Zajebiscie mieszkac w kraju, w ktorym nie mozesz liczyc na to, ze ktos zadzwoni po pogotowie czy wezwie pomoc, bo jestes Rumunem, Cyganem czy Polakiem.
Wstrząsające.
Prawdopodobnie jednak, gdyby brzmiały ci jeszcze w uszach strzały, zachowywałabyś się w podobny sposób.
caterinaaa
30 cze 2009
dokładnie tak - ludzie starają się uciec jak najdalej po to, żeby nie stać się kolejnymi ofiarami. kryminaliści z camorry sa nieprzewidywalni, a każdy woli ratowac swoje życie, niż cudze .
mamma_mia
30 cze 2009
w Polsce tez ludzie przechodza obok lezacego na ulicy, uwazajac ze to pijak...
quasifaladifferenza
30 cze 2009
Reakcja na widok broni, czy strzałów jest całkowicie inna, niż na filmach, nie ma wtedy bohaterów.
Byłem kiedyś w sytuacji, w której pijany do nieprzytomności żołnierz przystawił mi do piersi przeładowanego i odbezpieczonego kałasznikowa. Uczucie podobne do połknięcia kilograma lodu w jednym kawałku.