Wloska polszczyzna ;-)

Temat przeniesiony do archwium.
31-56 z 56
| następna
piosenke teoerma chyba ;)... tak tak przypominam ja sobie dosc czesto bo mi sie ona z ta sytuacja tez kojarzy...
Morsela, to nie jest zdrowa relacja miedzyludzka. On jest twoim chlopakiem, nie wspollokatorem czy kolega z pracy, masz prawo wymagac od niego czegos wiecej. Pomysl od tym, zastanow sie na tym, czego oczekujesz od zycia i od Twojego partnera... i moze czas na podjecie radykalnych krokow?...

PS. Re kum kum?? Czyzby z piosenki "Byla sobie zabka mala"?:) Ropuch potrafi ja spiewac bezblednie, podobnie jak "Wlazl kotek na plotek", "Zima zima zima, pada pada snieg", "Ogorek, ogorek, ogorek" i tym podobne hity mojego dziecinstwa...;-)
Scorpioncina a czemu?
deelaylah tak, re re kum kum.on tej piosenki nie zna natomiast chcial wiedziec jak po polsku fa l'arana i spodobalo mu sie to:)
jak ty scorpioncina to przestan szukac dziury w calym i zacznij doceniac to co masz a masz super ugwiezdzone niebo teraz i wszystkie gwiazdy po twojej stronie. malo ci ? pewnie zblizaja sie swieta i teskno ci do domu i do twoich ... chociaz trudno tesknic do swieta zmarlych :)
a mój znajomy mówi lochy zamiast włochy i zawsze mnie to bardzo bawi;-)))
moja babcia mowila "cipula", "pierdzionek" (pierscionek) i alka (halka)
bylo dokladnie tak jak mowilas tylko trudno bylo z niego wyciagnac prawde. Ale nadszedl w koncu taki moment ze przyznal ze nie za bardzo mu zalezy i juz nie jestesmy razem. Wiec problem na pewno nie lezal w kwestii jezyka. Tylko po co bylo to ciagnac 3 miesiace i krecic i sciemniac. Ze tez ja mialam sile zeby wytrzymywac cos takiego przez tyle czasu. Chyba jestem jakas dziwna.
Morsela, z jednej strony mi przykro, bo pewnie teraz cierpisz... ale z drugiej ciesze sie, ze to sie skonczylo, bo masz teraz szanse znalezc kogos, komu bedzie naprawde na tobie zalezalo.:-)

Bedzie dobrze.:-*
Kurdę, nie widziałam wcześniej tego wątku!!
Ja też pragnę się pochwalić stworami językowymi mojego chłopaka:
on twierdzi że zanim mnie poznał nie znał w ogóle słowa stres, że tylko ja jestem zestresowana i mu to non stop powtarzam, przez co on teraz też jest "bardzowany-stresowany".
Ja jestem dla niego "amora", bo przecież femminile :), z kochaniutkiej zrobiła się: "gnutka malutka". Ja jak mój luby wraca to mnie wita: "cesto di frutta"(ok, po włosku), bo pochodzi od wymawianego przez niego "cest" zamiast cześć:D. "Robimy ciasto" to jego okrzyk radości:)
Piszcie piszcie, bo można się uśmiać! :)
moj mowi do mnie prociontko, szelontko (cielatko), ziabka vel kaciuska... zdrobnien sie kazal nauczyc, normalnych "duzych" slow nie zna :P

uwielbia "GOOMPKI" znane w jezyku polskim jako golabki :D
a Chorzow to albo sie powinno pisac hojuf albo czytac czorcow...

