Ameryka rozruszała i rozluźniła Benedykta XVI, a on rozruszał Amerykę - pisze włoska prasa w obszernych podsumowaniach papieskiej pielgrzymki.
Gazety wyrażają opinię, że papież "urzekł" katolików w USA.
"La Repubblica" podkreśla, że podczas niedzielnej mszy na nowojorskim stadionie Yankee papież został przyjęty "jak gwiazda".
"W kilka dni Benedykt XVI zdobył publiczność" - zauważa rzymski dziennik zwracając uwagę na "talent podbijania mas". "On sam też się rozluźnił" - dodaje "La Repubblica" i podkreśla, że na słynnym stadionie baseballowym papież rozbudził odwagę w swojej "drużynie katolików".
Jednocześnie - uważa watykanista Marco Politi - można obecnie stwierdzić: "Nie można już przez cały czas mówić o nadużyciach seksualnych (temacie, który podczas swej podróży papież potraktował ze szczerością). Nadszedł czas, by ruszyć znów naprzód".
Rzymski dziennik pisze następnie o finałowym orędziu tej pielgrzymki: wolność religijna polega na pełnym udziale w życiu obywatelskim, przeniesieniu własnych przekonań moralnych na arenę publiczną, współpracy na rzecz uformowania żywotnego społeczeństwa demokratycznego, walce o prawa dzieci nienarodzonych.
"Przesłanie to (papież) kieruje do Ameryki i do Zachodu po to, by katolicy potrafili połączyć wiarę i politykę" - podkreśla dziennik. Wyraża także przekonanie, że pięć dni w USA zmieniło Benedykta XVI i jego wizerunek.
"La Repubblica" przypomina, że jeszcze przed kilkoma dniami przeciętny Amerykanin wiedział o obecnym papieżu zaledwie trzy rzeczy: "wydaje się łagodniejszy niż się spodziewano w chwili jego wyboru, miał pewne problemy z muzułmanami i nosi czerwone mokasyny Prady".
Źródło : PAP