Wloskieobiecanki-cacanki

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 59
poprzednia |
Na pewno kiedys ten temat jus ktos poruszyl, ale mimo wszytsko...tak sobie dzisiaj pomyslam, bo niestety mnie to dotknelo, czy wlosi rzeczywiscie tyle obiecuja ale o spelnieniu obietnic juz im sie nie chce myslec?chodzi mi tu glownie o milosne obiecanki cacanki, ale nie tylko... czy faktycznie wlosi sa milutcy i slodkopierdzacy tylko wtedy, gdy maja w tym jakis interes? Bo ja na przyklad zwiazalm sie z (calkiem niedawno i jeszcze mi nie przeszlo) z takim italiano, kory cay czas mowil ze BYC MOZE przyjedzie, ale nie wie...bo praca, bo mamma, bo costam bo inne costam...Czy takie zachowanie jest ogolno wlsokie?hehehe...chcialabym pocztac Wasze opinie na ten tamat...
zauwazylam kilka wlasnych literowek...scusa :/
może nie na temat, ale jak z "nienacka" zadasz komuś pytanie: jak się zaczyna powiedzenie, które się kończy: a głupiemu radość, to ręcze, że będzie długo nad tym myślał. Moje koleżanki myślały dwa dni, zanim skojarzyły :)))
witam
z wlasnego przykładu jak narazie sie nie zraziłam do obiecanek...bo gdy mowi, ze bedzie dzwonił- dzwoni, gdy mowi, ze przyjedzie- przyjezdza...i to czasem bardzo duzym kosztem...nie tylko finansowym. Np w szylwestra bylam z uczelnia na obozie narciarskim w szklarskiej porebie... no i moje amore postanowilo przyjechac....dodam tylko ze jechał z Gołdapi(niedaleko ruskiej granicy), no i przed wrocławiem zepsuł mu sie samochód na amen...naprawiali go 5h i nic. Ja dzwonilam i sie denerwowalam kiedy bedzie...a on wzial taksowke, zostawil samocho i przyjechał do mnie 160 km.
Teraz jest we włoszech...a ja w polsce, ale los wystawia nas na jeszcze wieksza probe...bo w srode (w walentyki) wylatuje do USA do pracy. Mowi, ze bedzie dzwonił....czy rzeczywiscie bedzie?? Zobaczymy...dam Ci znac czy to nie obiecanki cacanki.Strasznie bym sie zawiodla gdyby tak miało byc.
dziewuszki... błagam... nie uogólniajcie...
toż to kwestia indywidualna, a nie narodowościowa... :)
pozdrawiam zakochane amorzyce :)
Wlasnie chcialam zalozyc podobny temat.
we Wloszech spotkalam wiele osob, ktore specjalizuja sie w obiecankach-cacankach. Znajomi z pracy wiecznie witaja Cie z usmiechem, pytaja co slychac, zartuja z Toba, smieja sie. MOZE uda Wam sie gdzies razem wyjsc po pracy... Po 2 tygodniach proponujesz kolejne wyjscie w weekend, i nagle wszyscy maja juz swoje plany lub problemy...
Faceci: biora od Ciebie numer, mowia ze chca sie z Toba spotkac po pracy, tylko ze jakos tygodnie mijaja a oni nic konkretnego nie proponuja...
Oczywiscie nie wszyscy tacy sa, niemniej jednak dla mnie te ich zachowania opisane powyzej sa dziwne...
Wydaje mi sie, ze w Polsce ktos niezainteresowany spotkaniem z druga osoba nie mowi jej:"Sluchaj, daj mi Twoj numer to sie kiedys umowimy na wspolne wyjscie". No przynajmniej ja tak bym sie nie zachowala. :) Lubie kogos, to daze do kontaktu z ta osoba, nie lubie kogos, to nawet uprzejmosci w typie "come stai?" nie wymieniam. ;)
to nie sa obiecanki cacanki, to jest czyste wloskie faryzeuszostwo pierwszej wody
Masz racje. Jest to zjawisko zupelnie nieznznae w Polsce. Stad wloska nazwa: obiecanki cacanki.
Akurat Wlosi sie specjalizuja w laniu wody i gadaniu o niczym. Chociaz nie zawezalambym tego zjawisko tylko do tego narodu. Wybacz Linn ale akurat Twoj argument jest troche chybiony choc teza sluszna. Czy to, iz np "jednorozec" to slowo polskie, tzn ze u nas te zwierzeta chodza po ulicach?
hmmmmmm, nie nazwalabym tego obiecankami; owszem odebralabym tak zachowanie typu: ktos mnie prosi o numer i umawia sie na konkretny dzien i godzine, pozniej odwoluje, pozniej umawia sie i znow odwoluje, wtedy tak, uznalabym go za nieslownego. Jesli zas ktos wymienia numer telefonu, bo moze sie kiedys umowimy, to gdzie tu obietnica? Fakt, ze druga strona laczy z ta wymiena numerow jakas nadzieje, jest dla niegu zupelnie nieznany. Nie zapomnijmy tez, ze czlowiek jest istota egoistyczna, w pierwszej kolejnosci zaspokaja wlasne potrzeby, wiec jesli wyraza chcec spotkania sie, ale nie korzysta z kolejnych okazji, znaczy, ze ma lepsze rzeczy do roboty (lepsze-czytaj: korzystniejsze dla niego). W koncu: to, ze ktos sie do ciebie usmiecha i zagaduje w pracy, nie znaczy, ze zoastanie od razu twoim przyjacielem na gruncie prywatnym.
