no dobra ok, rozumiem, ze w sytuacji duzego stresu pozytywne myslenie zda sie psu na bude, wiem, wiem...ja mam na mysli ogolne podejscie do zycia, sposob myslenia kazdego dnia, od momentu kiedy sie budzimy do chwili kiedy idziemy spac, czy budze sie i mysle sobie -jaki dzis piekny dzien,za oknem slonce, czy tam deszcz-to nic, deszcz tez ma swoje plusy, czy wstaje i od razu mowie sobie w duchu-korwa ale upal, ale slonce pali, albo za oknem znowu leje, do dupy z taka pogada, ale dzis zle wygladam, znowu korwa do pracy trzeba isc..o nastawienie ogolne do zycia mi chodzi w tym rowniez do ludzi!!! TAk tak jak z ta modlitwa ludzie sie modla zazwyczaj w chwilach kiedy o cos prosza, w chwilach potrzeby a rzekomo powinni codziennie, tak jak myslec odpowiednio powinni codziennie, bo potem to jasne i oczywiste, ze myslenie pozytywne nie pomoze a juz tylko prochy, wiec wiecej optymizmu, przekonania, ze mozna pokonac wszelkie niepowodzenia i klody jakie nam rzuca pod nogi los, nie tylko ja mam problemy, ale ma je kazdy czlowiek, mniejsze wieksze- kwestia subiektywna, malkontenci i ludzie przekoani ze maja wiecznego pecha tylko przyciagaja do siebie negatywna energie i problemy, w zasadzie potem problem robia ze wszystkiego, ze zupa za slona, klapa niespuszczona, rozumiesz co mam na mysli sette prawda?. Dobra znikam, bo zaraz sie pojawi maestra i mnie pozbawi uzebienia ;) normalnie sie jej juz boje ;) a duza jestes maestra? tak pytam zeby w razie czego znac przecwnika :)
ja nic nie mowilam :)