Nie lada odwagi wymagają od mieszkańców wioski w środkowych Włoszech miejscowe obchody dnia świętego Dominika. Procesja z figura świętego to nic nadzwyczajnego - choć trzeba dźwigać... Ale po figurze pełzają węże... Żywe...
Udział w procesji ma zabezpieczyć świętujących przed ukąszeniem przez gada. Dodatkową gwarancję otrzymują ci, którzy wezmą węża do ręki. Zwyczaj jest znany od XI wieku.
Legenda głosi, że wówczas święty Dominik oswoił wszystkie węże i wyprowadził je daleko od miasteczka.
Według historyków tradycja może także pochodzić z wierzeń pogańskiego plemienia, zamieszkującego przed wiekami ten region. Czcili oni węże jako swoich proroków i uzdrowicieli.
http://www.tvn24.pl/-1,1548237,wiadomosc.html
Fajna impreza. Taka z dreszczykiem.