Abstrahujac od wszystkiego; Wlosi sa bardziej obludni niz Polacy.
Muamua, no OK, tylko ze ja mam do tego bardziej praktyczne podejscie: w sensie jesli prosze kogos o numer, to dlatego ze autentycznie zalezy mi na podtrzymaniu kontaktu z dana osoba (choc teraz przypominam sobie, ze kiedys poprosilam kogos o nr telefonu, bo osoba wydala mi sie fajna kandydatka na kolezanke, a pozniej autentycznie zapomnialam o niej, bo najpierw polecialam do Polski na miesiac na Swieta, potem powrot do pracy,itd. i byc moze ta osoba wziela mnie za osobe udajaca jedynie chec podtrzymania kontaktu). I nie ma tu znaczenia czy mowimy o relacjach damsko-meskich czy o zwyklym kolezenstwie.
Jesli ktos proponuje mi spotkanie (nie okresla blizej terminu), a ja nie mam ochoty na kontakt z ta osoba, to mowie cos w stylu:"Przepraszam, ale obawiam sie, ze nie znajde czasu". A co by powiedziala Wloszka (nie kazda!) na moim miejscu? "Taaak, pewnie, super! Zadzwonie do Ciebie lub Ty daj znac i gdzies wyjdziemy!" A pozniej, w razie czego, byloby:
1.Nieodpisywanie na SMSy
2.Nieodbieranie telefonow.
3.Odmowa spotkania z powodu klopotow rodzinnych, wyjazdu, zaproszenia na inna impreze.
4.Odwolanie spotkania z 5-minutowym wyprzedzeniem z powodu patrz punkt 3.
jesli ktos po wzieciu numeru nie zadzwoni do ciebie wciagu 5 dni to niepisany savoivr vivre mowi zemu nie zalezy na kontakcie ztoba..aponadato full wloszkow ma po 2 telefony jeden oficjalny drugi do spraw damsko meskich..pokazuja sobie z kolesiami przy piwku ,winku kto ma wiecej kontaktow..czasem mowia fantazjujac ,ze to kontakt juz skonsumowany..czyli zaliczyl panne..Warto sie spytac czy zapisuje cie do sego oficjanego telefonu czy to tego tajnego ds damsko meskich.Ponadto proponuje instlacje w symbianach Handy BlackList 3.0 ..i automatycznie po wpisaniu goscia na Handy BlackList telefon sam odrzuca rozmowy od niechcianego numerku..i jego sms przepadaja 'w otchlani nicosci' ty masz tylko slad, ze dzwonil o tej i o tej godzinie..bardzo dobrra rzecz mozesz zablokowac numery ukryte jakie dzwonia do ciebie mozesz zablkowac numery nie znane ci dopuszczajc tym samym ze dzialaj tylko te z twej ksiazki telefonicznej..fajnay gadzet latwo go zainstalowac w telefonie ..ja mam juz ponad 2 lata i chwale sobie..w jezyku polskim tez jest.
co Ty mowisz?! Poważnie tak robią z tą wymianą numerów z kumplami??
Przecież to żałosne...:)
hahahahahhahaa nieźle nieźle.
noo,akurat to jest chyba sprawa międzynarodowa,zależy też od chłopaka,bo jeżeli ktoś ma tak niskie poczucie własnej wartości(czy jak by to nie nazwać),że musi pokazywać z iloma on już nie spał,to mi go szkoda,ale czy zgodzicie się ze mną,że Włosi są bardzo dobrzy w bajerowaniu dzieczyn?I mówię "bajerowaniu",bo to takie pieprzenie nie wiadomo o czym..wiecie jaka to ty nie jesteś piękna,bardzo mi się podobasz i takie tam,niestety czasami biedna dziewczyna zaczyna w to wierzyc,a jak to zwykle bywa chodzi tylko o seks..ze znanych mi związków polsko-włoskich tylko jeden jest normalny,ale fajnych,wartościowych Włochów jest na pewno więcej,przynajmniej mam taką nadzieję.
A czemu masz nadzieje ze sa tez jacys fajni??
Ja mam w dupie jacy oni sa:)))
wszedzie chodzi o seks :D..niewazna narodowsc pana!..Jak to sie mowi: 'dupa' rzadzi swiatem......wiec kazda znas majc wsobie jaks doze seksulanosci powina najpierw troche PORZADZIC..a nie od razy podkladac sie i dac sie wyrolowac malemu frajerkowi,zwyklemu dupkowi co tylko o swoim penisie mysli :D
hehheheh amen.
amen, zgadza się, znam takiego italiano właśnie
ale w ogóle wyjaśnijmy sobie kto o jakich Włochach mówi tzn. z których to rejonów pochodzą ci panowie..ja np mogę powiedzieć tylko o północy,rejon Alp,do tego miejsce,w którym przebywałam i będę przebywać tego lata to tak zwane zadupie,zdarzają się tam oczywiście chłopcy z innych rejonów,ale w sumie jak ktoś nadmienił wszyscy oni myślą o tym samym,nie to,że Polacy się jakoś diametralnie różnią,ale bez przesady,w Polsce nie spotkałam się z taką schizą na punkcie seksu(tzn.bzykania absolutnie wszyskich lasek).

