Toskania: czworonogi legalnie w miejscach ...

Temat przeniesiony do archwium.
31-59 z 59
| następna
piesy-cytat specjalny
W głowie się nie mieści, że nie potraficie dostrzec różnicy pomiędzy wprowadzeniem na chwilę małego pieska do baru a wnioskami o udostępnianie zwierzętom teatrów, restauracji i tym podobnych, obwarowanymi warunkami o zdrowiu zwierzęcia.

Różnica pomiędzy zwyczajnością i paranoją....czy to dla części z was jest czymś niewyraźnym, zamazanym?
Do infusia,wiesz cos na temat zebractwa z piesami(psami)tak sie sklada ,ze od ponad 2 lat bawie sie(chociaz to nie jest odpowiednie slowo)w tzw.wolontariat,jezdzimy raz w tygodniu,z kanapkami ,goraca kawa ,czasami z ubraniami,po roznych ,nazwijmi to newralgicznych miejscach mediolanu,gdzie czesto i gesto znajduje sie Polakow z psami,dla tych pieskow mamy tez jedzenie(najtansze w puszkach)Nie chce mi sie pisac,bo na tym forum nie ma nikogo,kto naprawde chcialby pomoc nawet materialnie Polakom,znajdujacym sie w trudnej sytuacji.Jedyne co umiecie-tlumaczyc smsy.A przeciez mamy swoje centrum,nikt sie nie kwapi,zrobic jednego dyzuru w tygodniu
sosenka-milano wiem o tym
No to zapodaj,np.Kuba na San Babila
sosenka-milano to nie jest wątek aby o tym rozmawiać. Tu jest lepszy:
http://www.wloski.ang.pl/Dla_naiwnych_ku_przestrodze_28037.html
Co ty mi tu za watek podajesz? Pomylka !
sosenka-milano nie obejrzałaś reportaży a już twierdzisz że pomyłka ?
To kiedy w takim razie będzie dalszy ciąg rozmowy, w przyszłym tygodniu?
Ile czasu trzeba poświęcić na obejrzenie tych reportaży?:)))
nie ogladam tych reportazy,dlaczego twierdzisz,ze dotycza mojego wpisu,ja mowie ze istnieje cos,co sie nazywa -pomoc dla bezdomnych i bezrobotnych,tych ktorzy spia na ulicy i to nie sa oferty pracy dla kobiet z Polski,pracy zadnego typu sie nie oferuje,jedynie cieply posilek,cos do przykrycia,kiedy jest zimno.przykro mi ,ze tak to odebrales !!!
no to za chwile bede nastepna anka s.
anka s jest zwykłą oszutką
Boze,to jest temat o psach,co moga,a co nie ,ja mam dwa psy,jeden-kundelek,drugi rasowy-wilczarz irlandzki.Chcialam zwrocic wasza uwage na osoby,ktore wykorzystuja psy dla jakis wlasnych celow:np.zebrania,wzbudzania wspolczucia itp..To co napisalam o wolontariacie to jest prawda,i nie ma nic wspolnego z praktykami innych osob ,udzielajacych sie na forum,wogole nie rozumiem.Infus,ale potrafisz dowalic np.podaniem linka do strony,ktora nie dotyczy absolutnie tematu na ktory odpowiedzialam !
sosenka-milano przepraszam źle odebrałem Twój post]
Sosenka, przepraszam, ale sedno Twoich wpisów, jest jakie właściwie, ze należy wozić jedzenie osobom, które żebrzą z psami, czy, że te psy cierpią....komu właściwie pomagacie, bo się pogubiłem.
Nie, no kurcze. pies do restauracji? Ja bede z apetytem jadla wyśmienite danie, i zobacze jak pies sie liże po jajach, to prawdopodobnie zwymiotuje. Kto ma to posprzatać?
My pomagamy wszystkim,nie tylko Polakom,ktorych znajdujemy najwiecej,z racji tego,ze wiedza o ktorej godzinie bedziemy przejezdzac blisko ich (powiedzmy barakow) Zawozimy kanapki,ktore zbieramy po barach ok.22.30.A to ,ze nasi krajanie maja psy,to druga strona medalu,i ja osobiscie kupuje puszki,moze mi nie uwiezysz,ale z wlasnych pieniedzy.
Wierzę, dlaczego mam nie uwierzyć w człowieka? Te psy mnie tylko trochę zmyliły.
Albo wyobraź sobie, świnka morska....widziałaś, jak taka potrafi stosować zamknięty obieg pokarmowy sama ze sobą? Po prostu wygina się, wsadza pyszczek pod ogon i cykl zamknięty gotowy.:)))
Sosenko, bardzo dobry temat poruszylaś, ale załóż osobny watek. Prosze.
kurde,ale byka walnelam,Cinquantatre,a wiesz,ze wolalabym posprzatac po zwierzaku,niz,po czlowieku
uwierzyc
ja też.
Nie bede zakladac tematu,to jest koniec moich wypocin na jakis miesiac,albo dwa ,niestety nie mam tyle czasu na sledzenie forum!
To co napisalaś jest naprawdę warte dyskusji. Też nad tym ubolewam. Nad takimi zachowaniami, ale uważam, że jest to tak poważny dylemat, że należy mu sie osobny wątek.
Czy chodzi o wolontariat? tez uwazam,ze to powazny temat,ale jakos nigdy nie poruszany na forum !!!Ja jade jutro,jak kazdej srody od 22.30 d.ok 3.30,45 rano.
Podziwiam cie. Zaglądaj do nas czesciej.
no tak, ja wszystko rozumiem. Rozumiem problem we wloszech itd. I zgadzam sie np.zabrac psa do hotelu, o ile siedzi w Twoim hotelowym pokoju, a nie moim. Mysle dalej jednak ze restauracja to przesada i to duza, bo skoro ten piesek jest juz z Toba na wakacjach to niech zostanie w hotelu. W ciagu dnia przeciez go wyprowadzasz na pewno:-)
Ja bardzo che miec psa moj chlopak rowniez,ale na pewno nie zabiore go do restauracji. Taka moja opinia.
po pierwszej zjedzonej kanapie bedziesz go brala nawet do kosciola...
Temat przeniesiony do archwium.
31-59 z 59
| następna

« 

Pomoc językowa

 »

Do autora strony - uwagi, propozycje