Dlaczego wloskie dzieci sa traktowane jak dorosli?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 36
poprzednia |
mieszkam w rzymie. widze na ulice, ze wloskie dzieci sa blizej doroslego swiata niz polskie. ubieraja sie podobnie jak dorosli i biora udzial w imprezach do bialego rana.

Na ulicy slyszalam takze, ze jak sobie zaklna (np. cazzo) to nie ma obuzenia tak jak w polsce. mowia tez do doroslych per ty.

Mimo tego maja wiekszy szacunek do starszych i rowiesnikow, niz u nas. W czym tkwi roznica? jak jest w waszej czesci wloch?
Mieszkam jeszcze nizej,to racja tak sie zachowuja wloskie rodziny,wychodza wieczorami wszyscy razem.Na wesela idzie cala rodzina,male dzieci tez.W Polsce natomiast rodziny z malymi dziecmi siedza w domu,wieczorem nie wychodza .Osobiscie bardzo mi sie podoba mowienie po imieniu,szczegolnie do tesciow.
Mi osobiście też bardzo odpowiada zwracanie się do teściów per Ty. "Mamo, tato" mam zarezerwowane dla moich rodziców i nie wyobrażam sobie nazywania tak teściów, mój mąż do swoich teściów również zwracał się po imieniu ale dzieci wolałabym aby jednak używały w stosunku do mnie słowa "mama".
Popieram również "wieczorne wyjścia/wesela" z dziećmi, u nas izoluje się młodych rodziców, nie ma takiego zwyczaju. Niemal każdy świeży rodzic zostanie w domu z dzieckiem niż z całym tym ekwipunkiem będzie się pchał np. na wesele. Cóż różnice kulturowe:D
...za to dorosli sie zachowuja i sie ich traktuje jak dzieci...
Na północy Włoch dzieci mają wszystko, tylko na pewno nie szacunek dla dorosłych..na pewno na południu wygląda to inaczej....
Faktycznie w Polsce dzieci bardziej są izolowane, szczególnie te małe..siedzi się w domu, nikt takiego niemowlaka nawet nie odwiedzi, bo zarazki się przyniesie. Tymczasem we Włoszech pół godziny po narodzinach dziecko jest obcałowane przez wszystkei ciotki i kuzynki :) Ot takie różnice kulturowe :)
słyszałam o tym, że we Włoszech zaraz po narodzinach dziecka wszyscy idą do szpitala w odwiedziny. Nie chciało mi sie wierzyć, dopóki koleżanka, która urodziła niedawno mi powiedziała, że to prawda, że całe tabuny ludzi są na oddziale. Masakra. I te świeże mamy się zgadzają na to? czy im się to podoba? Ja na pewno nie pozwolę na takie coś.
Cytat: pecora_nera
Na północy Włoch dzieci mają wszystko, tylko na pewno nie szacunek dla dorosłych..na pewno na południu wygląda to inaczej....
Faktycznie w Polsce dzieci bardziej są izolowane, szczególnie te małe..siedzi się w domu, nikt takiego niemowlaka nawet nie odwiedzi, bo zarazki się przyniesie. Tymczasem we Włoszech pół godziny po narodzinach dziecko jest obcałowane przez wszystkei ciotki i kuzynki :) Ot takie różnice kulturowe :)

dlaczego nie maja szacunku? ja w rzymie nie spotkalam sie w czyms podobnym. z jakiego miasta jestes?
Cytat: Arizona_R
Mi
osobiście też bardzo odpowiada...

Cytat: alexandra22
Nie chciało mi sie wierzyć, dopóki koleżanka, która urodziła niedawno mi NIE powiedziała, że to prawda...
edytowany przez marsh: 13 kwi 2014
Martin1993, jestem z Mediolanu.
Dzieciaki tutaj mają wszystko dawane....od ciuchów, po ifony i inne cuda, to chyba ma im zastąpić czas rodziców, którzy swoje życie spędzają w pracy i chyba tak średnio mają czas się zająć dziećmi. To dzieci, które podczas imprez rodzinnych siedzą przy stole i dyskutują na równi z dorosłymi, wyśmiewają ich, kłócą się i wtrącają zawsze swoje 3 grosze. To dzieci, które nie podziękują i nie powiedzą dzień dobry. Mnie bardzo razi zachowanie ich...
Mówię o przedziale wiekowym tak od 10 lat wzwyż....bo maluchy to może jeszcze widzą wyższość rodzica, co najwyżej są rozwrzeszczane i rokapryszone....
Cytat: pecora_nera
Martin1993, jestem z Mediolanu.
Dzieciaki tutaj mają wszystko dawane....od ciuchów, po ifony i inne cuda, to chyba ma im zastąpić czas rodziców, którzy swoje życie spędzają w pracy i chyba tak średnio mają czas się zająć dziećmi. To dzieci, które podczas imprez rodzinnych siedzą przy stole i dyskutują na równi z dorosłymi, wyśmiewają ich, kłócą się i wtrącają zawsze swoje 3 grosze. To dzieci, które nie podziękują i nie powiedzą dzień dobry. Mnie bardzo razi zachowanie ich...
Mówię o przedziale wiekowym tak od 10 lat wzwyż....bo maluchy to może jeszcze widzą wyższość rodzica, co najwyżej są rozwrzeszczane i rokapryszone....

