>czy w Italii sa puszcze, bory?<
Takich w naszym polskim poje ciu nie ma.Sa ogromne polacie lasow ale raczej w gorach.W wiekszosci niezamieszkale, niedostepne ze wzgledu na polozenie i prawie dzikie.Poprzeplatane nieutwardzonymi, kamienistymi ,stromymi drogami, po ktorych jedynie przejedzie samochod terenowy.Takich lasow dostepnych jak u nas jest niewiele.
Jesli chodzi o zbieractwo lesnego bogactwa, to oczywiscie istnieje.Rodzaje grzybow sa prawie takie same jak u nas.Borowiki, podgrzybki,gaski, opienki, kanie, golabki, kurki.Sa tez maslaki, ktorych w moim rejonie nikt nie zbiera, uwazajac je za niejadalne /na szczescie dla mnie/.Bardo lubianymi tu grzybami sa spignoli /wyjatkowo aromatyczny grzyb/w POlsce znany jako majowka.Sa tez chiodini /gwozdziki/bardzo smaczne.No i najwiekszy skarb tutejszych lasow - tartuffi /trufle/.W czerwcu, lipcu tartuffi neri /czarne/ a w pazdzierniku tartuffi bianchi/biale/bardziej cenione i o wiele drozsze.Na zbieranie tartuffi trzeba miec licencje i odpowiednio wyszkolonego psa.Czesto tartuffi, ktore mozna kupic w sklepach, pochodza z hodowli a nie z naturalnego srodowiska.Prawdziwy znawca umie je odroznic bezblednie.Ja wlasnie robie licencje i mam nadzieje, ze w pazdzierniku juz bede mogla je zbierac.
Powszechnym hobby jest tu mysliwstwo.Poluje sie glownie na zajace i dziki jak rowniez na ptaki bazanty, golebie,dzikie kaczki.Szczegolnym przysmakiem sa bardzo male ptaszki typu wrobel a zwlaszcza przyrzadzony z nich sos.
Sarny, jelenie daniele sa pod ochrona i wolno na nie polowac tylko w niektorych regionach za specjalnym zezwoleniem.
Jagod i borowek nie spotakalam tutaj.Sa jerzyny, poziomki.
Tak jest w Umbrii.
Wlasnie dzisiaj na obiad byly spaghetti con taftuffi.Mniam!