Jak spędzą tegoroczne święta Polacy mieszkający we

Temat przeniesiony do archwium.
31-37 z 37
| następna
Zdaje sie ze zostalam zle zrozumiana przez niektorych wiec postaram sie wyjasnic. Przede wszystkim nie odwodze nikogo od wyjazdu na swieta do Polski. Jak najbardziej jezeli macie tylko taka mozliwosc- beati voi! Specjalnie napisalam “nie wszyscy moga”. Mysle, ze jest naprawde malo osob, ktere zostaja tutaj z powodow finansowych a chocby nawet to ich sprawa, jezeli rzeczywiscie pieniadze w tym momencie sa dla nich wazniejsze ( nigdy nie wiadamo jakie sytuacje zyciowe zmuszaja kogos do takich wyborow). Ja zostaje tu na swieta juz kolejny raz poniewaz moj maz ma taka prace a nie inna i raczej ciezko byloby nam wlasnie w tym okresie sie wybrac a jezeli juz to na krotko wiec wole pojechac w innym terminie i pobyc z nimi dluzej. Kiedys pojechalam na Boze Narodzenie sama i skonczylo sie tak, ze mi sie dziad rozchorowal i trzeba bylo czym predzej wracac “reanimowac”;). Poniewaz teraz jestesmy rodzina nie wydaje mi sie sluszne zebysmy spedzali swieta osobno z calym szacunkiem i miloscia do moich rodzicow, mysle ze to tez kwestia pewnej doroslosci. Poza tym napisalam o osobach , ktore zalozyly tu rodziny no bo wlasnie wczesniej czy pozniej kazda z nas bedzie zmuszona jakies swieta tu spedzic. Chociazby przyklad dziewczyn z forum, ktore maja rodzic lub wlasnie urodzily, jakies problemy w domu itp. Nie znaczy wcale, ze nie jest mi przykro,ze w ten dzien bede mogla zlozyc zyczenia moim bliskim w Polsce tylko przez telefon.W mojej poprzedniej wypowiedzi chodzilo raczej o to, zeby te ktore zostaja tu we Wloszech sporbowaly cos z wlasnej inicjatywy zrobic aby te swieta byly choc troche “polskie”. Ja dostaje oplatek w liscie od mojej mamy i przyznam ze rodzinie mojego meza bardzo sie spodobal ten zwyczaj i wrecz sie go domagaja. Moze mam to szczescie,ze sa dosc religijni, jest zawsze modlitwa przed wieczerza, chodzimy na pasterke i atmosfera tez jest bardzo rodzinna. Moglabym palcem nie kiwnac i narzekac jak jest do kitu tu na swieta. Co prawda wiekszosc potraw gotuja i przywoza moi tesciowie ale za to my organizujemy wigilie w naszym domu, staram sie nakryc do stolu tak jak robi to moja mama, i tak pokierowac wieczorem zeby wszyscy i ja tez czuli atmosfere swiateczna.
Zgadzam sie ze nic nie zastapi nam obecnosci rodzicow, rodzenstwa i “pana Gienka” ale przy odrobinie dobrej woli tez moga byc radosne i troche “polskie”. Wybaczcie, ze sie tak rozpisalam i jeszcze raz wszystkim Wesolych Swiat!
Ktos tam kiedys pisal "czy nie mozna by zaprosic rodzicow na swieta do wloch,zamiast zwalac im sie na glowe"Ze mna sprawa ma sie inaczej.Bede miala 3 dni na zrobienie Swiat(na 6 osob,tylko 4 bede na wigili:/),posprzatania domu.Miajac nadzieje ze chociaz TE swieta bede inne niz wszystkie.Wioze "swojego wlocha"-zeby zobaczyl jak u nas sie spedza wigilie,moze on swoja osoba cos poradzi-i w te swieta nie bede sama jak pies!majac duzo rodzine.Ps.prosze nie brac tego do siebie.
a ja w tym roku jade do polski i czekam na pyszne pierozki z kapustka i grzybami, barszczyk z uszkami, makowca mmmmmmmmm az sie rozmarzylam.
wloska wigilia to tragedia, ja tu przezylam koszmar, moja tesciowa tak soebie zawsze zachwalala swieta a jak zobaczylam co zapodala to az mis ie plakac zachcialo. oprocz czerwonego obrusu i starej slubnej zastawy nie bylo zadnego akcentu swiatecznego: makaron z ryba, ryba z makaronem, zapiekany makaron z ryba i to tyle :o).
ja u sibei zrobilam drugi dzien swiat i dopiero byla wyzerka: barszczyk z uszkami, rybka po grecku, kapustka z grochem, zebereczka zapiekane, makieleczki mmmmmmmmm wszyscy sie zajadali... oczywiscie oprocz tesciowej. no i co najwazniejsze byl oplatek. ta mojego niedy nie je albo tylko jednym zebem tak jakbym miala ja otruc. ale mi to zwisa, wazne ze innym smakuje.
ja też jadę do Polski :)
nie wyobrażam sobie Świąt gdzie indziej. co prawda nigdy nie uczestniczyłam we włoskich świetach ale jakoś nie ubolewam nad tym.
moja włoska rodzina nawet nie robi wigilii tylko spotykaja sie w pierwszy dzien swiat na obiedzie...i to tyle, koniec świetowania.
juz nie moge sie doczekac...zobacze rodzinke i bede jadla pysznosci
jade we wtorek :)
pozdrawiam
hihihi ja tez lece we wtorek Wizzairem z rzymu do warszawki ....
eh ja niestety jadę autokarem do Katowic...kilkanaście pięknych godzin, ale za rok to już na pewno samochodem :)
Wesolych swiat, fajnej imprezki sylwestrowej i pomyslnego nowego roku dla wszystkich polakòw w kraju i na calym swiecie.
Lece do kraju w niedzielè.Lubie nasze KORYTKO :).
ALKA 24 - JO TYZCH JE KARLUS ZY SLUNSKA ZY ZOBRZO.TY JE GRYFNO FRELA.JO BYCH CIECH PSZOUCH GRYFNE KUNKI :)
Kochom mojo klara kero zachodzi wieczorkiem za choudom.
To mòj hajmat :)
Pozdrawiam Wszystkich
Temat przeniesiony do archwium.
31-37 z 37
| następna