O tym, jak mnie wnerwiaja wloscy rajdowcy...

Temat przeniesiony do archwium.
31-42 z 42
| następna
No cóż, dla nas Polaków nie jest to jeszcze taki szok, bo na naszych rodzimych drogach też jest dużo piratów. Ale po prostu uwielbiam miny i komentarze ludzi z cywilizowanych krajów, którzy mają do czynienia z włoskim ruchem drogowym. Te ich zszokowane miny, szeroko otwarte oczy i komentarze "Czy my naprawdę jesteśmy w Europie?", "Chyba właśnie zostaliśmy teleportowani do Bangladeszu".

Mój kolega stwierdził, że włoski ruch drogowy do najlepsza szkoła dla kogoś, kto wybiera się na dłużej do jakiegoś kraju trzeciego świata. Bo jak się przebrnie przez włoską dzicz to później już nawet Indie, Wietnam czy Gwatemala nie są takie straszne :-) Więc nie ma tego złego...

Ja dzięki włoskim drogom nauczyłam się nie narzekać na polskie. Wcześniej do szału mnie doprowadzał opłakany stan polskich dróg. Ale jak zobaczyłam jak to wygląda we Włoszech... Oczywiście autostrady mają super, ale drogi wewnątrz regionów, np. wewnątrz Toskanii to naprawdę szkoda gadać. Jechałam kiedyś ze Sieny do Colle Val d'Elsa - tragedia!!! Niby to tylko 24 kilometry a jedzie się prawie 2 godziny. Po prostu tak opłakanej drogi to nie widziałam nawet na ukraińskiej prowincji.

I na koniec taka smutna refleksja. Czasem mam wrażenie, że Włochy to raj dla najgorszych polskich meneli. Kozaczyli na drogach w Polsce, kozaczą we Włoszech i są zupełnie bezkarni bo 70% kierowców we Włoszech jeździ identycznie jak oni. Jak się czyta fora Polaków mieszkających w innych krajach europejskich to po prostu ręce opadają. Posty Polaków pieklących się, że przez rok np. w Holandii wydali na mandaty tyle, że starczyłoby na dwutygodniowe wczasy w Meksyku dla całej rodziny. Nikt z tych pieniaczy nie pomyślał, że dzięki temu, że tam się naprawdę przestrzega przepisów uniknęli kalectwa lub śmierci, swojej albo swoich dzieci. Zawsze mam wtedy ochotę napisać, żeby się przenieśli do Bangladeszu albo do Włoch, bo do godnego życia w cywilizowanym kraju jeszcze nie dorośli. I ze swoją ograniczoną wyobraźnią chyba nigdy nie dorosną. Jest takie przysłowie "nie dla psa kiełbasa" i tak samo - nie dla wszystkich ludzi wysokie standardy cywilizacyjne.
To nie smutne,to moze samoobrona psychologiczna organizmu-jesli bedziesz sie codziennie wyjezdzajac samochodem pienil(a malo osob uzywa tutaj nog do chodzenia,jezdzi sie wszedzie)to w koncu nabawisz sie wrzodow na zoladku albo i czegos gorszego-wiec trzeba sie dostosowac,jesli nie -to zmienic kraj;bo obawiam sie,ze z 60 milionow Wlochow ci,ktorzy maja samochody to 2/3 (odliczmy dzieci ponizej 18 lat) i niestety nie zmienisz ich mentalnosci-albo bedziesz sie codziennie uzeral a 40 milionami Wlochow albo sie dostosujesz.A zabawne,ze moj maz Wloch nie cierpi ich sposobu jazdy,pzeszkadza mu taki wlasnie luz i olewanie wszystkiego-zawsze sie smieje,ze chyba ma jakies Normanskie korzenie
eeee senese jakas ty monotematycznaaaa, buuuu nudna do wyzyganiaa doprawdy :D nikt chyba nie jest szczegolnie zaskoczony twoja wypowiedzia i juz sie nie spodziewa, ze napiszesz cos pozytywnego na temat wloch :D nudaaaaaaa i dluuuzyznaaa jak zwykle :D Powiedz dziewczyno- gdzi na Boga wywiozl cie ten wloski amant przemierzajac na vespie wertepy dziewiczej Toskanii , ze do dzis mu nie mozesz darowac i wciaz masz te koszmary senne ?! ;D
no :) faktycznie, normalka
drogi maja lepsze, oznaczenia maja lepsze ... tylko kierowcow maja do niczego.
absolutnie nie mam zamiaru akcpetowac takiego stanu rzeczy... moze jeszcze powinnam spac w bieliznie i popierac mafie tylko dlatego ze tutaj mieszkam ? Bez przesady.
ech, ty i tak mieszkasz na polnocy...mediolan to w miare cywilizowane miasto.Obyczaje dzikich poznac mozna na poludniu ;)(Vide:Taranto).chetnie wystrzelalabym polowe kierowcow a wszystkie zaparkowane na przejsciach, drugim rzedzie, na skrzyzowaniach itp. auta od razu wywozilabym na lawetach...
A tymczasem musze jezdzic w tym malpim gaju i nie denerwowac sie, ze jakis pacan zablokowal ci auto i spokojnie poszedl pogadac z ciocia...
pewnie,ze normalka ne ne ne ne neeeeeeeeee :P
Jesli nie podoba Ci sie "malpi gaj" to dlaczego nie jezdzisz w innych krajach-niektorzy sprawiaja wrazenie przykutych lancuchami do Wloch-przeciez swiat jest wielki,mozna miec imprezy w calej Europie i pracowac i zarabiac wiecej gdzie indziej,po co do tych "niecywilizowanych" Wloch jechac i pozniej sie denerwowac od rana do wieczora
Mnie też wkurza bezmyślność niektórych włoskich kierowców, parkowanie gdzie popadnie bez zastanowienia nawet jesli to znacznie utrudnia życie innym albo nawet uniemozliwia przejazd. Zgadzam się z tym, że auta zaparkowane w złych miejscach nalezy stamtąd usuwać na koszt właściciela! Denerwuje mnie też to wieczne, nałogowe używanie klaksonu. Za jego używanie bez sensu i potrzeby też by się przydały jakieś sankcje! Nie wspominam już o łamaniu zasad ruchu drogowego, ja też lubię jeździć szybko ale od tego są autostrady a nie teren zabudowany, znaki i światła też jakoby dla niektórych Włochow nie istniały..Kto im dał prawko!!!???
ja natomiast zauwazylam powolnosc w reakcji wloskich kierowcow, zdazylo mi sie jechac 30km/h bo kierowca prowadzacy z przodu chyba nie potrafil szybciej;-) a jesli chodzi o swiatla no to masakra, wlancza sie zielone i zaplon kierowcow wloskich wlancza sie po jakis 5 lub 10 sekundach:D a jesli chodzi o klakson raz nawet zdarzylo mi sie go uzyc w przypadku gdy koles przede mna zmienial co kilka sekund pas nie wlanczajac migaczy co mogloby doprowadzic do nieciekawych skutkow, to wyobrazcie sobie ze koles stanal na srodku ulicy wyszedl z auta i z wielka japa o co mi chodzi:D:D zreszta na rondach nie jest lepiej, bo albo wogole swiatel nie wlanczaja a jak juz uzyja to albo zapomna go wylonczyc i taka jada jak sieroty jeszcze kilka metrow albo nie w tym kierunku wlanczaja w ktorym by sie chcieli udac:-) chyba tyle na ich temat:D
Temat przeniesiony do archwium.
31-42 z 42
| następna

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka


Zostaw uwagę