Słowianie we włoskiej TV

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 38
poprzednia |
Italia 1 > Studio Aperto > ok. 18.30
Napad na wille > sprawcy? > "probabilmente slavi"

Ale my: "nie genaralizujmy" / "nie uogólniajmy" itd. itd.
Od kilka lat słyszę takie informacje w TV IT i mnie trafia...
Cyganie kradną? to nie są "zingari" tylko "nomadi di orgine slava"
Jest na tym forum dużo ekspertów od języka włoskiego: sms-y, wierszyki, ckliwe banały itp.
Może mi ktoś wyjaśni przyczynę tego błędu rzeczowego???
Foibe? Trieste? > czy zwykła ignorancja?
Może jakiś Włoch mi odpowie?
Nie bardzo rozumiem Twoje oburzenie i w ogole wymowe tego watku. Jesli slysze stwierdzenie, ze sprawcy to "probabilmente slavi/nordafricani" itp., to przyjmuje je jako fakt, ze takie podejrzenia ma policja, i ze najwidoczniej sa ku temu podstawy. Nie odbieram tego jako generalizowanie, bo trudno, zeby telewizja podawala informacje wziete z Ksiezyca, bo "tak im sie wydaje".

Tak na marginesie, we Wloszech terminem "slavi" okresla sie zazwyczaj nie tyle wszystkich Slowian, co Slowian poludniowych (Balkany, eks Jugoslawia) - dla przecietnego Wlocha "slavo" to niemal skrot od "jugoslavo".;-)
W Itali "slavi" uzywa sie w stosunku do dawnych krajow balkanskich,krotkomowiac Jugoslawi
I własnie w tym jest błąd - we Włoszech się określa tym terminem "ludy" z byłej Jugosławii.
Poprzez powielanie tego błędu w mediach włoskich przecietny Włoch termin "slavi" mylnie odbiera.
Inny przykład: kilka miesięcy temu szukano kilku Cyganów z byłej Jugosławii -
- we wszystkich TG powtarzało się słowo "slavi" - lub właśnie "nomadi di orgine slava".
Czemu nie podają np.: "Rom/zingaro di orgine slava" - co też byłoby błędem tylko że bardziej ewidentnym i szybciej rozpoznanym przez "przecietnego Włocha"
- w niektórych przypadkach oczywiscie...;-)
Wyobrażasz sobie informację po polsku np.: "Cygan pochodzenia latyńskiego" hehe

Co do TV IT - slavi:
Chorwat lub Słoweniec wyznania katolickiego/
Serb wyznania prawosławnego/
Bośniak wyznawca islamu/
Albańczyk z Kosowa/
Macedończyk (lud najprawdopodobniej pochodzacy od Traków)
a do tego Cygan mieszkający w jednym z niepodległych państw na Bałkanach
no cóż... bardzo precyzyjne ma podejrzenia policja ;-)

Wszyscy wyżej wymienieni są określani terminem "slavi" czyli jakiś "demolud" i "nomadzi" stojący niżej w drabinie cywilizacyjnej.
Tak to odbiera "przeciętny" Włoch i też dlatego jestem oburzony jako, że jestem "slavo" i mi nie odpowiada ten stereotyp.
Ostatnio na fali wypowiedzi prezydenta Włoch i odgrzebania sprawy "Foibe" znowu wyszli "slavi"
- przedwczoraj w radio usłyszałem wypowiedź jakiegoś "autorytetu" że słowo "slavi" pochodzi od "slave" (niewolnik) z angielskiego...AIUTO!!!
Co do zgrzytów ze "slawami" - Trieste. Paulo Conti Rai Uno - z rok temu: " A teraz reportaż z Trieste - najbardziej włoskiego z naszych miast !"

TV IT nie jest dla mnie wielkim autorytetem a już napewno nie "Studio Aperto" - brukowiec telewizyjny w atrakcyjnej oprawie.
A telewizja często bierze informacje z Księżyca - przykłady:
1. Zostało znaleziony noworodek w śmietniku Studio Aperto: "...stato lasciato da madre straniera forse Rumena..." - no comment
2. Znowu porzucony noworodek... - info w TG2 "...madre polacca..." na drugi czy trzeci dzień matką okazała się jednak 17-letnia Włoszka...

Mam nadzieję, że wymowa mojego wątku została chociaż po części wytłumaczona.
Ja nie mam zamiaru wysłuchiwać od ignorantów o "polskich obozach pracy we Włoszech" "polskich obozach koncentracyjnych" "polskich złodziejach"
i o "słowiańskich bandytach" - nawet jeśli ostatni termin przez część jest błędnie odbierany.
Lecz wśród kilku milionów telewidzów jest część lepiej wykształcona, która wie dobrze że "slavi" to też m.in. Polacy i Rosjanie.
Takie info nawet mimowolnie słuchane też robi swoje... Podobnie jak wizerunek Rosjanki z GF - nawet jej matka się pojawiła w programie.
Myślisz, że wszystko jest dziełem przypadku? Ktos dobrze wiedział jakiej dziewczyny z EuropaEST Włosi chcą zobaczyć.
Niewierzę też, że piszący wiadomości do TG nie znają właściwego znaczenia terminu "slavi".

Może ktos odbiera moje wypowiedzi za wyżalanie się zakompleksionego Polaka... Więc chciałem wyjaśnić pewną rzecz:
Nie jestem zakompleksiony ani chorobliwie dumny z mego pochodzenia (traciło by to nacjonalizmem) ja po prostu w pełni akceptowałem i akceptuje moją polskość.
Mieszkając jednak kilka dobrych lat we Włoszech często spotykałem się z ignorancją, "patrzeniem z góry" ze względu na to, że jestem Polakiem.
Jako, że mam dosyc "przenikliwe oko" i trudno mną manipulować mogłem przez ten czas przyglądać się z dystansu Włochom, Polakom i innym nacjom.
Porównując obyczaje, kulturę, zmiany zachodzące w Polakach zagranicą i wiele innych - wyciagnąłem kilka wniosków (nie zawsze pozytywnych)
Dlatego też czasami moje posty mogą sie wydawać niektórym irytujące - trudno mnie też wiele rzeczy irytuje...

Główny wniosek jaki wysnułem to: Gdziekolwiek nie pójdziecie będąc zagranicą to pierwsze lub drugie pytanie jakie Wam zadadzą to "Skąd jesteś?"
a po Waszej odpowiedzi pytajacemu przedstawi się Wasz wizerunek, który czasami może zaważyć na dalszej rozmowie lub ogólnie na stosunku do Was.
We Włoszech u rodaków często się spotykam z: "Sono polacco/polacca pero..." - sens wypowiedzi właśnie taki - wstydzimy się samych siebie!

Kto wierzy w mrzonki o zjednoczonej Europie i "zacieraniu się granic" - trudno.
Stare UE w to nie wierzy - każdy jest dumny ze swej nacji a ich media w tym pomagają czasami kosztem innych narodów.

Dobra kończę te wypociny - pozdrawiam wszystkich, którzy raczyli je doczytać je do końca ;-)
Zgadzam sie po czesci co do tej ignorancji. Tez mnie nosi, gdy slysze ze tv/radio wloskim, ze np. zlodziejem byl najprawdopodobniej 'slavo', bo pewnie ktos przyuwazyl, ze to byl blondyn...Qrcze, przeciez w Polsce nie odwazyliby sie tak oskarżać innej nacji...
Jednak slowo "slavo" rzeczywiscie wywodzi się 'od niewolnika', wiec tu "AIUTO" nie pomoze:), bo to fakt:)
>Główny wniosek jaki wysnułem to: Gdziekolwiek nie pójdziecie będąc zagranicą to pierwsze lub drugie pytanie jakie Wam zadadzą to "Skąd jesteś?"
a po Waszej odpowiedzi pytajacemu przedstawi się Wasz wizerunek, który czasami może zaważyć na dalszej rozmowie lub ogólnie na stosunku do Was.<

Czy, twoim zdaniem, jest w tym cos zlego jesli pytaja nas skad jestesmy? Ludzie poznajac kogos chca te osobe w jakis sposob "wpasowac" w swiat, ktory znaja (mniej lub bardziej), wpisac ja w swoja rzeczywistosc, odniesc do swoich doswiadczen i opinii. Chca pewnym sensie "oswoic sie " z kims kto dla nich jest "obcy". Wiadomo, ze generalnie to, co obce nas niepokoi, wiec chcemy to poznac, chociazby poprzez odniesienie do juz znanych nam rzeczy.
Ja wychodze z zalozenia, ze jesli poznajac mnie jakas osoba ma do mnie negatywny stosunek tylko dlatego, ze jestem polka (bo dopasowal mnie do swojego - wybrakowanego, uproszczonego czy zmanipulowanego przez mass media wizerunku), to to jest problem tej osoby, nie moj :) wiec dlaczego mialabym przejmowac sie tym, ze ten wizerunek "zawazyl" na stosunku do mnie? Nie wszyscy musza mnie lubic, nie wszystkim musze sie podobac i w towarzystwie nie wszystkich osob czuje sie dobrze.

I jeszcze, odnosnie tego, ze ludzie wstydza sie swojego pochodzenia, narodowosci czy czego tam jeszcze - to kwestia personalna i indywidualna i mozemy sie nad tym zastanawiac, komentowac, ale nie mozemy tego zmienic. Jesli ktos tak sie zachowuje, to ewentualna zmiana tego zachowania jest rowniez sprawa osobista.

Tak sobie jeszcze mysle, ze jesli poruszona przez ciebie kwestia tak bardzo cie drazni, to czemu nie wyrazisz swojej opinii publicznie ale adresujac ja bezposrednio do tych, ktorzy przejawiaja ignorancje? Sa specjalne rubryki np. w prasie czy Tv, gdzie czytelnicy (widzowie) wyrazaja swoje opinie, moze po prostu przedstaw tam twoje argumenty a kto wie czy nie spowodujesz odzewu...
Jeszcze jeden przykład z wloskiej TV:
W programie "Genius" z Mike Bongiorno padło pytanie: Czym zajmuje się "Slavista" ?
Wśród czterech możliwosci pamiętam dwie:
- ekspert od literatury rosyjskiej - to była niby właściwa odpowiedź (sic)
- handlarz niewolnikami
Na ok. 12 młodych "concorentów" tylko jeden odpowiedział "prawidłowo" - był marokińczykiem.
Sam Mike był zdziwiony, że tylko jedna odpowiedź była prawidłowa - sam zaznaczając, że odpowiedział by: "handlarz niewolnikami"
W tym samym programie padło pytanie czym był "Mayflower" - wszyscy odpowiedzieli prawidłowo:
- okręt "Ojców załozycieli" czyli pierwszych osadników w Ameryce Płn.
Nie dziwi nikogo zakres wiedzy "przyszłości" Italii?
Mineło kilkanaście lat od końca "zimnej wojny" i nic się nie zmieniło - w świadomości Włochów młodych czy starszych cały czas są dwie Europy.
Nie wspominając o o dubbingu w gwiezdnych wojnach "Epizod 1" chyba - czyli sprzed kilku lat.
Imperator z "ciemnej strony mocy" mówi z rosyjskim akcentem!!!
Nie wiem czasami czy sie śmiać czy płakać...

floraska:
przeczytaj uważnie moje przykłady > jakikolwiek "zbir" z EuropaEST jest podciągany pod "slavi" - nie tylko blondyni.
Jak zobaczyłem foto ujętego "slava" to się załamałem - wyglądał raczej jak "arabo" - co do tego terminu też zresztą media IT wykazują ignorancje.
A moje "AIUTO" ma podstawy:

Kilka linków do stron o pochodzeniu słowa "słowianie":

http://www.staff.amu.edu.pl/~anthro/slavia/f7.html
koniec 2 punktu:
Co się tyczy etnonimu Slověne, najmocniej umotywowana zdaje się hipoteza, że u
podstaw tej nazwy leżało określenie tej grupy za pomocą językowej wspólnoty
(Slověne znaczyłoby tyle, co 'pobratymcy w słowie, w języku'), z czego
wnioskować można o długo utrzymującej się bliskości językowej wszystkich Słowian
i o łatwości ich wzajemnego porozumiewania się.

http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82owianie
http://www.aries.com.pl/grzegorzj/lingwpl/nazwy.html
http://www.historiakurgany.republika.pl/apo_plik/slowi.htm

Link do forum gdzie jest poruszana kwestia "niewolnik" > polecam:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=17119

Przykład włoskiego tłumaczenia terminu "slavo" - proszę zwrócić uwagę na - "borsa di pelle di un qualsiasi design italiano è “italiana” AIUTO2!!!

http://www.russianecho.net/contributi/slavo.asp
In arabo gli Slavi intorno al X-XI sec. si chiamano Saqalibi sing. e Saqaliba(t) plur.
La s enfatica iniziale (ص) invece di s (س) semplice e la q enfatica (ڧ) invece di k (ك), più la forma quadrilittera (per il lettore che non conosce l’arabo forse sarebbe meglio qui dire quadriconsononantica),
denunciano con grande probabilità che la parola è stata mutuata da un’altra lingua diversa dall’araba.
Gli arabi compravano schiavi dai mercanti ebrei (i famosi rahdaniti), persiani, etc. (ma non dai greci)
i quali si approvvigionavano presso gli Slavi orientali del nord (odierna Bielorussia perlopiù)
e quindi la Terra di questi Slavi fornitori divenne nota per gli Arabi come Bilad as-Saqalibat ossia Paese “degli schiavi”.

In questa espressione è difficile individuare un significato etnico poiché saqalibi non l’aveva, né indicava una persona proveniente da un luogo particolare,
ma era solo di “marchio di fabbrica”, di “tipo di merce”, come noi oggi diremmo che una borsa di pelle di un qualsiasi design italiano è “italiana”.
Tanto è vero che al-Idrisi il grande geografo arabo-siciliano (XII sec.) nelle sue carte indica il paese di as-Saqaliba ma senza porre confini riconoscibili.

Wg. niewątpliwego autorytetu "grande geografo arabo-siciliano (XII sec.)" :
W XII wieku Polska, Czechy, Ruś Kijowska itd. nie istniały :-(((
A mnie ktoś uczył że coś tam się stało w 1025 roku :-(((

To jak to wreszcie jest??? Kto ma rację, że "slavi" pochodzi od "niewolnika" - Włosi,Anglicy czy Niemcy
Bo każdy ten kraj ma swoje odmienne wytłumaczenie tego terminu... - wygodne dla siebie

Trisha:
oczywiście że to "kwestia personalna i indywidualna" tylko dlaczego "nie możemy tego zmienić"???
Są nas we Włoszech "grube tysiące" - wielu od kilkunastu lat...
To jeszcze ja ;-)
http://www.russianecho.net/contributi/slavo.asp
Jeszce co do wytłumaczenia słowa "slavo" all'italiana - fragment tego samego tekstu co wyżej.
Proszę zwrócić na końcowy argument - język węgierski...