a polskie dzieci sa lepsze?
Moim zdaniem tak...
Dzieci w wieku "10+" wchodzą w okres w którym chcą mieć własne zdanie, i tu różnicy między włoskimi a polskimi dzieciakami nie dostrzegłam, za to różnice w wychowaniu już tak. W dużej mierze od rodziców zależy na ile "wypróbuje" nas nasze dziecko w tym okresie. Nie mam nic przeciwko "karom cielesny" na czym obecnie wiesza się psy, choć jakoś nie wyobrażam sobie dawania klapsa w tyłem dziesięciolatkowi:) Cóż rodzice, wychowanie naszych pociech zależy od nas:)
Cytat: Arizona_R
Dzieci w wieku "10+" wchodzą w okres w którym chcą mieć własne zdanie, i tu różnicy między włoskimi a polskimi dzieciakami nie dostrzegłam, za to różnice w wychowaniu już tak. W dużej mierze od rodziców zależy na ile "wypróbuje" nas nasze dziecko w tym okresie. Nie mam nic przeciwko "karom cielesny" na czym obecnie wiesza się psy, choć jakoś nie wyobrażam sobie dawania klapsa w tyłem dziesięciolatkowi:) Cóż rodzice, wychowanie naszych pociech zależy od nas:)

kary cielesne to przestepstwo!
nie no jasne, oczywiście...wydaje mi się, że minęłyśmy się w toku rozmumowania
Hej! Mam nieco inne doswiadczenia... Owszem, wychodzi sie wieczorami calymi rodzinami, wiekszosc jest gadatliwa i halasliwa, ale, po ponad 20 latach w IT, majac dzieci w wieku szkolnym (juz 10+!) i wiele interakcji z ich rowiesnikami i rodzicami, uwazam, ze "jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz": jedne sa lepiej wychowane, inne mniej... W klasie jednego z moich synow wiekszosc dzieci jest dobrze wychowana (wg nauczycieli tez!) a w klasie drugiego - odwrotnie.

Co do polskich dzieci, nie mam wielkiego porownania, tyle, co z wakacji i na tej podstawie widze wsrod nich dwie wyrazne grupy: niesmiali/dobrze wychowani plus poczatkujacy chuligani o wulgarnym jezyku.
Cytat: Ota
Hej! Mam nieco inne doswiadczenia... Owszem, wychodzi sie wieczorami calymi rodzinami, wiekszosc jest gadatliwa i halasliwa, ale, po ponad 20 latach w IT, majac dzieci w wieku szkolnym (juz 10+!) i wiele interakcji z ich rowiesnikami i rodzicami, uwazam, ze "jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz": jedne sa lepiej wychowane, inne mniej... W klasie jednego z moich synow wiekszosc dzieci jest dobrze wychowana (wg nauczycieli tez!) a w klasie drugiego - odwrotnie.

Co do polskich dzieci, nie mam wielkiego porownania, tyle, co z wakacji i na tej podstawie widze wsrod nich dwie wyrazne grupy: niesmiali/dobrze wychowani plus poczatkujacy chuligani o wulgarnym jezyku.

z jakiego regionu jestes? a wloskie dzieci nie sa wulgarne? ciagle stronzo, cazzo!
edytowany przez martin_1993: 16 kwi 2014
1) z Rzymu (w miedzyczasie 4 lata w Mediolanie);
2) wcale nie ciagle.
Cytat: Ota
1) z Rzymu (w miedzyczasie 4 lata w Mediolanie);
2) wcale nie ciagle.

polskie dzieci to aniolki a wloskie to diably wcielone.
Cytat: martin_1993
polskie dzieci to aniolki

Proszę Cię, ogarnij się.
Cytat: dr_aiuto
Cytat: martin_1993
polskie dzieci to aniolki

Proszę Cię, ogarnij się.

dlaczego mam sie ogarnac? czy twoim zdaniem wloskie dzieci sa lepsze od naszych? to niewychowane smarkacze! a ty masz dobre zdanie o nich?
Dzieci...dzieci...tak szybko dorastają...a "rany dzieciństwa" - zarówno te fizyczne jak i psychiczne - tak trudno się goją...blizny zostają nieraz na całe życie...Rodzice mają dzieci kochać...a dzieci powinny rodziców kochać i szanować...ale na szacunek trzeba sobie zapracować...nie wszystkim rodzicom to się udaje...
(:
Cytat: martin_1993
dlaczego mam sie ogarnac? czy twoim zdaniem wloskie dzieci sa lepsze od naszych? to niewychowane smarkacze! a ty masz dobre zdanie o nich?

No przecież sama napisałaś w pierwszym poście, że włoskie dzieci mają większy szacunek do starszych i rówieśników. A później, że polskie dzieci to aniołki.
We Włoszech może i są rozkapryszone, ale u nas jest znacznie więcej bydła.
Polska to zagłębie różnych patologii, gdzie dzieci się płodzi wcześniej, z nudów, bardziej niż w innych krajach.
Cytat: dr_aiuto
... u nas jest znacznie więcej bydła. Polska to zagłębie różnych patologii, gdzie dzieci się płodzi wcześniej, z nudów, bardziej niż w innych krajach.

Nie zgadzam się z tym...najwięcej bydła hodują (przeważnie na eksport) w Brazyli i w Australii, a najwięcej i najmłodszych rodziców (w Europie) jest na Wyspach... nawet 12-to i 13-to latki...jak nie wierzysz, to sprawdź sobie w "necie" :)))
(:
edytowany przez jagatu: 07 maj 2014
..jagatu..!!..w pełni cię popieram!!a te patologie??..by może zaczynają się od "aiuto"...
Cytat: jagatu
najwięcej bydła hodują (przeważnie na eksport) w Brazyli i w Australii

Dałem Ci trochę czasu, abyś mogła się poupajać swoimi racjami i głupkowatym poczuciem humoru.
Masz tak irytującego nicka, jak i charakter.

Cytat: jagatu
a najwięcej i najmłodszych rodziców (w Europie) jest na Wyspach... nawet 12-to i 13-to latki...jak nie wierzysz, to sprawdź sobie w "necie" :)))
(:

Nie wiem, gdzie jest najwięcej najmłodszych rodziców, bo nie byłem we wszystkich krajach, za to byłem na Oxford Street i widziałem żebrzących, zapijaczonych polaczków.
I wiem, że wczesne rodzicielstwo na Wyspach jest inne od tego w naszym kraju. Tam dla samej kasy warto zrobić dzieciaka.
Cytat: dr_aiuto
Dałem Ci trochę czasu, abyś mogła się poupajać swoimi racjami i głupkowatym poczuciem humoru.
Masz tak irytującego nicka, jak i charakter.

OOO!!! Łaskawco!!!...dałeś mi twój cenny czas!!!... zbytek łaski... już więcej tego nie rób, bo mam wystarczająco dużo swojego...a nick...można też mieć na przykład taki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marshmallow... to dopiero jest humor... i na dodatek satyra :)))
(:
Dziecinko arogancka, jesteś bardzo mierna w swoim rozumowaniu i argumentacji!
Czas to ja ofiarowałem sobie, aby go nie tracić na Ciebie; to była taka przenośnia.
I dlatego, że masz za dużo tego swojego czasu, zaśmiecasz każdy wątek głupotami.
Nie bardzo rozumiem, do czego ten link?
Marshmallow to smaczna pianka, ale nie dziwi mnie, że Ciebie to aż tak śmieszy, bo Ty widzisz tylko to co najprostsze! A na takiej słodziutkiej piance można sobie też nieźle zęba złamać!
Aż dwa dni dałeś sobie na myślenie, czym by mi 'dowalić'...co tak długo???
... a link, który podałam...nie podoba ci się mój nick, więc dałam przykład, że ...można też mieć na przykład taki...albo jakikolwiek inny...i czego tu nie rozumiesz???
...czy ja zaśmiecam...popatrz na to, co ty piszesz...nie muszę ci chyba przypominać, że tu przede wszystkim jest "szlifuj swój włoski"...i jakoś nie widzę twojego zaangażowania "w tym temacie"...

ps: .... jesli poczujesz nieodpartą chęć odpisywania mi, to pisz na Berdyczów...
(:
Albo zwymiotowac .
Juz mnie na mdlosci zbiera.
Cytat: marii4
Albo zwymiotowac .
Juz mnie na mdlosci zbiera.

I prawidłowo, w końcu każdy powinien się babrać w tym, co najbardziej go określa.
Gąseczko, widzę, że "rzadko tu bywasz", ale jak już się wypowiadasz, to zawsze imponująco! :))
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 36
poprzednia |

« 

Studia językowe

 »

Życie, praca, nauka