to tyle na razie, zobaczymy jak bedzie po wizycie w Polsce :)
morsela, nie martw sie! Jak mowi 53 "tego kwiatu jest pol swiata", a wloskie przyslowie mowi "Dio chiude una porta e apre un portone". Zobaczysz bedzie dobrze !
Ech, ropuch sie rozkreca na calego... ;)
:) u mnie moze byc ciezej... mysmy sie poznali "po angielsku" i do tej pory, mimo ze ja sie wloskiego w koncu naumialam, to i tak miedzy soba rozmawiamy po angielsku, nie sadze zeby mi sie udalo wykrzesac z mojego chlopa za duzo w tej sytuacji ;) wystepuje tu pewien brak wzajemnosci hihihi :)
mój facet ponieważ mieszkamy od 4 lat w Polsce nauczył się w miarę dobrze polskiego. Oczywiście gramatyka Go "wykańcza". Te wiecznie zmieniające się końcówki!!! Nie mógł długo pojąć jak może wielokrotnie zmieniać się imię!!! odmieniane w polskim. Często mu się zdarza odmieniać nieprawidłowo (jest to zrozumiałe ale bardzo śmieszne) - mówi: idę do Giovanniemu, trzeba umyć podłodze itp. nadal trudność mu sprawia prawidłowa wymowa "h" a jak ma przeczytać z kartki "zakupowej" chleb to czyta "klep". mówi,że coś robi "dla jaja" zamiast "dla jaj".
Śmieszą go polskie "zwłoszczone" nazwy pizzy i ulotki reklamowe pizzerii zawsze studiuje z uwagą, bo faktycznie często można znaleźć śmieszne nazwy: marinera, boloneze,diabolo, tagiatele itp.
Oczywiście lubimy (głównie ja) zdawać sobie powiedzenia "łamiące język" typu "stół z powyłamywanymi nogami" - natomiast ja z trudem mogę się doprosić z jego strony o jakiś trudny wyraz lub powiedzenie (może wy znacie coś fajnego włoskiego??). Jak coś ciekawego "zarejestruje" to napiszę bo tak na zawołanie to trudno sobie przypomnieć chociaż było tego dużo! Pozdrawiam!
tego akurat nie rozumie
bo w takim razie po wlosku powinno sie mowic "reggiseno" i "reggipiedi"
a moj wymyslil czasownik "kochanczymy" i samolochod oraz mowil "idz do mnie".
Natomiast synek gdy byl maly mowil "rotagly"/rotondo +okragly/ a tatusiowi swojemu tlumaczyl:ma tu devi "trzymare"!
Tak, czasowniki polsko-włoskie to też typowe: idziemy gotoware, dobbiamo spare itp.
[wpis usunięty]
Moj italiano z polskich wyrazów przyswoil sobie: zupa ( plus wyraz wykrzywienia na twarzy:)),pierogi,piwo,piekarnia, biuro,kiosk,normalne,dzien dobry, dobranoc, dziekuje,nie ma za co,dobra, bardzo dobrze, idz, spij,jutro,siku,pupa, bardzo goraco,woda niegazowana i troche brzydkich wyrazow,ktorych cytowac nie bede,poza tym moje imie (pelnie) wymawia jako Katarinskia a na siebie w jezyku polskim mowi Giovanniego.
morsela no co ty, za kim tu rozpaczac nie ten to bedzie nastepny. to on powinien sie o ciebie starac, a skoro tego nie robi, skoro mu nie zalezy to niech spada. nie zasluguje na ciebie! nie plaszcz sie przed nim, badz dumna jak przystalo na pania skorpion (tez nia jestem;)). jesli mu zalezy to jeszcze przyjdzie do ciebie na kolanach ;) pozdrawiam :)
sms od mojego ukochanego: "Dzień dobry moje milosc, przepraszawie sie wczoraj uspiony sie. Koham sie." co miało znaczyc: dzien dobry moje kochanie, przepraszam ze wczoraj zasnalem. kocham cie :) (nie miec skojarzen chodzilo o to ze mial napisac do mnie sms i tego nie zrobil bo zasnal)
Hahaha! Baprawde zabawne.Jesli chodzi mojego amo` podobaja mi sie u niego zpolszczenia wloskich wyrazow np. gelosusia, cattiveczka. Calkiem niezle mu idzie nauka polskiego ale jego samodzielna proba odmiany czasownikow mnie rozbraja! Czasownik "mieć"
ja miecie
ty miesz
on,ona mie
my mieciemy
wy mieciecie
oni, one mą
Ja wśród moich znajomych włochów dostrzegłam pewną regułę - jeśli już coś powiedzą po polsku to zawsze w rodzaju żeńskim mimo że to faceci.
Kiedy młodszy brat uczy się mówić od starszej siostry lub mamy, to też mówi o sobie, jakby był dziewczynką. Pewnie ci Włosi częściej słyszą rozmawiające kobiety.
Pisał tu (kiedyś) Zapiekanka - Claudio(ciekawe czemu już nas nie odwiedza),
strasznie fajnie pisał po polsku.

ps. tak się zrobiło 'porządnie - nudno' bez "gości" :-)))
Trzeba przyznac ze Claudio bardzo fajnie pisal po polsku:)Czasem w mailach zastanawialam sie o co mu chodzilo i az czasem plakalam ze smiechu!
Chociaz ostatnio dowiedzialam sie ze w Krakowie mamy Barbutz...bardzo dlugo nie wiedzialam o co chodzi wkoncu jednak udalo sie zrozumiec ze chodzilo o Barbakan:)
Temat przeniesiony do archwium.
31-56 z 56
| następna

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia