Cieszę się, że Cię to troszkę rozśmieszyło.... ja po prostu studiuję niezwykle ciekawe przypadki ludzkich osobowości, bo mnie to strasznie pociąga i wiele osób, głównie moich przyjaciół, przychodzi sobie do mnie pogadac kiedy coś ich "boli" .
Aha, nie jestem nawiedzony:) i sam często mam różne problemy, ale nie moge patrzec jak kogos cos męczy- silnie rozwinięta empatia:)
Mam nadzieję, że dziś już lepiej się czujesz. Jestem o tym nawet przekonany, to wpływ dnia, ale jeszcze cię dopadnie mały smutek. Chociaz bedzie troszkę ciężko to z dnia na dzień bedzie mniejszy:)
A, i nie daj sobie wmówic, że to coś błahego, albo śmiesznie nieważnego, bo to nieprawda. Musisz przez to przejść, boo tej fazy nie ominiesz. To stan twojego umysłu, który będzie sie teraz naprawiał pomalutku. Możesz mi zaufać-sam przeszedłem.
Może Cię to nie pocieszy , ale jestem facetem:) to tylko taki głupi nick:)
pozdrawiam ciepło.