Mamisynki

Temat przeniesiony do archwium.
Po czym poznać , że Włoch jest mamisynkiem?
To widac... przy blizszym poznaniu, z rozmow, z tego, czy jest zaradny, czy wyraza chec opuszczenia domu rodzinnego, ile razy dziennie dzwoni mamusia do niego i czy jemu to nie przeszkadza, gdy pyta, czy sie cieplo ubral...;)
A jak niby powtarza, że musi zostać z maa w domu, bo ona ma depresje po śmierci męza i nie może jej zostawic i przyjechac do dziewczyny na Sylwestra to znaczy ze nie jest mamisynike, tylko wynika to z jego moralności?
moze po prostu nie chce mamy zostawic samej. moze wiec ty powinnas sie wybrac do niego ?!
Tu go rozumiem.
Tylko, ze ja ciagle robie ten pierwszy krok a on nie i juz mam troche tego dosyc
faktycznie ludzie z depresją (mam na myśli chorobę a nie zwykly emocjonalny dołek0 muszą znajdować się pod troskliwą opieką (przy przyjmnowaniu pewnych antydepresantow chory okresowo może wykazywać skłonności samobojcze) facet nie jest mamisynkiem tylko pewnie postepuje wg zaleceń lekarza.
Jego matka nie jest ppod opieka zadnego lekarza, ona raz czuje sie ok, raz ma depresje i tak w kolko, ale nie bierze lekow itd
To widocznie nie jest w Depresji, tylko w "depresji". Ale nawet jeśli chce być przy matce, po stracie ojca a jej męża, to jest miły gest z jego strony, tylko, że mógłby się wykazać inicjatywą w stosunku do ciebie, np. proponując żebyś to ty przyjechała (np zwróciłby ci pieniądze, albo coś w tym stylu, bo to w końcu jego pomysł), bo chce pobyć z tobą, mimo pozostania blisko matki.
jezeli to sprawa sylwestra - to jeszcze nic takiego. Ale jezeli mama dzwoni i go kontroluje a on jej slucha i nie potrafi jej przerwac, zeby powiedziec "jestem dorosly, pozwol, ze sam podejme decyzje co mam ubrac i kiedy" albo po rozmowie z mama gdzie jej przytakuje a potem tobie mowi co innego to wtedy mozna stwierdzic, ze jest to ciezki przypadek. Niekoniecznie mamisynek ale na pewno ktos o slabym charakterze. Zastanow sie czy chcesz miec kogos takiego u boku przez reszte zycia...
Mój maminsynek(Polak)też był na każde wezwanie mamusi.Też straszyła go depresją,też twierdziła że ma doła po śmierci męża(tylko że ten mąż zmarł jej kilkadziesiąt lat wcześniej kiedy maminsynek miał kilka dni życia).Miłość matki do maminsynka,omotanie go pajęczyną miłości(w jej mniemaniu),twierdzenie że powinien odwdzięczyć się jej za lata wychowania to najstraszniejsza rzecz jaka może się trafić.Walczyłam z nią ale niestety poległam z kretesem.
Mi się wydaje , że mój chłopak nie jest takim typwym mamisynkiem, on często kłóci się z matką,ona ma ciężki charakter i jest chyba lekko zacofana we współczesnymświecie. ja rozumiem , że jest im wszystkim ciężko i bardzo im współczuje, że mnie tez jest ciężko, że nie mogę kilku dni spęzić z ukochaną osobą, bo ona musi zostać z mamą , bo ona ma depresje. I tak go już nie widze od wakacji i głupieje a te jego tłumaczenie, że jest jeszcze za wczesniej zostawic mame, tpo mnie dobijaja. On ma jeszcze brata, wiec to nich on zaopiekuje sie mamusia, tyle, ze mój chłopak jest straszy i to chyba on poczuwa sie do odpowiedzialnosci. Mial byc u mnie w PL na wakacjach, poznac moja rodzine, dlaczego to znowu ja musze jechac do niego, jka jest super okazja zeby on pofatygował sie w koncu do mnie , co o tym sądzicie? Czy może jestem zbyt egoistyczna czy po prostu bardzo mizalezy zeby w koncy poznal moj kraj, zwyczaje , rodzine itd.
Niestety większość Włochów to mamisynki.
Na pozór wydaje sie to nieszkodliwe, przynajmniej ja widaziałam że mój to tak strasznie przywiązany do rodzinki, jest szacunek i tak miło. Jednak na dłuższą metę to zaczynają się problemy gdy coś zrobisz nie po myśli mamusi, nie tak jakby ona chciał, nawet jak ty masz rację to nie powiedzą tego bo to mamusia jest i musi być święta.
No i włsśnie tego się boję, zo później bęą problemy, w ogóle nie dopuszczam do sibie takiej sytuacji, w której mój chłopak bedzie sie liczył ze zdaniem swojej mamy bardziej niż z moim, chyba zrobię taką wohjne, że nie wiem, co. Bo to on ze mna czy ze swoją matką chce miec rodzinę i życ po swojemu?
Wystarczy podjac dyskusje czy ma chec opuszczenia domu rodzinnego,i czy jest zaradny .
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka