temat byl ciekawy,bo chociaz jedna sie zorientowala,ze Wloch jej nie kocha..wiec ona sie "zapytowywuje'jak rozkochac w sobie Wlocha... Czy trafiłam na "ciężki przypadek". I tu jest pies pogrzebany...Dzis w moim ulubionym barze/k.domu/ placz lament, pisk i wrzask...dziwczyne/klientke z baru zdradzil facet/ze z wlasna zona to juz szczegol/jak ona sie dowiedzila to nie wiem wiem ze rozpacz byla straszna,z toalety dochodzil wrzask panny Wloszki/ok 32 lat,styl sexi mlodziezowy,troche na moj gust za malo zadbana,malo kwitnaca,malo swieza../Uspokajamy ja .wrzuc na luz to nie twoj facet,ma zone..tego kwiatu to pol swiatu...Postawilam jej prosecco i pozyczylam chusteczke..W sumie barmanka uratowala cala sytuacje wyjasnila jej ,ze facet ma dawac kobiecie przyjemnosc i oparcie, a nie sprawiac bol i troski.Sluchalam barmanki z przyjemnoscia,powinna ona napisac pare tekstow tu na forum co Wloszki mysla o wloksich mezczyznach i jacy Wlosi sa w oczach Wloszek,Doszlysmy do wpsolnego wniosku ,ze Italiano interesuje tylko divertimento...Mysle, ze zaprosze kiedys ta dziewczyne by usiadla ze mna i popisala troszeczke