schengen, przewoz towarow, zywnosci, kosmetykow...

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 35
poprzednia |
mam pytanko, bede po raz pierwszy jechac z wloch do polski samochodem i w drodze powrotnej mam zamiar przywiezc z polski kilka maszyn medycznych i kosmetycznych, nie wspominajac o zapasie kosmetykow i troszke zarelka polskiego, reszta ciuchow i butow :-) a pytanko brzmi, to wszystko co przewoze jest na uzytek wlasny i jezeli chodzi o maszyny, urzadzenia to sa w ilosciach pojedynczych, nic na odsprzedaz, czy naprawde nie sprawdzaja na granicach juz? nie czepiaja sie? sprawdzac moga, ale nie chciala bym aby mi cokolwiek zabrali bo to kosztowne przedmioty...ktos ma doswadczenie? bedziemy jechac przez austrie a potem czechy
nie ma juz granic w Schegen i zadnych celnikow wiec nie powinnas miec problemow
zapewne wszystko do okreslonej wartosci mozna przewiezc, lepiej sie dowiedziec w urzedzie celnym..wiesz chodzi o kraj pochodzenia tych przedmiotow i dokumenty potwierdzjace ze jestes ich wlascicieka, ze nie trudnisz sie paserstwem czy rzeczy pochodza z legalnego zakupu..itp..lepisj miec dowod skad sie nagle wziely w itali
tzn urzadzenia beda kupione w polsce i bede miala zapewne jakis rachunek, wiec bedzie wiadomo, ze swiezo zakupione, natomiast reszta bedzie z mojego zamknietego pare miesiecy temu zakladu, sa moja wlasnoscia, wiec sobie je zawoze do wloch :-)
dowiedz sie lepiej w urzedzie celnym jakie formalnosci powinnas dokonac
no ale przeciez na starych przejsciach granicznych nikogo juz nie ma! hula tylko wiatr, tam juz nikt nie pracuje, nie ma celnikow, za chwile budynki ktore sie tam znajduja porosnie trawa, wiec kto niby ma sie czepiac, zagladac co wieziesz? nawet sie moze nie zorientujesz kiedy przekroczysz granice jednego panstwa z drugiim. Moglabys spokojnie przejechac czolgiem i nawet pies z kulawa noga nie zainteresowalby sie wiec nie zartuj sobie, eg. mnie mozesz nawet przewiesc wagon kokainy czy tam czego chcesz :D sama zreszta zobaczysz.
ja juz kilka razy jezdzilam samochodem i czasami jak sie zamysle czy jestem troche spiaca przejade granice jakiegos panstwa po czym dopiero kilka minut pozniej uzmyslawiam sobie, ze juz jestem w innym panstwie i sie zastanawiam kiedy ja przekroczylam granice, nawet w szwajcarii ktora nie jest w UE nie zatrzymuja cie i nie kontroluja, stoja co prawda jacys straznicy na granicy, ale jak widza, ze masz tablice ue to jedziesz sobie spokojnie nie zatrzymujac sie, wiec mowie, mozesz jechac czolgiem nikogo ale to nie zainteresuje.
Nie rozumiem dlaczego wypowiadają się osoby nie mające pojęcia o meritum sprawy.
Autorka postu zadała konkretne pytanie, do osób posiadających WIEDZĘ na dany temat, nie prosiła o kontakt z wróżką.
To że nie ma granic, nie oznacza że nie ma celników oraz kontroli granicznych.
SĄ KONTROLE GRANICZNE !
Są one jednak dużo rzadsze dlatego osoby śpiące za kierownicą mogą nie zauważyć przekroczenia granicy.
Proponuję z listą przedmiotów do przewiezienia udać się do najbliższego urzędu celnego z konkretnym zapytaniem.
Odpowiedzi że obecnie można przejechać czołgiem i nikogo to nie odchodzi są conajmniej śmieszne i nie na miejscu .
Dodam, ze celnicy mogą skontrolować samochód nie tylko na granicy, ale również na jakiejkolwiek drodze w "środku" kraju. Bardzo często robią to np. Niemcy - po prostu widzisz za swoim samochodem srebrno-zielony samochód z migającym na dachu napisem ZOLL i musisz się zatrzymać, a celnicy sprawdza, czy nie przewozisz czegoś niedozwolonego.

Zgadzam się, ze najlepiej zapytać w urzędzie celnym, czy do przewozu aparatury nie potrzebna jest jakaś dodatkowa dokumentacja.
Do przewozu tych rzeczy nie potrzebne ci beda zadne dodatkowe dokumenty.Pojedyczne rzeczy wieziesz na swoj uzytek ( to nie samochod gdzie musisz okazac, ze jestes wlascicielem).Nawet jesli zatrzymaja cie na drodze ,bo tak sie zdarza i przeszukuja samochod do tych rzeczy sie nie czepia.Wiem bo jezdze busem i wiele rzeczy przewoze.
dobra, teoria teoria a praktyka swoje, rozumiem, ze tu jacys sluzbisci sie pojawili, ale didlina wierz mi jezdzilam juz wieleee razy samochodem i nikt mnie nigdy nie zatrzymal, naprawde kilka razy zastanwialam sie w ktorym momencie przekroczylam graice, straznikow tez nie widzialam
Alogarf, tak sie składa, ze w Niemczech moja siostra straciła prawie godzinę, podczas gdy celnicy na autostradzie przetrząsali jej samochód... A podczas mojej niedzielnej podróży na trasie Polska-Włochy widziałam dwukrotnie takie właśnie sprawdzanie samochodów przez niemiecka straż celna (dokładnie na autostradzie A9), wiec to nie jest tak, ze jesteśmy jakimiś "służbistami" - takie sytuacje się zdarzają, wiec lepiej być przygotowanym, co to kosztuje?
to musiala miec wyjatkowego pecha, moze jej zle z oczu patrzy ;)
Nie wydaje mi się, ale może celnicy mieli na ten temat inne zdanie.;)
a swoja droga czy ci naz..niemcy przypadkiem nie przesadzaja? kiedy oni zaczna nas traktowac jak cywilizowanych ludzi? jelsi oni robia jakies kontrole to na polskiej granicy tez powinni kontrolowac niemcow! przeciez schengen to swobodny przeplyw osob i towarow, w strefie schengen nie ma kontroli granicznej wieec czy niemcy nadgorliwy maja do tego prawo?
nazisci..chcials napisac nazisci?..wiedzialam ze chcials napisac nazisci..heherhehe..ide robic francuski manicire..papatki... hehehe
dlaczego jestes taka agresywna alogarf? Nie tylko polacy są kontrolowani przez niemców. Wszystko co robią jest zgodne z prawem a ktoś kto go nie łamie nie ma powodów do obaw.
I pochamuj się troszeczkę w tym co wypisujesz bo jesteś zbyt napastliwa. Autorka postu poprosiła o konkretną poradę, skoro nie masz jej nic do powiedzenia to nie wypisuj bzdur.
oczywiście miało być POHAMUJ
alograf nie przejmuj sie wpisami skwaszonych osob szczegolnie plci meskiej co to sobie dopoiero nicka swiezaczka zalozyly heheheh..wiadomo kto to jest..hehehe...
[wpis usunięty]
sluchajcie bedziemy przejezdzac przez czechy nie niemcy, za dawnych czasow w czechach byli okropni, ale teraz wydaje mi sie, ze sa spokojniejsi w tych wzgledach, a co do aparatury, to mysle, ze teraz w drodze do polski zapytam sie celnikow juz na granicy z polska czy takie i takie przedmioty sa zabronione itd, kosmetyki w pojedynczych ilosciach...wg mnie problem jest tylko wtedy gdy masz duzo sztuk danego przedmitu, wtedy wiadomo, ze nie sluzy on tylko tobie...
poza tym ogladalam liste przedmiotow do oclenia na stronie naszego urzedu celnego, ale nie znalazlam takich maszyn nawet, nowe beda mikrodermabrazja oraz kawitacja, natomiast uzywane wszystkie inne przydatne w zakladze kosmetycznym...no i kosmetyki oczywiscie, ale co najwyzej po 2 sztuki z tego samego rodzaju...
napastliwa? agresywna? :-) ze co prosze? :-) ja? przeciez ja to tak w zartach pisalam, ale tu nerwowa atmosfera panuje, a'propo kazdy ocenia innych wg. siebie wiec to pewnie ty masz z agresja problem, ja jestem do ludzi i otoczenia nastawiona bardzo pokojowo i nie dam sobie wmowic cech ktore mi pan celnik tu przypisuje, o nie co to to nie :) Didilina skoro jedziesz przez Czechy to nie masz sie czym przejmowac, mozesz jechac tym czolgiem ja ci gwarantuje, ze nikt cie w Czechach nie zatrzyma, ja tam celnika nie widzialam, przejscie wyglada jakby bylo zamkniete na 3 spusty, zywej duszy tam nie widzialam, wiec sama zobaczysz, ze mam racje i cie tutaj ludziska niepotrzenie strasza, a pan celnik w szczegolnosci :)
[wpis usunięty]
didlina jedz spokojnie i niczym sie nie przejmuj, nikt cie nie zatrzyma, zrobilam ta trase setki razy i nikt mnie nigdy nie zatrzymal, a co wiecej nie widzialam tych rzekomo pracujacych ludzi na przejsciu, wiec nie opowiadam farmazonow a mowie to z wlasnego doswiadczenia, no moze na grancy z niemcami kreca sie ludzie i owszem, ale np. w CZechach skoro tam ktos pracuje to nie wiem czemu przejscie wyglada na wymarle :) POzdrawiam
Alogarf, chodzi o to, ze celnicy nie pracują tylko na przejściach, a na terenie całego kraju, czy to jest Polska, Niemcy czy Czechy. Po wejściu Polski do strefy Schengen przejścia graniczne zostały praktycznie zlikwidowane i rzeczywiście hula tam wiatr, ale to nie znaczy, ze celników przeniesiono gdzieś na wschód, bronic polskich granic.;) Celnicy pracują wszędzie, dlatego mogą zatrzymać delikwenta do kontroli na autostradzie czy nawet w środku miasta.
no dobrze rozumiem, ale statystycznie jak to sie czesto zdarza? bo ja jzu troche wiosen przezylam a nie zdazylo mi sie nigdy wiec chyba trzeba miec mega pecha, nawet w Szwajcarii nigdy nie zatzrymano mnei nigdy do kontroli paszportu czy dowodu, moze mi dobrze z oczu patrzy ;) wiec didlina wszystko zalezy od tego jak Ci z oczu patrzy ;)
*przepraszam za literowki, ale klawiatura mi cos szwankuje
Statystyk nie znam - wiem, ze tak się dzieje, dlatego o tym pisze. Natomiast z ciekawosci (i z nudów) wpisałam sobie w google "kontrola celna w Niemczech statystyki" i wyskoczył mi taki oto artykulik z niemal 300 komentarzami:

http://www.pardon.pl/artykul/3940//10

;)
dziekuje wszystkim, jeszcze tak czy siak przy przekraczaniu granic zapytam celnikow od tak, jak to jest z przewozeniem pewnych rzeczy, czy ewentualnie mam spisac jakas liste, zeby bylo latwiej, w razie kontroli, choc i mi i mojego bardzo dobrze z oczu patrzy, ale kto wie hihi
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 35
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka