witam chlopaki, to co piszecie to prawda,
3 lata mieszkalam w Londynie i takiego zroznicowania narodowosci /i facetow/malo gdzie mozna spotkac, poznalam facetow z roznych krajow- wlochow, grekow,anglikow,australijczykow francuzow, arabow, hindusow, itd.i sie zalamuje/juz myslalam zostac lesbijka/, kazdej narodowosci mozna cos przypisac,nigdy nie tworzylam stereotypow, ale tak sie nie da- Londyn mnie tego nauczyl- za duze zroznicowanie,
najbardziej rozczarowalo mnie zachowanie polakow za granica/ale to odrebny temat/,
jestem po socjologi wiec latwo mi "rozpracowac" ludzi nie zaleznie z jakiego kraju pochodzi, ale jak facet wcisnie dziewczynie /mlodej, glupiutkiej, zrozpaczonej, samotnej/ ze ja kocha i zrobi dla niej wszystko, a co najgorsze jak powie ze jest jedyna i bedzie na nia czekal- kazda w to uwierzy,
ja sobie w brode pluje, bo tez czekalam- i stracilam rok,
teraz facet tez mnie wystawil- a ponoc bylam jedyna- i gdzie go znalazlam- na Ibizie,
najbardziej mnie smieszy jak pare wlochow powiedzialo mi- "kocham cie"- "O!!! na prawde, szybki jestes, po 3 godzinach znajomosci....", najczesciej w klubach- po prostu sa "niesamowici",
mam taki apel: dziewczyny nie dajmy sie idiotom, szanujmy sie, mamy wlasna godnosc, nie znizajmy sie do tych frajerow, bo i tak wczesniej czy pozniej bedziemy plakaly, mamy wlasne zycie, nie musimy byc od nikogo zalezne, a nie ulegac, nie badzmy kurami domowymi, pokazmy im, ze mamy rozum a nie tylko cialo i.. pussy,
sorry ponioslo mnie