Ślub konkordatowy we Włoszech

Temat przeniesiony do archwium.
31-34 z 34
| następna
oj to szczerze wspolczuje swiadkowej, to moze i dobrze, ze zrezygnowala jesli ona taka niepowazna :) Ja tez powiem Ci, ze niby miesiac przed slubem dostalam juz potwierdzenia obecnosci, ale i tak po drodze kilka osob sie wykruszylo, w tym z mojej strony, ale niestety niektorych wypadkow losowych nie da sie przewidziec i zaplanowac wiec to jest jakby normlane i tez sie z tym liczylam i zakladalam, ze moze cos wypasc, ale tych 3 wloskich znajomych dalo naprawde ciala, b odo ostatniej chwili zapewniali nas ze beda, ze jada, a potem nagle 2 dni czy nawet na dzien przed slubem dowiedzielismy sie ze raczej ich nie bedzie i to my musielismy ich szukac dzwonic, bo na dzien przed lsubem musialam dostarczyc do restauracji liste gosci, gdzie kto siedzi itp wiec podniesli mi troche cisnienie swoim brakiem odpoqwiedzialnosci i olewka, teraz to my ich olewamy...Wiec tak jak mowisz- lepiej mniej gosci a tych ktorym naprawde zalezy, zeby w tym dniu byc z nami, a nie takich co przyjada z nosem na kwinte niezadowoleni jakbysmy im jakies plany pokrzyzowali i wogole ten nasz slub im kompletnie nei na reke i jeszcze jaki to wydatek dla nich, niech lepiej zostana w takim razie domu i nie wkurzaja :) ja pryzjelam pozniej taka zasade, jak ktos chce, zalezy mu to bedzie, jak komus wszystko jedno, ma totalnie gdzie nasz slub to nie pryzjedzie ale ja z tego powodu rozpaczac nie bede. A dogodzic sie nigdy wszystkim niedogodzi ewusia, to fizycznie niemozliwe, wiec grunt zeby sobie dogodzic, bo to nasz slub :)
Zuzka a te sluby do bialego rana to sa na poludniu i owszem, na polnocy to inaczej troche wyglada, obiad i do domu ;) To pewnie tez czesto ze wzgledu na zaporowe ceny jakie tu sa w restauracjach. Pozdrawiam.
tylko ze jest roznica czy zapraszasz na sam slub do kosciola czy i potem i na wesele.. w przypadku braku tego drugiego na zaproszeniu nie pisze adres domu weselsnego..restuaracji..raz mi sie trafila tak sytuacja..sasiedzi sie pobierali..bardzo mlodzi..koperte z kasa dalam im pod Kosciolem zyczeniem na dobra droge zycia... PS Hmm..wczoraj mio amore oswiadczyl mi sie....:D
dokladnie elizawa - ja akurat nie mialam tej 'przyjemnosci' wysluchiwac narzekan na moj slub/wesele, bo pojechalam do Polski na miesiac przed planowana data, ale moj maz to sie nasluchal od szwagierki - ile ich to kosztuje, wyjazd i prezent itp.... p.s. male sprostowanie to nie swiadkowa wykrecila nam taki numer, ale zona swiadka (brat pana mlodego)
acha rozumiem ;) no to mogla zostac w domu jak tyle ja to kosztowalo i wyslac do Polski tylko swojego meza w ramach oszczednosci :) tak zle, tak niedobrze, pewnych osobnikow nie sposob zadowolic nigdy.gdybys zorganizowala impreze we wloszech tez polskich gosci kosztowaloby to sporo. Settedinove w takim razie gratulacje :) zgodzilas sie? ;)
31-34 z 34
| następna

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia