co kupić rodzinie z Mediolanu?

Temat przeniesiony do archwium.
Witam, pochodzę z Krakowa i we wrześniu jadę do włoskiej rodziny w ramach wymiany międzyszkolnej i zastanawiam się co im kupić w prezencie. Myślałem o jakiejś ozdobnej wódce (coś a'la trąbka czy coś), słodycze (michałki białe) oraz jakieś mięso z Krakowskiego Kredensu. Dla mojej włoszki bluzę z napisem "Kraków" i jakiś drobny prezent dla jej siostry, co sądzicie?
Jakieś sugestie? Co można kupić w Krakowie dla nich?
pozdrawiam i czekam na odpowiedź :)
drobny pezent dla siostry Krowki ciagutki..i nie suche Michalki..tylko mokre Ptsie Mleczko waniliowe..to jest nasz glowny produkt eksportowy, wodka Zubrowka 0,7 i naucz ich robic drina z sokiem jablkowym...Co do miesa to odradzam..wlosi sa wybredni szczegolnie ci z Mediolanu...jakas kielbasa ..sucha,szeroka nie waska cienka..cos co jest podobne do wloskiego salame..:D
PS ..nie cierpie Michalkow..a wlasnie te mona kupic w It jako produkt polski i kosztuja tu liche pieniadze w porownaniu do cen innych slodyczy...Wiec miej na to wzglad. Michalki leza daleko od Lindta...za to Ptasiego Mleczka nie moge wypatrzec..Krowki tez tu sa..ale po az 3 mies kwarantannie zanim dotra do sklepu, sa tylko kruche, nic nie maja ze swej "ciagliwosci"..ja zawsze im mowie ze Krowki w sklepie wloskim to dl a nas Polakow sa juz "zlezale i starawe"
Makaronu z piec kilo:-)
zartujesz:D ..Wloch nie ruszy poslkiego makaronu bo ten sie rozgotowywuje !..jest z innego rodzju maki niz wloski makaron,ktory mozna gotowac al dente--:D

http://www.wloski.ang.pl/forum/kultura-i-obyczaje/163800">http://www.wloski.ang.pl/forum/kultura-i-obyczaje/163800#post575367

o tu sa dobre pomysly..bursztyn, album o Krakowie
http://www.wloski.ang.pl/forum/kultura-i-obyczaje/169241#post539808

http://www.wloski.ang.pl/forum/kultura-i-obyczaje/170165#post755577

http://www.wloski.ang.pl/forum/kultura-i-obyczaje/177334#post627395

http://www.wloski.ang.pl/forum/kultura-i-obyczaje/163800">http://www.wloski.ang.pl/forum/kultura-i-obyczaje/163800#post575367



rodzina z Mediolanu to nie tylko Wlosi to przede wszystkim milanesi..i troche sie roznia od Wlochow!
:-))))) oczywiscie,ze zartuje.....sama dalam znajomym Zubrowke i wlasnie" nieobrobione" bursztyny....byli zachwyceni.
a propo's makaronu.....maka jest robiona tak samo,tylko pszenica inna .....tak dla scislosci:-))
Pierniki, dla mojej mamy sa bardzo dobre.
Cytat: SettediNove
PS ..nie cierpie Michalkow

ja uwielbiam Michalki! a tez moja ciocia: ona mieszka w Mediolanie :)
Maly prezent moze byc fajny talerz
http://www.polonia.name/prodotti-tipici-ceramiche-della-polonia.html
Zalezy od budzetu!
kurde, ale odzew! nie spodziewałem się, dziękuje za wszystkie sugestie!
Wyczytałem aby nakupić sporo polskich słodyczy (np. torcik wedlowski, ptasie mleczko, delicje). Pisali również o żubrówce albo krupniku miodowym, to dobry pomysł? Napotkałem również sok z porzeczki do herbaty (nie mają tam takich przypadkiem?).

Co myślicie o jakimś obrazie Krakowa, mariacki czy coś... Ew. bursztyny, drzewko szczęścia albo dla Pani domu apaszka jakaś...
dobrze, że mam jeszcze sporo czasu, napisałem nawet do mojej włoszki czy kupienie wódki to dobry pomysł (oby nie pomyśleli o mnie czegoś złego...)
i jeszcze co sądzicie o rozmówkach włoski-polskich specjalnie dla włochów? ja specjalnie zacząłem się uczyć języka włoskiego (moja wada, chce coś wynieść ciekawe z pobytu we włoszech więc nauka i tygodniowy pobyt tam moim zdaniem jest niesamowicie korzystne). Mieli by chyba niezły ubaw próbując komunikowac się ze mną w języku polskim!
Według mnie kupowanie rozmówek polsko - włoskich to dość ryzykowny pomysł. Niestety, ale wśród młodzieży fascynacja drugim krajem jest w większości jednokierunkowa: tzn Polacy zaczynają się uczyć i zgłębiać kulturę Włoch, chcą coś wynieść, dla młodych Włochów taka wymiana to tylko okazja do dobrej zabawy i tyle, ewentualnie poćwiczą sobie j. angielski. Byłam parę razy na tego typu wymianach (w Niemczech, Włoszech i Hiszpanii) i niestety schemat był zawsze mniej więcej ten sam. Przeciętny włoski nastolatek zajrzy do takich rozmówek raz czy dwa z ciekawości a następnie rzuci w kąt. Już lepiej kupić jakiś album ze zdjęciami Polski czy Krakowa, być może to ich zainspiruje by odwiedzić nasz kraj.
Co do innych prezentów to moja rodzinka w IT uwielbia czekoladki Wedla (bombonierki) oraz kabanosy:) Michałki, krówki też są mile widziane. Acha, mam też koleżankę która, jak jadę do Polski, zawsze prosi mnie bym jej przywiozła delicje szampańskie. Tak więc ja bym postawiła na słodycze:)
Cytat: Fidelia
:-))))) oczywiscie,ze zartuje.....sama dalam znajomym Zubrowke i wlasnie" nieobrobione" bursztyny....byli zachwyceni.
a propo's makaronu.....maka jest robiona tak samo,tylko pszenica inna .....tak dla scislosci:-))

