Ja w Bibbione na wakacjach bylam juz bardzo dawno temu. tak sie zlozylo ze na dwa turnusy druga polowa sierpnia i pierwszy tydzien wrzesnia. W sierpniu miasto to tetnilo jeszcze zyciem, tlumy ludzi na ulicach, disco eccc we wrzesniu juz zaczelo pustoszec i z atrakcyjnej miejscowosci turystycznej zrobila sie prawie pusta dziura. Teraz gdy mieszkam we Wloszech (w innej juz czesci) to wiem po prostu, ze we wrzesniu sa egzaminy i studenci musza wrocic by podejsc do nich no a potem oczywiscie zaczyna sie rok akademicki, praca, codzienne obowiazki, jednym slowem codzienne zycie...