miałam nadzieję,że nie wszyscy Włosi są tacy sami,bo jeden mi się podoba,ale jak to określiła jedna bliska mi osoba,jest on "kawałem ch..ja"..eheheh
no coz tu dodac...mowi sie ze Wlosi sa ognisci wiec skads to powiedzenie musialo sie wzasc. No i moim zdaniem jest to prawda :o) a jesli chodzi o "obiecanki cacanki" to ja sie podpisuje pod tym co napisala SPIAGGIA ITALIANA
Zaluje ze zabralam tu glos na tym watku.
Wam juz nic nie pomoze:))
Nie zadawajcie sie z dupkami i po problemie!!!
A jesli czujecie ze "musicie"....to macie problem, ktory opisujcie na forum psychologicznym:))
Pa pa pa calusow 102:)))
No jeżeli uważasz,że Włosi to tylko dupki itp to po co w ogóle jesteś na tym forum.Ja rozumiem,że ludzie mogą być wkurzający,ale trochę szacunku nie zaszkodzi mieć,ale tak oczywiście to takie typowo polskie,wszyscy są pierdolnięci tylko my Polacy jesteśmy zajebiści...
wiesz kazdy ma prawo do wlasnej opini..nie mozemy tego negowac i odbierac komus prawa do swobodnej na forum..ale... hehehe ja tez uwazam ,ze wlosi to dupki/nooo.. nie wszyscy:D..predzej czy pozniej z nich to wychodzi..z jednego od razu, z innego po latach. To ze sie wydaja szczerzy otwarci i przyjacielscy od pierwszego momentu to wcale nieoznacza dla nich ,ze MY Polacy jestesmy od razu! ich przyjaciolmi..czesto odnosimy to mylne wrazenie ..ja wrzucam na luz:D..swoje mysle i swoje robie ,nie musze zaraz byc az tak szczera i otwarta jak to nam Polakam sie zdarza czesto byc..Najlepiej byc "lustrem"..robic niczym zwierciadlane odbicie te same gesty i powielac zachowania..czyli uwaznie ich obserwowac i nie' wyrywac sie przed orkiestre'!..u nich to wszystko jest: tra la la la/czyli sa zadowolenie glownie z samych siebie i sami sluchaja z zadowoleniem tego co perroruja/....:D
Prawda, ja tez nie uwazam,ze forum jest dla waszystkich, nawet dla tych co to nie chyla czola przed dupkami.
nie wiem jak wy,ale ja po spotkaniu Włochów zaczęłam zastanawiać się czy z każdym człowiekiem innej narodowości trudno jest dojść do jakiegoś porozumienia....
ale w sumie macie rację z tymi dupkami itp określeniami,to tylko ja się oszukuję,że może jednak,próbuję też oszukać was ;-)
fajnie,że można se tak pogadać z Polakami o Włochach,lubię to forum ;-)
zauważyłam,że Sette jest bardzo aktywną uczestniczką,podobają mi się Twoje wypowiedzi,ale taka mnie nachodzi frustracja,że ci Włosi tak zagadują prostacko,są tacy bylejacy,od razu wiadomo o co im chodzi,w ogóle szkoda gadać..wiem wiem to mój problem,trzeba się wyluzować,ale kurde jak widzę samych buraków,którzy stoją całą noc przy barze(jak już wspomniałam ja przebywam w małym włoskim miasteczku na północy),chleją gorzej niż Polacy(a propos tekst,że Polacy piją dużo to nie wiem kto wymyślił,ale ten ktoś powinien wcześniej wpaść do Włoszech) i liczą,że "może,może" z którąś się uda to mnie krew zalewa!Qurwa trochę fantazji,nawet jeżeli ktoś chce tylko raz się z kimś bzyknąć to mógłby się bardziej postarać!!!
Wsród męskiej części Polaków też niestety jest spoooooooora ilość dupków:/
a tak poważnie to zawartość dupków w społeczeństwie nie zależy bynajmniej od narodowości i państwa, ale od tego jak kto został wychowany i co ma pod szanowną kopułą;) pzdr dla wszystkich fioletowych!
Piszac DUPKI, mialam na mysli DUPKI kazdej nacji:))))
Nie nazwalam Wlochow dupkami!!!
Kombinujcie dalej ale prosze logicznie:))
hheheh no bo nie musiałaś ich tak nazywać kochana!! Kazde dziecko wie, że jest ich wszędzie pełno-niezależnie od nacji (co nie wyklucza również nacji włoskiej) ;)
oj oj tak ten nasz świat jest skonstruowany: musi być troche dupków i nie-dupków, co by było zabawniej w życiu ;)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 59
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka