Dzisiaj zmarł Antonio Tabucchi, jeden z moich ukochanych pisarzy... Tak strasznie smutno, że już nic nie napisze. Moją ukochaną książką są "Sny o snach", w której opisuje sny, które przyśniły się różnym znanym postaciom, w noc poprzedzającą dzień, dzięki któremu przeszli do historii. I zbiór opowiadań "Słowa na opak". Moim zdaniem niesprawiedliwy jest świat, w którym Nobla nie przyznaje się takim czarodziejom, a otrzymuje go na przykład Dario Fo.
A Wy czytaliście Tabucchiego?
Wiecie, co mnie zdziwiło? Że tu, we Włoszech, prawie nikt go nie zna...