obyczaje wlochow

Temat przeniesiony do archwium.
witam...niedlugo na przelomie marca/kwietnia wyjezdzam do wloch na wymiane szkolna....bedac u nieznajomej mi rodziny chcialabym dowiedziec sie czegos o ich zwyczajach...przyzwyczajeniach.....po prostu chcialabym dobrze wypasc.....moglibyscie udzielic kilku rad....czego mam np nie robic??....dodam ze wyjezdzam w okolice Treviso.....z gory dziekuje
czesc,
ja od paru lat juz mieszkam we wloszech i szczerze mowiac nie zauwazylam wiekszych roznic miedzy obyczajami w polsce i wloszech tak wiec mysle ze nie masz sie czego bac i jesli bedziesz po prostu mila, grzeczna serdeczna pozostajac zawsze soba na pewno zrobisz dobre wrazenie. Wlosi sa ludzmi raczej bardzo goscinnymi i serdecznymi wiec na pewno dobrze sie tam poczujesz.
Jedyna wieksza roznice jaka zauwazylam (przynajmniej u mojej rodziny) ze posiki jada sie zawsze razem o okreslonych godzinach wiec o ile nie bedziesz miec rzeczy juz wczesniej zaprogramowanych to staraj sie byc zawsze w okreslonych godzinach na posilki. Wlasciwie tyle mi przychodzi do glowy.
jak bedziesz cgciala pogadac moje [gg] pozdrawiam aga
ja bylam w zeszlym roku na wymianie szkolnej.to prawda ze wlosi sa gosciinni,ale mialam bardzo...bardzo....bardzo duzy problem z komunikacja. mielismy ze soba rozmawiac po ang. ale zaden z czlonkow rodziny nie mowil po ang.a dziewczyna z ktora sie wymienialam nie potrafila 1 zdania gramatycznie zbudowac. wiec w ciagu dnia polacy trzymali sie z polakami a wlosi z wlochami,no moze z pewnymi wyjatkami.czesc naiwnych dziewczyn(polek oczywiscie) od razu poleciala na wloskie bajery i tym sposobem powstalo kilka par ...ktore zaraz sie musialy rozstac.natomiast oni(wlosi) pozabierali cale zestawy tygodniowe ...bo takie maja zdanie o polkach,takze uwazaj ...:)
jak narazie dogaduje sie z wloszka meilami...i piszemy po angielsku.....heh a na wlochow nie polece...bo tu mam kochanego chlopaka.....tylko ciekawa jestem jak oni mnie tak zaakceptuja....:)
ja nie mialam z zadnym z nich kontaktu przed wyjazdem.tylko fotki nam pokazali,pozniej u mnie mieszkal taki chlopak bo sie wymienilismy ,moj kolega wloal kolezanke :) a z jakiego city jestes? my mielismy wczesniej 3miesieczny kurs wloskiego...dlatego jaKOS tam przezylam
no my na poczatku losowalismykarteczki kto do kolo mi wypadla rok mlodsza odemnie wloszka....jedziemy do wloch na angielsko jezyczna wymiane heh od poczatku o to chodzilo...ja jestem z dolnegoslaska...z bielawy....heh na poczatku chcialam zeby tu do mnie chlopak na wymiane przyjechal...ale jak sie okazalo zglosily sie same wloszki....a ty skad jestes....??gdzie na wymianie??
niedaleko rzymu.a jestem z starogardu szczecinskiego.u mnie bylo kilku chlopcow,ale wiek tez zroznicowany.to bylo rok temu-mialam 17'18 lat.oni przewaznie starsi
a teraz sie jeszcze okazalo ze trzeba jakis podarunek kupic dla rodzicow i dla tej wloszki.....nie mam pojecia co moze doradzicie...nie wiem czy tez cos dla rodzenstwa..bo wloszka ma 2 mlodsze siostry....??
Siemka !! ja bylam kilka razy na wymianie dokladniej ( Turyn Rzym Mediolan )
napisze Ci w skrocie cos co Ci moze pomoze:
* prezent to wiekszosc kupywala: oczywiscie vodke dla rodzicow, polska kawe aby mogli porownac.. , i duzo roznych przysmakow, slodyczy :)
* jesli nie mozesz czegos zjesc to daj im jakos grzecznie to do zrozumienia, zeby sie nie obrazili, i ty zebys nastepnego dnia nie miala bolu brzucha...
* nie krytykuj ich kultury itd bo oni sie obrazaja strasznie.. my mielismy taki konflikt z kolezankami :)

i nie stresuj sie napewno sama zauwazysz roznice... MilEj POdrOzy!!
Nie sciagaj butow po wejsci do domu;) Mozesz chodzic nawet w kozakach, dopuki nie pojdziesz spac... to taka mala roznica, nie wszyscy tam praktykuja kapciuszki;)
Za nic w swiecie nie odmawiaj jedzenia, a jezeli czegos nie bedziesz mogla przelknac, to lepiej powiedz ze masz jakas diete, niz ze juz nie chcesz.
I najwazniejsze!! Wszystko co włoskiego pochodzenia jest bello, jakkolwiek by to nie wygladalo!! Pewnie zapytaja czy ci sie podoba Italia, oczywiscie jestes zachwycona, i oczywiscie chcialabys tu jeszcze przyjechac. Takie pytania masz na bank, bo oni uwielbiaja jak sie zachwyca wszystkim co wloskie, i dopuki mozesz (puki przez gardlo przechodzi)... chwal i podziwiaj.
Duzo duzo usmiechu, glosne CIAO przy tym ladnie machaj raczka i wszystko bedzie bene.
Mozesz zabrac jakies zdjecia z Polski (beda ciekawi) i napewno nie zawoz im wodki, a kawy polskiej i tak nie beda pili... (bo im inne niz wloskie przez gardlo nie przejdzie).

Po przyjezdzie zatesknisz... zobaczysz;)
Ja 2 dni temu wrocilam z Italii i nie moge przestac sluchac wloskiej muzyki, tak ciezko ten powrot przezywam;)

pozdrawiam
pa
hmm to moze jakis wloski zwrot ze jest wspaniale...albo ze to jest pyszne...hmm??....to w takim razie co kupic...??....bo ja na prawde nie mam zielonego pojecia.....dziekuje juz za powyzsze wskazowki:)
nie zgodze sie co do wòdki.. ja za kazdym razem jak jade na wakacje do polski mam pelno zamòwien, szczegòlnie na zoladkowa, zubròwke i krupnik. nie polecam tylko zwyklych "czystych" wòdek
ze jest wspaniale: poprostu bello a jak juz takie niezwykle naprawde to bellisimo (wystarczy bello), a dobre (o jedzeniu np.) to buono (buonisimo) usmiech przy tym i beda sie cieszyc;)
Co kupic? Szczerze mowiac to nie wiem, ale nie wodke (i tak maja o nas nie najlepsze zdanie, to nie bedzie dobry poczatek jak wyciagniesz flache). Moze jakis drobiazg z odziezy, albo bizuterii, ale musisz uwazac, bo kupujesz dla wlochow, oni sie nie zadowola czyms, co u nich wyszlo z mody 2 lata temu... Moze lepiej cos w stylu "postaw se na biorko"...

Ale ci zazdroszcze:))
Ja dalej slucham wloskiej muzyki... ;))
Ok, polska wodka jest dobra, ale jak to bedzie wygladalo jak licealistka przyjedzie do obcych ludzi i wyjmie z torby flache??
Gdyby ich znala, gdyby byla troche starsza i jeszcze by ja poprosili o alkohol, no to czemu nie, ale od razu jak im wystrzeli z grubej rury to mysle ze nie zrobi dobrego wrazenia.
moje zdanie...
tarara!
ja tez uwazam ze z wodka na pierwsze spotkanie nie wypada!

najlepiej kup im album o polsce...taki jakis elegancki z pieknymi widokami i opisami po angielsku (jesli nie ma po wlosku) - to prezent dla calej rodziny

a dla wloszki przywiez jakas polska muzyke (oczywiscie zeby nie spiewali tylko po angielsku!) najlepiej zorientuj sie czego ona slucha skoro jestescie w kontakcie......i wtedy kup jej cd wykonawcy ktory spiewa w podobnym stylu

no i oczywiscie duuuuuuuzo slodyczy...mowie ci ze sie bardzo uciesza...takie rzeczy jak ptasie mleczko albo delicje to podstawa...oni tego nie maja

nic sie nie boj...przyjma cie bardzo cieplo i serdecznie.......w jakim miescie bedziesz??
pzdr! baw sie dobrze!
zgadzam sie co do wodki.kolezanka zwiela i jakoss dziwnie to przyjeli.mozesz pozniej u siebie wcisnac jemu/jej zubrowke albo cos.
ja tez zawiozlam pelno zdjec ale na cyfrowce i pozniejogladalismy sobie "cala rodzinka".kupilam im takie duze blaszane pudelko czekoladek z wedla,ptasie mleczko i czekolady jakies.kawy tez nie kupuj.ale nieprzesadzaj tez z tym wychwalaniem,badz naturalna a przy tym nie wybrzydzaj.co do mnie samej to rodzice dziewczyny byli zachwyceni tym ze mowie dziekuje odchodzac od stolu.wogole to troche dziwnie tam jest,moze ci byc zimno bo z tego co wszyscy tam zauwazylismy to choc na polu cieplej ale w domach nie uzywaja ogrzewania
NIE KUPUJ CIUCHOW!! ...boze ale rada.przeciez oni sa tam kilka lat do przodu w tej dziedzinie.muzyka+slodzycze wystarcza.przy doborze muzyki nie kieruj sie glebokim tekstem ale jakas fajna skoczna muzyka.moze byc kayah albo cos w tym stylu.pozdro
Moja mama jak robi prezenty z Polski to kupuje zazwyczaj slodycze, bizuterie z bursztynem (jestem z Gdanska), kiedys dla ojca mojego meza tez kupila polski alkohol. Przewodnik po Polsce po wlosku(wiem ze maja w niektorych biurach turystycznych), kalendarz z Gdanskiem po wlosku, zapalniczka z napisem Polska, bryloczek do kluczy z napisem Polska(takie rzeczy maja w sklepach z pamiatkami w centrum wiekszych miast), dlugopis z polska flaga, i takie tam rozne pamiatki z Gdanska...
Pozdr
Magda
tylko ze takie pierdoly to oni powyrzucaja... naprawde dobrym pomyslem sa te albumy o polsce i slodycze.
co do ubran, to wlasnie bylby fajny prezent, ale chyba od wloszki dla polki a nie na odwrot i zaznaczylam to w swojej wypowiedzi wczesniej rowniez...
jeszcze jedno: nie zdziw sie jak zamiast koldry dostaniesz do nakrycia kilka kocykow czy przescieradlo (oni tak spia)
no i nie zdziw sie sniadaniem.. ale to pewnie wiesz..
jakim sniadaniem??????.........no i nadal nie mam pomyslu..........pani powiedziala ze prezenty maja sie zamknac do 50 zl........i ze najlepije jakby to bylo zwiazane z wielkanoca.....bo to i polskie i akurat ten czas u nas...........wiec nie wiem.......myslam o jakim upominku w stylu wazonik czy cos takiego....:(
Włosi nie znają pisanek (chociaż wielkanoc też kojarzy się z jajkiem), a u nas w okresie wielkanocy dużo fajnych kompozycji z pisankami, piórkami można znaleźć.... Może coś takiego, przynajmniej w okresie wielkanocy użyli by tego jako ozdoba stołu
Popieram pomysl z pisankami.:) Co do sniadania, to chodzi po prostu o to, ze tu we Wloszech sniadanie wyglada nieco inaczej niz w Polsce. Tzn. cappuccino, rogalik, ewentualnie sucharki z marmolada... Na slodko po prostu.:) Za to masz praktycznie 2 posilki zakrawajace (obfitoscia) na nasz obiad: obiad i kolacje.;)

Pozdrawiam,
Dee
hmm to moze pomysle o czyms takim.........
heh a sniadanie by mi odpowiadalo......nie lubie duzo jesc....dlatego obawiam sie innych posilkow......chociaz wszytsko co zwiazane z makaronem uwielbiam.......
Ja tylko dodam do tych prezentów dla Włochów, że chyba fajnieby było podarować im jakiś obraz (jeżeli wiemy jak mają pomalowane mieszkanie) żeby pasowalo do koloru ścian nie wiem czy odpowiednie będą widoki morza :D przecież oni mają go pod nosem ale może coś co lubią albo jakieś miasto nie weim sama ale warto by było... W sumie myśle że to orginalny i miły upominek POZDRO!
tylko ze ja lece samolotem...........musze sie spakowac do 20kg....wiec wolalabym aby to bylo cos lekkiego......i wmiare nie duzego...
hmm no to jak sa jakies propozycje co by im kupic.......prezent dla rodzicow i wlsozki do 50zl........moj bagaz nie moze przekroczyc 20kg....wiec lepiej zeby bylo to cos lekkiego...:)
Ja kiedyś kupiłam album o Polsce w języku włoskim - to dla rodziców, a dla dziewczyny jakiś upominek z bursztynem. Za 50 zł można kupić coś symbolicznego
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia