Morsela, mysle, ze niestety problem lezy nie tyle w kwestii jezyka, co w jego podejsciu do Waszego zwiazku i do Ciebie... :-(
Ropuch wymyslil tez jakis czas temu nowa zabawe.:) Polega ona na tym, ze podczas gdy ja leze na lozku i np. czytam, ropuch ni stad ni zowad przylazi, kladzie na mnie calym ciezarem ("na trupa", o nie sie nie opierajac, wiec wyobrazcie sobie moje biedne, zmaltretowane cialo), zaczyna mruczec i mowi po polsku: "Jestem lodòwka"... :)
Ostatnio pasjami rozmawia na gg. Z moimi siostrami oraz z nowymi polskimi "kolezankami", ktore na gg poznaje. jest wniebowziety, a jego polska tworczosc pisana jest dla mnie niewyczerpanym zrodlem uciechy. ;-)