Sette: ależ ja nie chcę nikogo łapać na haczyk zapachu, po prostu chciałbym sobie kupić jakąś wodę toaletową i pomyślałem, że zapytanie się kobiet, to dobry pomysł.:)
Zietta: Kocura! Ty przestań być złośliwa i powiedz lepiej, jakie są Twoje preferencje (w tym momencie interesują mnie Twoje preferencje dotyczące zapachu na mężczyźnie, hihi).
Mua mua: musimy poważnie porozmawiać chyba. Dzisiaj właśnie rozmawiałem z kolegą i napomknąłem mu, że biję się z myślami dotyczącymi zakup fahrenheita.
Facet, kiedy mu to mówiłem, pochłaniał właśnie ogromny kęs kebaba, czy innego świństwa, nie znam się i w odpowiedzi pełną gębą rzucił: yba tię popieloiło!!
Chodziło mu chyba o to, że to niezbyt dobry wybór. Jak skończył pochłaniać, to dodał jeszcze, że ta woda jest sakramencko mdła.
To już nie wiem...