Poczatek nauki

Temat przeniesiony do archwium.
Zastanawiam sie nad rozpoczeciem samodzielnej nauki wloskiego. Ale nie wiem jakie ksiazki sa najlepsze i w jakie warto jest sie zaopatrzyc, Jezeli mozecie to napiszcie jakie uwazacie za najlepsze i napiszcie tytuly i autorow
dzieki
pozdrawiam
Siemka! Ja wyjeżdżam 16 czerwca do włoch po raz pierwszy i dlatego w pod koniec marca mam książkę z płytą i kasetą PONS włoski w 1 miesiąc naprawdę polecam! www.pons.pl czy jakos tak
Ja zaczynałam z ESKK są zeszyty i kasety, rownież wykonujesz ćwiczenia kontrolne i odsyłasz. Sposób dobry. Później korzystałam z książki (także z płytą) włoski w cztery tygodnie. A teraz skończyłam naukę z Katerinova

Życzę powodzenia
Ja również polecam włoski z PONS'a po przerobieniu wszystkich części "Włoski w 3 miesiące"władam językiem prawie perfekcyjnie.Gorąco polecam te kursy.W 1 miesiąc z PONS'a przerabiam niderlandzki daje naprawdę solidne podstawy.
ciao tutti!!!
Italianisto pocieszyles mnie , jakis czas temu kupilam Pons wloski w 3 ,miesiace dla poczatkujacych,ale jakos za czesto do niego nie zagladalam( studiuje lingwistyke(niemiecki) do tego dochodzi jescze angielski i rosyjski ,wiec wloski to tylko tak dla przyjemnosci ale na szarym koncu, bo mi czasu nie starcza, ale jak sie zbliza spotkanie z italiano to moze znowu zajze...:-)
Jak dlugo uczyles sie z tej ksiazki,i widziales efekty??
u bacio ciao!!!
Ja uczę się samodzielnie 5 języków.Nauka włoskiego zajęła mi około 1,5 roku.
Chylę czoła...
no rzeczywiscie entuzjazm godny podziwu...
Italianista, a jakich języków uczysz sie (poza włoskim)? skąd bierzesz czas na naukę 5 języków? który z języków których sie uczysz uznajeszza najprostrzy? (bylaby to dla mnie cenna wskazówka) prosze odpowiedz
A czy to nie ten sam italianista, który jakiś czas temu zabawiał nasze forum pod kilkoma nickami(między innymi takim)? z tego co wiem, to ludzie zaczęli Cię atakować, bo tu pisałeś, że władasz językiem perfekcyjnie a gdzie indziej się kompromitowałeś... :> jeśli to nie Ty, to sorka...ja sobie jeszcze porównam posty... nie do końca wierze w efektywność nauki 5języków, samodzielnie i z PONS'em :>
No tak... heh
wg mnie to labo jakis superinteligent albo ...Stefek Burczymucha mu na imie. Bo to co pisze wydaje mi sie mocno perzesadzone...no chyba ze...
dajcie spokój
- normalnie to nie możliwe, ale z Ponsem w 4 tygodnie to w ciągu roku można nauczyć się wielu języków - nawet perfekt!!! I po co tracić czas na studiach?
1)Z czym mamy dać spokój? z brakiem zaufania do Pana Italianisty? NIE...
2)Myślisz, że po studiach i po PONSIE stan wiedzy jest taki sam? Gratuluje optymizmu.

Może poczytaj sobie troche wcześniejszych postów tego "perfekcyjnie mówiącego" samouka.
To powinno Ci nieco otworzyć oczy...
o rany! - przecież to co napisałem to była czysta ironia. Wydawało mi się, że widać to bardzo wyraźnie. Nie wyobrażam sobie nauki języka z 4 tygodniowym kursem
No widocznie mamy inne poczucie ironii :P sorry w takim razie. Nie zrozumiałam.
pilnie poszukeje Ponsu w 4 tyg niemieckiego , francuskiego , angielskieg, chinskiego, japonskiego ...hmmm niech policze...za 5 miesiecy pokaze wam wszystkim jak biegle mowie w tych wszytskich jezykach !!!
Ja się już nie wypowiadam, nie chcę nikogo obrażać ani też nikogo przekonywać. Ja mam wyrobione zdanie na temat umiejętności i wiarygodności tego Pana, natomiast może nie wszyscy znają go z poprzednich postów. Oto one:

www.wloski.ang.pl/Wiele_jezykow_2584.html

www.wloski.ang.pl/Duzo_jezykow_2593.html

www.wloski.ang.pl/Czy_to_ma_sens_2604.html

I to tyle z mojej strony...
ludzie dajcie spokoj...moze on poprostu ma talent. Swoja droga dla mnie to czysta sciema...lub brak samokrytyki (niepotrzebne skreslic)
Ironia na forum czy wogole w necie czesto nie jest widoczna i mozna doprowadzic do nieporozumienia takiego jak tutaj. Ironia w lingwistyce jest jedna z najtrudniejszych rzeczy do zrozumienia... Ironia bez wyrazu twarzy czesto jest nie do pojecia... Dlatego w necie lepiej dodac jakis emotikon...

A co do samego tematu, powiem jedno, mam do czynienia z wieloma osobami ktore uwazaja, ze mowia perfekt w jakims jezyku. Ale nie ma miernika tego "perfekt"... Jako ze ja nie mam za wiele pewnosci siebie, kiedy dzwoni do mnie potencjalny uczen i mowi jak to on swietnie zna wloski, odrazu zaczynam sie wycofywac, bo moze zna lepiej ode mnie... I jesli dochodzi do konfrontacji, wlosy sie najczesciej podnosza na glowie...

Tak, tak, mozna sie nauczyc w cztery tygodnie... paplac... mowic cos, co nawet czesto bedzie zrozumiane, piu o meno. Rozumiec, lub myslec ze sie rozumie. Mozna sie nauczyc w dwa lata. Nauczyc sie mowic prostym jezykiem, rozumiec, byc rozumianym (choc nie zawsze zgodnie z wlasna intencja). Mozna sie nauczyc z podrecznikow dla samoukow. Nauczyc sie dogadywac. A co to jest perfekt, to moze warto byloby sprawdzic w slowniku wyrazow obcych. Jest pare takich na rynku. (to byla ironia...)

A na koniec, mysle, ze jezyk to tak wspanialy wytwor cywilizacji, ze pochylcie czola kochani, wiecej szacunku, wiecej pokory...
Czy znam jezyk perfekt?... Chyba nie... Ucze sie juz 30 lat i bede sie pokornie i z wielka przyjemnoscia uczyc dalej... Kazdego dnia dowiaduje sie czegos nowego...
Temat przeniesiony do archwium.