę graniczy z cudem. ponad godzinę prób i się udało. powiedziałam kolesiowi o tym wpisie a on coś burknął i powiedział, ze pokombinujemy.
mam nadzieje, bo nie mam zamiaru wracac do Włoch przed slubem!!!
oby si to wszystko udało. teraz jestem we Włoszech to nic nie moge zrobic ale w sierpniu przyjedziemy do Polski. 12 dni przed slubem i trzeba to wszystko załatwić.ah :)

a może pamiętasz czy tłumaczyłaś Twoje zaświadczenie o zdolności na język włoski jak jechałas do ambasady?oni tez potrzebuja ten dok do nulla osta.
najgorsze, ze moj juz jest po terminie i musze jeszcze raz go zrobic.

jakby tak podsumowac te wszsytkie opłaty to by wyszła jakaś fajna podróż wakacyjna(albo poślubna) na kilka dni hehe.
O kurcze,mam wrazenie,ze w ogole zupelnie inne dokumenty musialam przygotowac:) Moze to dlatego,ze ja tylko w USC musialam sie bawic ze skladaniem dokumentow,wiec odpadalo mi to wszystko zwiazane z kosciolem.My zreszta staralismy sie to osobiscie w Polsce zalatwic,na trzy miesiace przed slubem.Niestety nie udalo sie to (paru dokumentow brakowalo,a pare bylo wlasnie "nieodpowiednich") i reszte musielismy wyslac mojej mamie i to ona skladala je w urzedzie,wiec w ambasadzie robilismy tylko pelnomocnictwo.Zwlaszcza,ze w Urzedzie jest tak,ze od momentu zlozenia dokumentow slub mozesz wziac dopiero po uplywie miesiaca i jednego dnia.
Czy tlumaczylam moje nulla osta do ambasady? Chyba nie,ale pamietam,ze tlumaczylam je dla Comune,coby moc dac zapowiedzi.Zrobilam to chyba w Polsce,wyszlo taniej.
Pewnie byly te same dokumenty, tylko że z czasem to już sie aż tak dobrze nie pamięta.
dzięki za porady :)

p.s.
mieszkasz we Włoszech??a gdzie? :)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego

 »

Solo italiano