Tak ma racje:D... pszenica jest inna...ta wloska to durum/zawiera luteine,ktora to obniza poziom wolnych rodnikow w organizmie/..w Pl ludzie czesto kupuja w aptece Luteine w pastylkach:D
uprawiana jest na terenach charaktyryzujacych sie suchym klimatem jest inny jej wzrost i inna moc oddzialywania slonca w Itali a inna wPL.Polska pszenica jest pszenica zwyczajna,rosnie w klimacie chlodnym i wilgotnym
Cytat:
Mieli by chyba niezły ubaw próbując komunikowac się ze mną w języku polskim!

I tak będą mieć niezły ubaw jak Ty będziesz się z nimi komunikować w języku włoskim :D
Nie, nie, uwzględnij że to Ty jedziesz do ich domu i powinnaś się starać mówić w ich języku a nie oni w Twoim tak więc próba uczenia ich polskiego to kiepski pomysł. Zwłaszcza, że polska wymowa jest dla Włochów koszmarna i chyba prędzej by się wkurzyli niż ubawili.

Ja niedawno byłam u znajomego małżeństwa, właśnie w Mediolanie i jemu dałam przewodnik po Polsce (po włosku oczywiście) a jej naszyjnik z bursztynów. Oboje byli bardzo zadowoleni :)
Ale jak jechałam to też myślałam o kupieniu jakichś słodyczy i ostatecznie najbliżej mi było do kupienia sękacza - ma tę przewagę nad czekoladkami czy delicjami że się nie rozpuści po drodze ;) A do tego wygląda dosyć specyficznie, więc od razu widać, że to podarunek z dalekiego kraju ;D
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi, chyba kupię rodzinie włoskiego żubrówkę z trawą, poproszę mamę aby zrobiła nalewke z aronii (podpiszę ją w j. włoskim czy coś), jakieś podstawowe typowo polskie produkty (coś dobrze zapakowanego z krakowskiego kredensu i słodycze). Myślałem o kupieniu w miarę taniej bransoletki dla mamy mojej włoszki. Teraz tylko kwestia, co kupić dla samej włoszki i dla jej siostry.
zamiast wódki proponuję miód pitny, dobry pomysł to jakiś naszyjnik z bursztynu i album o Polsce po włosku z dużą ilością zdjęć:) a co do słodkości to moi znajomi włosi lubią bardzo pierniki toruńskie
najpiew trzeba sie upewnic czy rodzina nie ma alergii na miod!
..na wodke to chyba nikt nie ma alergi..Nieslyszlam by na Zubrowke ktos kiedys narzekal..szczegolnie Wlochow ascynuje zdzblo trawy wewnatrz butelki..l'unica vodka aromatizzata con l'erba di cui si nutrono gli ultimi esemplari di bisonte europeo. ..to dziala jak magia..sa zafascynowani

http://www.vinoebirra.it/vodka-zubrowka-bisonte-p-4889.html

polecam dobra stronka
sorry za literowki
jeśli są w rodzienie młode osoby kup koszulkę z Rock Caffe KRAKÓW.... bo widzę tutaj dużo ludzi w tych koszulkach z róznich stron świata. Tę klasyczną z logo lokalu. Sama ją kupowałam na Rynku krakowskim dla naszej siostrzenicy :)
Co lubi moja rodzina - krówki są ok, do tego sucha kiełbasa krakowska albo żywiecka, oscypki z żurawiną, grzyby, krupnik miodowy (to numer jeden z alkoholi), ewentualnie żubrówka. Z rzeczy innych nie do jedzenia to numer jeden ceramika z Milanówka *hehe, albo Bolesławca - wiesz o co chodzi na pewno - przebojem są małe filiżanki na kawę ręcznie malowane, które kupiła moja siostra na prezent - do dzisiaj wszyscy się o nei biją :) Ładne też są takie ceramiczne talerzyki dzielone na antipasti - też je używają. A do tego mieliśmy w Polsce zamówienie na duże talerze z drewna, taki półmiski na podawanie mięs na stół czy wędlin - też są cenione wyroby z drewna.

aha, jeśli kupujesz z krakowskiego kredensu to bardzo dobry jest likier śliwkowy :)
Temat przeniesiony do archwium.