:) Dzieki za zrozumienie :)
Moja mama ze wzgledu na moje zdrowie namawia mnie do jakiejkolwiek przeprowadzki: do Apulii (skad pochodzi moj chlopak), do domu do Polski, do Berlina (gdzie mieszka moja siostra)
Ten rok byl dla mnie ciezkim rokiem, wydarzylo sie troche negatywnych rzeczy w moim Florenckim zyciu, stracilam przyjaciolke, mimo ze sie pogodzilysmy nie moge juz tego nazwac przyjaznia, nie ufam po prostu nie ufam, nie mam przyjaciol, mam tylko mojego chlopaka (mieszkamy razem - tym lepiej, mam go zawsze blisko), i chwala Bogu, bo bez niego juz bym "ocipiala":) chociaz mamy sporo znajomych - wszyscy z poludnia, ok, mozna przyjemnie spedzic czas, ale ja nie moge tu na nikim polegac, tylko na nim. Tego mi brak, takiej spontanicznej pomocy. Wlasnie obmyslamy rozne plany jak sie stad wymknac :) takze nie siedze z zalozonymi rekami, na pewno chce cos zmienic, i zrobie to