Dzięki za odp! :) To optymistyczne co napisałaś :))) Podoba mi się ten sposób myślenia,że nauczone w przeszłości języki,jesli np.należą do jednej rodziny (tu:romańskiej)mogą ułatwić naukę a nie wszystko pomieszać.
Oczywiście nie można robić wszytkiego naraz,ale mówimy o normalnym tempie nauki :)
Mnie wiele osób odradzało jak zapisałam się na studiach na włoski,że mi się na pewno pomiesza z francuskim(a figa,jakoś przeżyłam-ale nadal się uczę wiadomo!)
Mam nadzieje,że tak samo się uda z hiszpańskim, tylko trzeba duzo cierpliwości no i trochę czasu-jak zawsze :)
Dam Wam znać za kilka lat czy mi się udało(no ale w tym czasie mam nadzieję jeszcze się udzielać na forum :)
Pozdrawiam serdecznie!!! :*