Ja czytalam duzo komiksow i prostych ksiazek dla dzieci na samym poczatku nauki. Najpierw czytalam, potem wypisywalam zdania i je rozkladalam na czesci pierwsze - czasowniki (znaczenie, czas, skladnia), rzeczowniki (rodzaj i l.mn), wszystkie przymiotniki, zaimki i rozne della, dei, alla i comunque mialy swoje miejsce i kolor. Szlo to bardzo powoli, zwlaszcza, ze potem musialo byc wiele razy powtarzane, ale je niespecjalnie mam glowe do jezykow, a wkuwac slowek nie mam cierpliwosci tak "na sucho". Czytajac szlo mi duzo lepiej, i - co wazne - zapadalo lepiej w pamiec.
Ps.Staram sie teraz odswiezyc sobie francuski (juz kiedys uczylam sie tego jezyka), i naprawde wedlug mnie ichnia gramatyka jest o niebo bardziej skomplikowana niz ta wloska.