Niestety miałem okazje dwa razy przeżyc Boze Narodzenie we Wloszech i musze przyznac ze to byly jedne z najsutniejszych dni kiedy tam bylem....
Nigdzie chyba nie ma takich swiat jak w Polsce ....
Oprocz rodziny i tej szczegolnej atmosfery brakowalo mi ....
śniegu, ....
oplatka ....
polskich kolend ...
polskiej wigili (wlosi nie poszczą w wigilie... nie ma tej magi ta wigilijna wieczerza bez tych tradycyjnych Polskich potraw ... oj jak brakowalo mi pierogów z grzybami, ktore moja mama robi najlepiej na świecie...)
To co mi sie podobalo, co bylo interesujace to ...
bogate tradycje szopek bozonarodzeniowych .... Jest ich wszedzie pelno i kazdy region, miasta i miasteczka koscioly i kosciolki chlubia sie swoimi.... Najslynniejsze "il presepe" to podobno te napoletanskie ... Duzo jest tez tzw. zywych szopek z ludzmi i zwierzetami ....
Piekne sa rowniez oswietlenia w miastach ... doskonale zdobia ulice ....
ale co tam ...
w takie dni czuje sie wielka nostalgie za krajem .... chyba najwieksza ....
Radze zapraszac wlochow do Polski ....
Oni z kolei sa urzeczeni naszymi świetami .....
BUON NATALE ! .. to juz niedlugo ..... ;-)