My mamy taką sąsiadko-znajomą,miła babka,prosta jak budowa cepa ale miła,nigdy nie słyszałam od niej obgadywania innych,złego slowa o innych,wiem ze to nie pasuje do obrazu Pani IT,ale taka jest dobra,szczera dziewczyna,i nawet ją lubię.
Podczas jednej z dyskusji o życiu "płakała" jak to jej finanowo ciężko ,dwoje dzieci (15 i 22 lata),mąz mało zarabia i jakie to życie okropne.
Więc ją zapytałam dlaczego sobie nie poszuka jakigoś zajęcia,nawet na pół etatu...na co ona:
"ja,ja mam pracować? moja matka nigdy nie pracowała więc dlaczego ja mam iść do pracy".
Ot mi zatkała buzie...