La presenza dell’affisso -SLAV nei nomi slavi di solito è da riferirsi a SLOVO e quindi significa “che parla” più che a slavà, gloria.
Vladislav quindi sarebbe “colui che sa parlare”, Svjatoslav “colui che parla chiaramente”, Bratislav o Brjacislav “colui che parla compito”,
Miroslav “colui che parla calmo”, Sudislav “colui che parla con giudizio”.
Queste interpretazioni sarebbero abbastanza normali come nomi di persona in quanto comuni anche nel latino o nel greco o nel germanico.
Ad esempio il greco Eulogios può corrispondere a Bratislav o Miroslav al latino Pacificus o al germanico Friedrich etc.

Se così fosse, allora si avvalorerebbe di più l’ipotesi che Slav- corrisponda a “colui che si capisce”
opposto a Nemet “colui che non si capisce”, ma allora come mai i Magiari, immigrati in una Pannonia slava
(i resti di questa regione rimangono oggi come “Slovacchia”),
non avevano un nome generale per gli Slavi che conquistarono e, addirittura, presero il nome Német per i Germani confinanti
e Olasz per coloro che usavano parlate latine
(ossia Valacco, comprendendo in questi ancor oggi anche gli Italiani) dalla lingua slava,
mentre la parola che indica gli Slavi, Szláv, fu mutuata successivamente dal germanico?

E il germanico da chi l’ha ricevuta e come mai l’ha passata al greco o viceversa?


Nie zastanawia też nikogo, że pierwszy król Polski ma imię Bole-SŁAW (bolek-niewolnik???)


źródło wikipedia.pl:
Niektóre dwuczłonowe imiona słowiańskie mieli prawo nosić prawdopodobnie wyłącznie członkowie panujących dynastii
(np. imię Bolesław dopiero w XV wieku po raz pierwszy użyte zostało przez osoby nienależące do rodu książęcego).
Chłopi nosili zwykle imiona jednoczłonowe...

Czyli wczesna "arystokracja" polska nadawała sobie imiona typu np:
Mieczysław
Bronisław
gdzie wszędzie jest "slaw", co miało znaczyć Miecz-niewolnik???

Dlaczego na pierwszym miejscu (prawie jako pewnik) jest podana wersja arabska - niewolnik
Dlaczego wersja nasza - słowiańska jest prawie negowana ??? - "Se così fosse..."

Jeszcze jedno:
"czemu nie wyrazisz swojej opinii publicznie ale adresujac ja bezposrednio do tych, ktorzy przejawiaja ignorancje?"
Opinie wyrażam tutaj tzn. na tym forum - dlatego, że jest czytane przez studentów, ktorzy studjują we Włoszech.
Wielu z nich z pewnością tu zostanie i będzie reprezentować Polskę i m.in. nas wszystkich we Włoszech.
Chciałbym sie podzielić moimi spostrzeżeniami o Belpaese, manipulacji w mediach, stereotypach i innych
Myśle że moje posty pozwolą niektórym spojrzeć na pewne sprawy z innego punktu widzenia
niż ludzi którymi się otaczają (głównie Włosi) - i nie zatracą obiektywnego spojrzenia.
Chyba nie przeszkadzają Ci (trishya) moje poglądy???
mnie, generalnie, nie przeszkadzaja niczyje poglady. co najwyzej z jednymi pogladami moge sie zgadzac z innymi nie, a jeszcze inne moga mi byc obojetne :)
piszac to, co napisalam, mialam na mysli jedynie to, iz samo dzielenie sie pogladami jeszcze nie spowodowalo zadnej reakcji. jezeli dla ciebie kwestia przeinterpretowania jednego lub drugiego slowa przez wloskie mass media jest tak istotna sprawa, to zaproponowalam ci zebys zapytal/skomentowal/ wyrazil oburzenie czy niezadowolenie bezposrednio przed tymi, ktorzy dopuszczaja sie owej manipulacji. moja propozycja wynika stad, ze jesli mnie cos przeszkadza, razi, denerwuje itp, to zazwyczaj daje temu wyraz bezposrednio do tych, ktorzy wywolali we mnie te emocje. kwestia charakteru, rozumiesz? nie satysfakcjonuje mnie wylacznie dzielenie sie moimi spostrzezeniami z innymi, wole reagowac :)
Kilka dni temu dwie kobiety zaatakowały dziewczynę (23 lata) parasolką w metrze w Rzymie - stacja Termini.
Fakt drastyczny i zakończony śmiercią młodej Włoszki - szpic parasolki przebił gałke oczną i doszedł do mózgu.
Wiadomość o zdarzeniu okupuje pierwsze strony gazet i dzienniki telewizyjne.

Kilka przykładów rzetelnych informacji dotyczących sprawczyń zasłyszanych mimowolnie ;) w TV IT:

- "due donne slave"
- "forse rumene"
- "da EuropaEST"
- "nomade slave"
- "due zingare - forse una da europaEST altra sudamericana"

wczoraj:
- " due donne - CERTAMENTE da EST" - grande EMILIO z TG4
- "due donne di orgine Rom" - TG5 prima serata

i najlepsze dzisiaj po ukazaniu się zdjęć:
- "due donne forse da EuropaEST o asiatiche"!!! - TG2

Naprawdę ciekaw jestem następnych doniesień - co nam wysmarzą DŻIORNALIŚCI - kobiety do tej pory nie zostały ujęte, nie wiem skąd te wszystkie podane wyżej dane z TG dotyczące tozsamości...

Trisha - stwierdziłem, że masz rację - lepiej działać - co nie przeszkadza zrobić mały "trening" na tym forum.
Tylko myślę, że nie ma sensu pisać jakiś pojedyńczych listów/odwołań itp. wątpie w skuteczność takowych.
Przerobię cały materiał m.in. przykłady jakie podałem na tym forum i umieszczę na mojej stronie internetowej w dwóch wersjach językowych.
Można wysłać list i podać link - tym bardziej że temat jest cały czas na czasie...

Oprócz budowania stereotypów przez TV IT doszedł
- Internet IT (historia Polski tłumaczona z niemieckich źródeł) typu dawnego RFN - zachodnie tereny Polski widniały na mapach niemieckich jako "tereny pod tymczasową administracją Polski"
lub "Krzyżacy" w księgarniach RFN w wersji okrojonej - wszystkie negatywne wątki dotyczące zakonu zostały usunięte.
Internet IT: np. wiekszość faktów jakich nas uczono o powstaniu kraju to nieprawda m.in. chrzest Polski od Czechów - to Niemcy byli... i wiele, wiele innych

- komentarze włoskiej prasy dotyczące EURO 2012:
"Wygrał nie kraj - w sferze futbolu najbardziej szlachetny (HAHAHA), ale dwa kraje plebejskie, bardzo plebejskie." - IL GIORNALE
"Przyznajmy: nie był proste odebrać organizację mistrzostw, sojuszowi biedaków, bez najmniejszych tradycji, ale przede wszystkim bez przyzwoitego stadionu ani asfaltowej drogi." LA STAMPA
"Dobre nowiny, Europa przenosi się do Polski" IL MANIFESTO
- w telewizji za to m.in. mogłem usłyszeć od korespondenta "na gorąco" że to była zasługa dziewczyn z EuropaEST,
które były podsyłane do pokojów hotelowych działaczom UEFA, którzy mieli zadecydować o wyborze. AIUTO 3
- w "Striscia di Notizia" został pokazany jakże subtelny napis ze stadionu w dzień ogłoszenia werdyktu o mistrzostwach -
nie pamiętam dokładnie jak po włosku, sens taki: "Jedziemy do dziewczyn na Wschód" gdzie dziewczyny zostały określone "maialine"

Wszystkim pasjonatom Włoch i zakochanym w tym CUDOWNYM kraju życzę miłego dnia ;-)
I pamiętajmy żeby nie ulegać stereotypom! - dotyczących nas tym razem...
Przykre jest to co piszesz. Nie ma co sie oklamywac, Polak zawsze bedzie dla Wlochow kims(a moze czyms?) gorszym od nich samych. Mozna tego nie zauwazac, otaczac sie garstka ludzi, ktorzy akurat tak nie mysla, ale to beda jedynie wyjatki potwierdzajace regule.
przykre... ale niestety sami troche na to pracujemy, wizerunek Polaka w Stanach.. chyba troche lepszy niz w Europie, ale rownie pija, pamietam sytuacje kiedy zobaczylem zygajacego Polaka w nowojorskim metrze, kobiety z nieogolonymi nogami na Manhattanie i plastikowa torebka za pazucha, 'wyfarbionymi' na bialo wlosami, we Wloszech tez sie widzi duzo okazow na co dzien, ale chyba najbardziej upokorzajaca dla mnie bylo sytuacja kiedy pojechalismy ze znajomymi do Sztokholmu i zobaczylismy nad rzeka opitych jak swinie facetow i wtedy powiedzialem tryumfalnie... a widzicie mowi sie ze my pijemy a szwedzi to niby nie pija? i wtedy wlasnie okazalo sie ze Panowie byli Polakami o czym glosno wszystkim oznajmiali chcac wypic toast! inne przyklady? bylem u kolegi w Foggi - obozy pracy, i wlasnie jak na zlosc wtedy grasowala banda Polakow rabujacych mieszkania... zgadzam sie, moze Wlosi widzacy dobrze Polakow to jednostki potwierdzajace regule ale podobnie polacy, wyksztalceni, dobrze ubrani i znajacy swoja klase to tez wyjatki potwierdzajace regule... niestety ale jesli my sie nie poszanujemy to nikt nas nie poszanuje...
yankeefriend - nie bardzo zrozumiałem dlaczego podajesz jakieś przykłady zachowania Polaków, które nawiasem mówiąc też znam.
Mi chodzi o przejaw ignorancji i umacnianie stereotypów przez wszelakie media włoskie (tv, prasa, internet).
Zauważam czasami dziwną reakcję Polaków po postach kiedy próbuję przedstawić negatywne ale prawdziwe fakty dotyczących np. Włochów
typu:"ale my też nie jesteśmy bez winy", "sami na to pracujemy" itd.
Każdy kraj ma różnych obywateli i negatywnych przykładów włoskich "terronów", złodziei, oszustów, półgłowków itp. mógłbym podać kilkadziesiąt.
Jest tylko jedna różnica - na zewnątrz Włosi wysyłają pozytywną IMAGINĘ swojego kraju i na każdym kroku dbają o nią u siebie.
M.in. dlatego mają duże mniemanie o sobie...

Podałeś przykład bandy grasującej w okolicach Foggi ale co to jest w porównaniu z paniką francuskich sprzedawców pamiatek w Lourdes widzących zbliżające się wycieczki włoskie (kilkanaście lat temu).
Lub zakaz wstępu dla Włochów (tabliczka) w jednym ze sklepów w Londynie (kilka lat temu).
Przykład kobiet polskich - Włoszki na świecie są uważane za kobiety z wyjątkowym złym gustem, krzykliwie się ubierające i wierz mi na pewno można spotkać niektóre z nieogolonymi nogami;-)
Wystarczy zresztą zobaczyć te wszystkie silikonowe klony w TV IT - kilka lat temu na taki IMAGE była moda wśród pornostar.
Argumentów i kontrargumentów mógłbym podawać wiele ale nie o to tu chodzi.

W tym temacie chodziło mi media włoskie pokazujące kraje zza żelaznej kurtny w krzywym zwierciadle tymczasem nasze media wynoszą pod niebiosa Włochy.

Potem czytam posty jakieś dziewczyny pytającej się jak tu zagadać do tych boskich istot bo przyjeżdżają z jakieś wsi spod Mediolanu (trochę godności)
lub zdziwienie, że nie pokazały się dziewczyny eXtra ubrane - przecież mieszkają niedaleko STOLICY MODY.
W tzw. Stolicy Mody jak to nasze media określają mieszka/pracuje tylko kilku homoseksualistów włoskich (Armani, Dolce i Gabana, Valentino...), którzy tworzą dziwne rzeczy (ubiory) w których 99,99999 % procent kobiet nigdy by się nie ubrała.
A te wszystkie pokazy/kolekcje są tylko pretekstem do "wykwintnych" spotkań wąskiego zblazowanego towarzystwa.
Każdy wizerunek idzie pozytywnie sprzedać np. amerykanie z dzielnicy jakiej należy się wstydzić (Brooklyn) - nędza, przestępczość itd. zrobili ikonę. Potem w polskich miastach i przyzwoitych dzielnicach gówniarzernia wypisuje sprayem "Welcome to Brooklyn" LOL Yeah

Wracająć do polowania na: "forse/slave/europaest/sudamericane/rumene/asiatyche" itd. itd. > cały dzień dzisiaj wałkowali ten temat jako pierwsza informacja w różnych TG.
Zostały ujęte dwie prostytutki rumuńskie - więc nic nie stoi na przeszkodzie aby teraz podali informacje np.:
- due latine / due rumene di orgine latina / due latine di orgine rumena - czy jakoś tam jeszcze. Niektore źródła podają że Rumuni są pochodzenia latyńskiego - Włosi oczywiście najczęściej to negują.
Szkoda tylko, że dla większości Włochów Rumuni po tak podawanych informacjach to mogą być te maledetti slavi...
"... ale podobnie polacy, wyksztalceni, dobrze ubrani i znajacy swoja klase to tez wyjatki potwierdzajace regule..." - wiesz dlaczego?
Dlatego, że dla ludzi takiego pokroju Włochy nie są warte zamieszkania/pracy/przyszłości - są za bardzo zaściankowe jak również dlatego, że nikt nie ma zamiaru budować swojej kariery na powiązaniach/ znajomościach/ rakomandacjach. Zresztą spróbuj iść gdzieś szukać porządnej pracy SAM... bez polecenia znajomego Włocha.
Niektórzy zapytają się czy masz jako Polak pozwolenie na pobyt!
EuropaEST w tym kraju w świadomości Włochów to badante i muratore.
... z małymi wyjatkami, które potwierdzają regułe.
cors@ir hej!

wedlug mnie bardzo ciekawy i sensowny temat. Na takie zwykle odpisuje pewna garstka ludzi na tym forum, poniewaz inne tj. sex z wlochem ciesza sie wiekszym powodzeniem. Ale nie o tym bede pisac...

Prawda jest ze taki wizerunek Polski i Polakow kreuja media, prawda jest ze wielu
(bardzo wielu) wlochow w to wierzy a o kraju wie niewiele, a Polakow znajac z pewnych wymienionych cech.
Mysle ze jakiekolwiek apele czy do dziewczyn reprezentujacych nasz kraj czy do osob pijacych nie wiele da... To bylo i bedzie...
Ja bardzo lubie Wlochy, studiuje Italianistyke, ale mam zdrowy stosunek zarowno do Wlochow i kraju. Czy slyszal ktos moze o obecnym nastawieniu Czechow do WLoch? Oni nie moga juz ich ogladac. Z jednej strony dobrze, gdyz pokazuja swoja wartosc tym Wlochom ktorzy nie przyjezdzaja zwiedzac, bo to najmniej ich obchodzi, ale przyjezdzaja na tani sex. Z drugiej na takim negatywnym nastawieniu cierpia Wlosi, ktorzy faktycznie przyjezdzaja zeby zobaczyc kraj. Pamietam jak moj chlopak oowiadal mi dwie sytuacje, razz kolega poszli do restauracji i powiedzieli im ze niestety nie ma juz miejsc, zaraz za nimi stalo 2 czechow i zapytali czy beda jakies wolne miejsca, po czym pan odpowiedzial: tak , oczywiscie!
Inna sytuacja, kiedy to jego kolega wzial taksowke i zaplacil 2 razy wiecj niz powinien, w drodze powrotnej kiedy juz znal prawdziwy koszt zaplacil tyle ile powinien choc znow proszono o 2 razy wiecej.
Prada jest rowniez ze Wloszki uznawane sa za kobiety o wyjatkowo zlym guscie, z ta opinia spotkalam sie przynajmniej w Anglii.
No tak my to wszystko wiemy, ale czy to ksztaltuje nasz wizerunek o Wlochach/WLoszkach... ? nie! kazdy kreuje wlasna opinie na bazie wlasnych doswiadczen i spostrzezen. Nie mozna wierzyc slepo w to co kreuja media. Media jak media rzadko kiedy mowia cos sensownego..szczegolnie te WLoskie.

wracajac jeszcze do tematu dziewczyn w EURO 2012 jakoby to wlasie im Polska zawdzieczala zwyciestwo... teraz skad ta opinia sie wziela? BO chyba nie spod ziemi. Wystarczy zajrzec do kilku watkow,ja upiore sie na sez z wlochem:), zeby wysunac jakies wnioski.
Kazda opinia ma jakies odloze i rzadko bierze sie z niczego, ale jest tez druga strona, polega na tym ze czlowiek jesli czegos nie zna to chce, a raczej powinien chciec zaglebic wlasna wiedze i czegos sie dowiedziec. Nie sluchac innych , bo co opowiadaja ludzie to tylko 'osobiste doswiadczenia', ktore kazdy bierze do siebie inaczej.
Niestety we Wloszech ignorantow jest wiele, w Polsce tez z pewnoscia, aczkolwiek nie do tego stopnia jak we Wloskich mediach. Wlosi sa narodem stosunkowo pewnym siebie, a pewnos siebie obecnie jest ogromnym atutem. Polacy nie maja takiej pewnosci siebie, niestety. Jak Chyba cors@ir wczesniej wspomnial na pytanie skad jestes pada odpowiedz sono polacco/polacca pero'... no wlasnie i po co to pero'? czyzby chec usprawiedliwienia sie? wiec nasuwa mi sie kolejne pytanie, po co usprawiedliwiac sie ? z czego?
Mnie rowniez przeszkadza w jaki sposob wloskie media podchodza do krajow zza zelaznej kurtyny, a jako Polce przede wszystkim w jaki sposob pokazywana jest Polska. I w duzej mierze zgadzam sie z Toba i jest mi przykro, bo media i przekazywane stereotypy bardzo ksztaltuja spoleczenstwo Wloch. Niemniej jedank chcialaby zwrocic Ci uwage na kilka rzeczy z ktorymi nie do konca sie zgadzam.. Czy Twoim zdaniem jest latwo znalezc samemu porzadna prace?? Mysle, ze nie tylko ja, ale wiele osob bedzie odmiennego zdania..W wielu przypadkach dobra prace uda Ci sie trafic, bo kogos znasz, albo musisz trafic na swoj moment po wielu miesiacach oczekiwania.. To samo jest we Wloszech..Sama gdybym byla pracodawca w Polsce w przypadku kilku kandydatow o tych samych umiejetnosciach i wyksztalceniu na jakies stanowisko - wybralabym Polaka, gdyby to bylo we Wloszech- wybralabym Wlocha..i wydaje mi sie to zupelnie naturalne..
Pozdrawiam..
Wczoraj w Studio Aperto widzialam wspomniane przez cors@ira nagranie z rzymskiego metra. Dwie elegancko ubrane laski w wieku 25-30 lat uciekajace po schodach. I tu juz pada mit o "zingarach" (ktore zazwyczaj wyobrazamy sobie zupelnie inaczej) i zmienia sie tez komentarz: "una forse sudamericana, l'altra forse addirittura italiana". ADDIRITTURA italiana. No tak, bo fakt, ze to wloski obywatel mogl popelnic tak przerazajaca zbrodnie, jest nie do pojecia. W koncu wszystko, co we Wloszech zle, to wina imigrantow. Wydaje mi sie, ze czesto to wlasnie dlatego gazety i telewizja insynuuja, gdy jeszcze nie jest znany sprawca takiego czy innego przestepstwa, ze dana rzacz popelnil obcokrajowiec. Zawsze to lepiej brzmi, prawda?...

A potem zazwyczaj okazuje sie, ze to Wloch byl. ;-)
Jak czytam to wszystko to mnie krew zalewa, skonczylam slawistyke i w przeciwienstwie do Wlochow (i nie tylko) lubie mieszkancow bylej Jugoslawii. Mieszkam w Szwajcarii i tu niestety stosunek do tych ludzi jest taki sam jak w Italii, jak ktos kogos zabil to pierwsza mysl, ze morderca jest ktos z Jugoslawii, tak samo jakis rozboj czy kradziez. Boli mnie to bo ok zgadzam sie duzo z mieszkancow ex Jugoslawii faktycznie dopuszcza sie takich czynow, ale sa tez inni ktorzy wdaja sie w konflikty z prawem i czesto wlasnie Wlosi. Najlepiej jest zwalic wine na kogos kto przyjechal z obcego ,,gorszego,, kraju. Co do nazwy Slowianie to : nie ma pewnej etymologii nazwy Słowianie. przyrost –ěn-inъ jest charakterystyczny dla nazw etnicznych tworzonych od nazw miejsca zamieszkania. Pierwiastek prapostaci Slověne (pojawiającej się już w najdawniejszych źródłach słowiańskich, powstałych w IX wieku) kryje się więc w dobrze zaświadczonych na gruncie słowiańskim nazwach wodnych z rdzeniem slov-, slav-, np. nazwy rzek i jezior Slava : Slota, Slavje : Slovje. Nazwa Slověne oznaczałaby więc ‘pierwotnie mieszkańców okolic nad rzeką czy jeziorem o nazwie Slova : Slava, Slavoje : Slavje’ .” „Podstawą tych nazw jest najprawdopodobniej ie. pierwiastek *kleu- ‘ciec , płynąć, płukać, czyścić’ .”
Wobec powyższego stwierdzenia, nie dziwi fakt, że istnieje też wiele innych objaśnień interesującego mnie terminu.I tak nazwa Słowianie miała jakoby powstać w ustach obcych, przede wszystkim u Rzymian. „W oparciu o drugi człon typowo słow. imion złożonych jak Jaro-sław, Stani-sław, Bogu-sław powstała łac. Nazwa Słowian Sclavus, Sclava, przyjęta potem przez samych S. ze zmianą a > o i z dodaniem sufiksu, np. -ě-ninъ. Według A. Brücknera nazwa pozostaje w związku z pol. słowień, słownia `len powoli dojrzewający`, ang. slow `powolny`, goc. slavan `milczeć`. Byłoby to pierwotne przezwisko z podstawowym znaczeniem `człowiek powolny, mruk` .”
Co do okreslenia Slavi na mieszkancow ex Jugoslawii, nie jest to poprawne gdyz jak sama nazwa mowi Jugo- Slavija Poludniowi Slowianie. Termin Slowianie jest bardzo szeroki gdyz dotyczy wszytskich Slowian zarowno wschodnich (Rosja, Bialorus i Ukraina), zachodnich (Polacy, Czesi i Slowacy, a takze Luzyczanie) i poludniowych, wlasnie mieszkancow bylej Jugoslawii. Zgadzam sie wiec z obuzeniem autora tego watku i dobrze, ze ktos to zauwazyl.
Z resztą pamiętacie Erbę? Kogo od razu posądzili o morderstwo? Męża Rafelli, Azouza, bo jest z Tunezji. Żenujące. Jak potem pokazywali w Matrixie, nikt z mediów go za to nie raczył przeprosić.
Cieszę się bardzo, że ten temat zainteresował forumowiczów.
- Co do moich "narzekań" co do znalezienia odpowiedniej pracy w Italii (ksalus):
zdaję sobie sprawę, że pracodawca woli za pracownika swojego rodaka.
Lecz nie w tym problem - czasami na "apuntamentach" lub poprzez rozmowę przez telefon mówiąc, że jestem Polakiem zauważyłem/usłyszałem negatywną reakcję potencjalnego szefa, co grzebało na samym początku jakiekolwiek szansy.
Jestem pewien, że gdybym był np. anglikiem podejście do mnie byłoby diametralnie inne.
Włosi nie wiedzą że w zawodach jakie mnie interesyją tj. praca przy komputerze/informatyk a jeszcze lepiej jako grafik lub webmaster Polacy należą do światowej czołówki.
Pracując kiedyś jako "wszechstronny muratore" moja narodowość była atutem.
Ale Polak grafik? Nie to niemożliwe, przecież to Włosi są znani ze swoich wrodzonych zdolności do designe i swojej kreatywności (w ich mniemaniu).
Może też w tym trochę mojej winy (naiwny sposób szukania pracy poprzez "concorsi" czy bezpośredni kontakt z potencjalnym pracodawcą) - ale pomimo mego długiego pobytu we Włoszech moja mentalność niezmieniła się. Czułem i dalej czuję odrazę do jakiegolwiek "wazeliniarstwa", układów/układzików, rakomandacji.
Piszę to wszystko w tym temacie dlatego, że uważam moje trudności w dużym stopniu są spowodowane właśnie pochodzeniem z EuropaEst.

- Euro 2012? Poczekajmy na najmniejsze potknięcie w przygotowaniach, które z całą pewnością nasze media nagłośnią nieproporcjonalnie do problemu (czytaj wyolbrzymią) - korespondenci z innych krajów to powtórzą a włoskie media niezostawią na nas suchej nitki.
To jest właśnie odmienne podejście polskich i włoskich mediów do problemów w swoim kraju.
Organizacja olimpiady w Turynie była żałosna (obsłuba bez znajomości innego języka niż włoski, podła kuchnia
ale Ci Wlosi zalezli za skore!!!...
Troche mnie zaskakuje ta "dyskryminacja" kiedy poszukujesz pracy, bo miejsc dla komputerowcow sadzac z ogloszen jest sporo i wlasciwie ciagle sie pojawiaja... i ze wszyscy potencjalni pracodawcy podchodza w negatywny sposob to mnie dziwi..Ale z drugiej strony czego sie spodziewac, po zarozumialych Wlochach dla, ktorych wszystko skupia sie wokol marki i to najlepiej made in Italy..
Ja w kazdym razie odreagowuje odszczekujac sie... I jak slysze "a Polka..my kiedys bylismy w Czechoslowacji..to to samo.." to po prostu mowie, ze ja we Francji tez...bo czy Wlochy czy Francja to to samo...
Pozdrawiam wszystkich, ktorych ten temat boli...
Ale co Ty opowiadasz... ile tutaj czarnowidzenia, przede wszystkim na pewno nie mozna okreslic Brooklynu tak jak go opisujesz bo jest to conajmniej zenujace spostrzezenie, tak bardzo sie oburzasz, ze wlosi wierza w telewizje... zadam Ci pytanie, czy byles na Brooklynie? jesli tak to moze ograniczyles sie do Manhattan avenue, ktora biegnie przez srodek Greenpointu? otoz nie wydaje mi sie, zeby mozna bylo nazwac Brooklyn taka dzielnica! byles kiedys na Brooklyn Heights? albo na Bedford? Brooklyn jest wielka dzielnica... i w kazdym miejscu znadzie sie miejsca ladniejsze i brzydsze... ja tez mieszkam we Wloszech i nie idealizuje tego kraju, wlasciwie to chce wrocic da USA, ale uwazam, ze mase rzeczy moglisbysmy jako Polacy nauczc sie wlasnie od Wlochow... wedlug mnie mieszkajac w kraju takim jak Wlochy, gdzie przywiazuje sie duza uwage do mody... wielka GAFA jest mowic ze Armani jest gejem, to tak jakbym powiedziec w Polsce, ze Szymborska to mezczyzna a Eistein byla kobieta... przewsadzone jest to co piszesz, jakbys mial zamkniete oczy na to co dzieje sie w Polsce, gdzie maja bardzo zle zdanie o Wlochach, nie chce nic mowic ale wlasni rodacy potraktowaliby Ciebie znacznie gorzej mysle, bo w Polsce bez lapowkarstwa i znajomosci tez jest bardzo trudno zdobyc intratna pozycje... moze w takim razie cos zrobic zeby zmieniono zdanie o tzw. EuropaEST? chociaz jak tak sobie na to patrze, ze lata mijaja a my nadal jestesmy w pieleszach... to nie wina wlochow ze nadal mysli sie ze Kopernik byl niemcem a Chopin Francuzem... ale nasza bo nie umiemy docenic... nasza, bo ksztalcimy patologie, propagujemy dresiarstwo i kult huliganstwa na ulicach, bo kazdy obawia sie to zmienic, najlepiej isc do czyjegos domu, takiego jak Wlochy i zaczynac krytyke, zupelnie nie zastanawiajc sie nad swoim przybytkiem, ktory co tu duzo mowic nadaje sie do gruntownej przemiany... nie zamierzam ani bronic Wlochow, bo faza italianofilstwa dawno mi juz przeszla...juz chyba na sam koniec, zeby juz zreasumowac ten watek to powiem, ze tutaj jako student, kiedy przyjechalem sam, nie znajac zbyt dobrze realiow to wlosi i niemcy mnie tutaj najlepiej przyjeli, proponujac obiady 4 razy w tygodniu i organizujac mi czas a u Polakow zauwazylem tylko zazdrosc, zlosliwosc i oblude!
cors@ir, i pozostali. Piszcie duzo na ten temat. Moze zakochanym Polkom we wloskim narodzie troszke wyprostuja sie poglady. Ja (badante) nie przepadam za nimi chocby dlatego, ze traktuja nas z gory mimo, ze duzo brakuje im do nas. Teraz jestem w Polsce i mam nadzieje, ze znajde tutaj prace i nie bede musiala tam wracac, No chyba, ze na wakacje. Pozdr.
cors@ir, bardzo dobry temat! tu juz nie chodzi o to jak "prezentuja sie" przedstawiciele danych nacji zagranica, ale o to jaki ich wizerunek jest utrwalany przez media. Wiadomo, ze kraje, w ktorych jest wielu emigrantow czesto borykaja sie z roznymi problemami (chociazby takie USA)ale zrzucanie na nich winy za wszelkie niepowodzenia... czyzby wyraz jakichs kompleksow??? generalnie- super temat na jakas prace magisterska albo cus;)
Ilu ludzi tyle pogladów - normalne. Najważniejsze jest to aby każda konwersacja przerodziła się w dialog a nie w kłótnie.
Wybrałeś z mojego postu rzeczy lekko kontrowersyjne i zacząłeś rzucać kontrargumentami - co tylko potwierdza to co napisałem o reakcji niektórych Polaków.
Przykro mi, że często trzeba bronić nazwijmy to "polskiego interesu" właśnie przed rodakami.
Więc spróbuję Ci odpowiedzieć i przedstawić po kolei moje argumenty na Twój post.

1.
"Ale co Ty opowiadasz... ile tutaj czarnowidzenia"
Przeczytaj swój post wyżej i obiektywnie sobie odpowiedz kto tu "czarno widzi"

2.
"byles na Brooklynie?" / "Greenpoint"
Nie nie byłem nigdy w GRANDE MELA - jesli już miałbym jechać zza ocean wolałbym zobaczyć Wielki Kanion, lasy w Kanadzie lub Amazonię.
Podałeś za negatywny przkład oczywiście Greenpoint - dzielnicę polską. Prawda jest taka (nie musiałem tam być - dużo czytam i czerpię wiedzę z innych źródeł) - Brooklyn nie należy do najlepszych dzielnic, wprawdzie ostatnio klasa średnia wykupuje tam mieszkania i remontuje co zmienia powoli oblicze tej dzielnicy ale przez wiele, wiele lat dzielnica ta była pierwszym miejscem zamieszkania nowoprzybyłych imigrantów.
Miejscem walk gangów (tykiel narodowości), przestępstw etc. oczywiście wiem, że mieszkają/li tam też porządni ludzie co nie zmienia faktu, że dzielnica ta zawsze była problemem dla władz miasta.
Chodził mi tylko o to, że nawet negatywne rzeczy można przekuć w ogólnoświatową modę dzięki wielkiej sile oddziaływania amerykańskiej, prymitywnej McKultury.

3.
"jako Polacy nauczc sie wlasnie od Wlochow"
Oczywiście, że tak i się uczymy np. ostatnio co miesiąc wyrasta nowe forum lub strona internetowa poświęcona Włochom.
Szkoda tylko, że nie widać tej tendencji z drugiej strony - napisałem gdzieś jakie informacje można znaleźć w internecie IT.
Kiedyś deelaylah odwiedziła włoskie fora traktujące o polakach lub dziewczynach z EuropaEST
>>> http://www.wloski.ang.pl/Jak_wloscy_forumowicze_widza_Polki_17129.html
- na tamtych forach nikt nie "atakuje" drugiego z powodu krytyki innych nacji - przy tamtych krytykach moje spostrzeżenia są nieśmiałym zwróceniem uwagi na pewne rzeczy.

4.
"...gdzie przywiazuje sie duza uwage do mody... wielka GAFA jest mowic ze Armani jest gejem, to tak jakbym powiedziec w Polsce, ze Szymborska to mezczyzna a Eistein byla kobieta..."
Po pierwsze: Armani jest gejem a Twoje pozostałe przykłady to tylko próba ironicznej demagogii.
Po drugie: Mam nadzieję, że jednak Polacy (mężczyźni) nie nauczą się przywiązywać za bardzo uwagi do mody. Tylko kobiety na tym stracą ;-)

5.
"jakbys mial zamkniete oczy na to co dzieje sie w Polsce, gdzie maja bardzo zle zdanie o Wlochach"
Chyba od pierwszej ankiety jaka została przeprowadzona na temat sympatii do innych nacji w Polsce - Włosi zajmują pierwsze /drugie miejsce (drugiego nie jestem pewien - to tak na wszelki wypadek:)
Przeczytaj za to co wypisuje włoska prasa - cytaty po wyborze gospodarza Euro 2012.

6.
"bo w Polsce bez lapowkarstwa i znajomosci tez jest bardzo trudno zdobyc intratna pozycje..."
Zgadza się - wszędzie istnieje korupcja. Różnica jest taka, że w Polsce przy najmniejszym podejrzeniu nasze media trąbią o tym na cały świat.
Za to we Włoszech wszystko jest szybko uciszane - nagłaśniane są tylo te afery, które dają widownie przy TV - calciopoli, valettopoli.
NP.o tym, że cały kraj był na podsłuchu telefonicznym - prawie już nie słychać lub o BancaItalia.
Różnica jest jeszcze taka, że u nas takie rzeczy się nagłaśnia / piętnuje / karze a we Włoszech przechodzi się szybko do porządku dziennego czyt. następnej afery - a winni i tak złożą apelacje i po chwilowej burzy medialnej zostaną rehabilitowani - w najgorszym wypadku muszą czekać aż rząd się zmieni i stołki.

7.
"moze w takim razie cos zrobic zeby zmieniono zdanie o tzw. EuropaEST?"
Wyżej napisałem co mam zamiar zrobić - umieścić pewne przykłady/cytaty na stronie internetowj po włosku i dodać komentarz.
Więcej niestety nie jestem w stanie zrobić :(

8.
"bo ksztalcimy patologie, propagujemy dresiarstwo i kult huliganstwa na ulicach,"
Ale to przecież wzorce z amerykańskich właśnie filmów i muzyki. Wszystkie amerykańskie RAPY chodzą w złocie, jeżdżą furami, mają pistolety itd.
Taka jest eksportowana amerykańska papka Qulturalna > Yeah < kult przemocy/broni - filmy gdzie AMERYKANY zawsze są te dobre i dokopują złym czyli ich zabijają.

9.
"najlepiej isc do czyjegos domu, takiego jak Wlochy i zaczynac krytyke"
W domu tym przeżyłem prawie 1/3 życia mego... tak wię nic nie zaczynam. Krytykuje to co znam i w jakimś stopniu czuję się przynależny (normalna chyba reakcja po prawie dekadzie pobytu).
Normalne chyba że człowieka irytuja pewne rzeczy np. podejście do Polaka jako osoby zacofanej cywilizacyjnie i traktowanie jako osobę II-ej kategorii w "Naszej Wspólnej Europie".

10.
"u Polakow zauwazylem tylko zazdrosc, zlosliwosc i oblude!"
Załóż nowy temat i opisz swoje negatywne doświadczenia dotyczące Polaków zza granicą. Też mam co opisać - dołącze się.
Zauważyłem, że lubujesz się w krytyce swojej nacji (wielu jest takich we Włoszech) - jeszcze więcej jest takich, którzy by chcieli krytykować Włochy ale mają jakiś niewutłumaczalny blok mentalny.
Myślę, że w wielu przypadkach spowodowany właśnie narzuconym poczuciem niższości m.in. poprzez media właśnie.

No to by było na tyle > yankee - mamy odmienne podejście do pewnych spraw, ja nie rozumiem czemu Ty się pienisz, że krytykuję pewne rzeczy - myślę, że to krytyka tzw. konstruktywna - nie ma w niej złośliwości.
Przykład > argumentacja > komentarz ... Osobiście bardzą chciałbym taką krytykę na temat Polski i jej mieszkańców, przywar, mediów polskich etc. np. od Włocha usłyszeć.
Krytykę negatywną mojego narodu opartą na wybiorczych przykładach mam pod dostatkiem u rodaków. Nikt nas nie prześcignie.
Podziwiam rozprawke... chyba wniosek z tego, ze jestesmy innym pokoleniem i znalezlismy sie w Italii w innych okolicznosciach, ale bynajmniej moj post to nie atak... ja tylko uwazam, ze najwazniejsze jest zdrowe podejscie no i oczywiscie kim jestes a nie skad jestes i takie wlasnie widze podejscie Wlochow, z ktorymi przebywam... Polacy oburzaja sie, ze wszyscy pakuja ich do jednego wora a u nas jest to samo, Niemcy-nazisci, Ruscy jeszcze gorsi, Francuzi-zarozumiale zabojady... poza tym wydaje mi sie, ze ludzie traktuja Cie tak jak sobie na to pozwalasz i uwazam, ze na wloski snobizm i traktowanie z gory potrzebna jest tez pewna doza snobizmu,pewnosci siebie i poczucia wlasnej wartosci (nie mylic z pozerstwem) z pominieciem vittimismo polacco... wtedy wszyscy widza w Tobie osobe interesujaca, ktora chca poznac... ja spotykam mnostwo Wlochow, ktorzy zachwycaja sie Krakowem i pieknem Polski i zawsze zachecam ich do jej odwiedzenia, chyba lepiej poszukac jakichs pozytywnych stron zycia za granica a nie samych wad, bardzo chcialem przyjechac do Europy na studia i bylem zakochany we Wloszech, ze zdrowym podejsciem do sprawy i odrobina sprytu Wlochy nigdy Cie nie zawioda...
Cieszę się, że Twój poprzedni post to nie atak ale chciałbym jeszcze kilka rzeczy sprostować ;) >>> :
"poza tym wydaje mi sie, ze ludzie traktuja Cie tak jak sobie na to pozwalasz i uwazam, ze na wloski snobizm i traktowanie z gory potrzebna jest tez pewna doza snobizmu,pewnosci siebie i poczucia wlasnej wartosci (nie mylic z pozerstwem) z pominieciem vittimismo polacco..."
Nie rozumiem dlaczego te słowa kierujesz do mnie? Uwierz mi że pewności siebie i poczucia własnej wartosci mi nie brak, pozerarstwa nienawidzę (sic! - Włosi ojoj ) - snobizmu też (sic! - Anglicy???).
Wyżej w innym poście chciałem uprzedzić takie insynuacje pisząc, że nie czuję się zakompleksionym polakiem - problemy zawarte w tym temacie dotyczą MILIONÓW Polaków i Włochów żyjących w swoich krajach i TYSIĘCY przedstawicieli Europy Wschodniej mieszkających w Belpaese.
Jeśli widzisz jakieś różnice między nami (pokoleniowe czy "okolicznościowe") lepiej chyba będzie jak napiszę kilka słów o sobie.
Wykonywałem różne prace we Włoszech i nigdy nie miałem problemów wewnętrznych związanych z rodzajem pracy - nauczyłem się wielu rzeczy we Włoszech i jestem z tego zadowolony - zastrzeżenia miałem i mam co do podejścia do mnie jako STRANIERA.
Zaznaczam, że nie mam zamiaru pisać co drugie zdanie "że nie wszyscy, że oczywiście zdarzają się wyjątki" itp. to chyba oczywiste a nawet posunę sie dalej będę podawał dane w procentach ;))
Zacząłem swoją "karierę" jako pomocnik murarza i znam z pierwszej ręki jak są traktowane LUDY na wschód od ITALII u pracodawców włoskich (m.in. mam problemy z kręgosłupem).
Następnym krokiem w drabinie była praca na tzw. własną rękę. Zleceniodawcami byli ludzie różnego pokroju - od "wieśniaka" poprzez mieszkających w "condominio" a kończąc na adwokacie czy profesorze.
Tak, że myśle, że mam dosyć dobry przekrój włoskiego społeczeństwa - spędzałem z Włochami minimum jeden dzień do miesiąca i więcej.
Z arogancją i pochodnymi spotykałem się w każdej z tych "klas" niezależnie od statusu w ok.25% przypadków.
Ignorancją (niezależnie od statusu) ok.90%
Z krętactwem ok.95 %
próbą oszustwa ok.50% - cały czas niezależnie od statusu.
Dużo osób mogą śmieszyć te "rzetelne" statystyki ;) - ale porozmawiajcie z ludźmi, którzy przeprowadzają remonty poprzez np. ogłoszenia w gazetach - czyli pierwszy bezpośredni kontakt z pracodawcą.
Po zdobyciu kilku klientow, którzy cię RAKOMENDUJĄ znajomym arogancja/próba oszustwa prawie zanika, krętactwo spada o połowę, ignorancja zostaję w swoim poziomie.
Dla równowagi mógłbym pisac o polskim prymitywnym cwaniactwie, "vittimismie" czy braku zaradności itp. ale nie oto chodzi w tym wszystkim.
Piszę trochę nie na temat ale tylko dlatego żeby udowodnić, że pewne cechy istnieją i są "wtopione" w pewne społeczeństwa, również w polskie, tak negatywne jak i pozytywne - takie rzeczy kształtują się w społeczeństwach przez stulecia.
Powtarzam do znudzenia - ten temat dotyczy mediów - które przywary polskie wyolbrzymiaja a włoskie maskują.
Jeśli Ty poznałeś fajnych Włochów - O'K - ja też takich poznałem na pęczki.

"wtedy wszyscy widza w Tobie osobe interesujaca, ktora chca poznac..." naprawdę nie mam takich problemów, sam decyduję czy chcę kogos poznać czy nie.
Jako że jestem raczej indywidualistą i na wszystko wolę patrzyć z boku by mieć obiektywną ocenę - nie potrzebuję grup "przyjaciół" włoskich czy polskich. Myślę, że za bardzo mnie oceniasz poprzez swój pryzmat tzn. Twoje osobiste postrzeganie pewnych problemów i próbujesz mnie gdzieś wtopić w te puzzle.
Przykład: "ze zdrowym podejsciem do sprawy i odrobina sprytu Wlochy nigdy Cie nie zawioda..." - podejście mam zdrowe (zależy jeszcze jak to rozumiesz) sprytu (pozytywnego) też mi nie brakuje.
Nie szukaj problemu we mnie. Ja po prostu czuję potrzebę działania/przeciwdziałania wobec pewnym... nazwijmy to obyczajom, które rzutują właśnie na samoocenę Polaków i Włochów jak również na postrzeganie się tych nacji nawzajem - pozytywnie i viceversa.

yankeefriend - nie wiem gdzie mieszkasz we Włoszech, jeśli w Rzymie lub czasami odwiedzasz Wieczne Miasto możemy się spotkać i np. przy piwie "pokonwersować" na różne tematy. Jak sam napisałeś jesteśmy innym pokoleniem i z chęcią bym poznał Twoje poglądy, doświadczenia np. z USA.
Jakby co, to kliknij: [email]
Pozdrawiam
A ja mam troszkę inny przykład, "prosto z ulicy". Byłem na wakacjach w Abruzzo. Pewnego dnia odwiedziłem małe miasteczko, było tam naprawdę ładnie. Ludzie byli chyba dobrze nastawieni do przybyszów, bo sami zaczepiali i chcieli coś poradzic (czasami nie rozumiałem :)). Przyciągnęła moją uwagę mała uliczka - brudna, ciemna, pełno śmieci - nie chcielibyście tam byc. A wiecie dlaczego to zauważyłem? Bo na górze był wielki napis : "Varsavia di notte"...
Zgadzam się z przedmówcami, media zdecydowanie ZA często zrzucają winę na przybyszów z EuropyEST jak to mówi Cors@ir. Ale na pewno nie wszyscy, są też tacy, którzy są otwarci (jak to Włosi) także w stosunku do stranierów. No, ale uważam, że ta częśc, która nas "nie lubi", sama sobie stwarza problem. Włosi del Nord nie tolerują (często) tych del Sud. Taki naród...
z drugiej strony- pomyslmy jaki obraz Wlochow przedstawiaja "nie wloskie" media. W filmach Italiani to na ogol niezbyt rozgarnieci "macho",(np. "Eurotrip") lub mafiozi. Malo kto pomysli o Wlochu jako o przedsiebiorczym, godnym zaufania czlowieku (mowie tu o ewentualnej opinii tych, ktorzy Wlochow nie znaja).
cors@ir ale nie każde medium pokazuje Polaków w złym świetle:
http://www.zenit.org/italian/visualizza.php?sid=11838
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 38
poprzednia |

« 

Pomoc językowa

 »

Programy do nauki języków