To miło, cieszę się że tak czujesz, 2 lata temu wszyscy płakaliśmy,ale mówimy o teraźniejszości, ja tylko napisałam to co zauważyłam, tu gdzie mieszkam gdzie pracuję,żyję, wszyscy o nim ciepło mówią i z wielkim szacunkiem, ale wiesz co mnie bardzo udeżyło, pracuje w domu starców i gdy został wybrany Benedetto XVI w przeciągu kilku dni znikły wszystkie zdjęcia JPII z pokoi gości i kaplicy a pojawiło się zdjęcie jego następcy, tak jak w tym powiedzeniu-morto un papa si fa un nuovo czy coś takiego, pozostawiło mi to lekki niesmak ja w domu mam od lat zdjęcię JPII i nie zminiłam go bo tak jak powiedziałeś on jest caly czas z nami.