Do infusia,wiesz cos na temat zebractwa z piesami(psami)tak sie sklada ,ze od ponad 2 lat bawie sie(chociaz to nie jest odpowiednie slowo)w tzw.wolontariat,jezdzimy raz w tygodniu,z kanapkami ,goraca kawa ,czasami z ubraniami,po roznych ,nazwijmi to newralgicznych miejscach mediolanu,gdzie czesto i gesto znajduje sie Polakow z psami,dla tych pieskow mamy tez jedzenie(najtansze w puszkach)Nie chce mi sie pisac,bo na tym forum nie ma nikogo,kto naprawde chcialby pomoc nawet materialnie Polakom,znajdujacym sie w trudnej sytuacji.Jedyne co umiecie-tlumaczyc smsy.A przeciez mamy swoje centrum,nikt sie nie kwapi,zrobic jednego dyzuru w tygodniu