Nie potrafię przetłumaczyć tego zdania, ale zaciekawiła mnie treść...i przypomniało mi się powiedzenie:
...do trzech razy sztuka...jeśli
potrafił zranić, to znaczy, że potrafi...i zrobi to znowu...i będzie się cieszył, że znalazł ofiarę, która z chrześcijańską wyrozumiałością
nadstawi drugi policzek...podziwiam Cię, jeśli to uważasz za sztukę...bo ja myślę, że... zapomnieć się nie da, ale odejść...tak, instynkt samozachowawczy i moja godność...myślę, że nie muszę udowadniać "katowi" jaka to ja jestem wspaniała...potrafię wybaczyć i jeszcze żyć obok...tylko czy "życie obok", to jest życie?
Przepraszam, że się wtrąciłam... życzę Ci w Nowym Roku wszystkiego najlepszego!!!
(: