HELLOOOO:-)
>Una volta a Piombino piovvero confetti. Venivano giú grossi come
>chicchi di grandide, ma erano di tutti i colori: verdi, rosa, viola,
>blu.
>
>Pewnego razu w Piombino spadły z nieba drażetki. SPADAŁY WIELKIE
>jak ziarna gradu, ale były WE WSZYSTKICH KOLORACH: niebieskie, RÓŻOWE,
>fioletowe, niebieskie.
>
>Un bambino si mise in bocca un chiccho verde, tanto per provare, e
>trovò che sapeva di menta. Un altro assaggiò un chicco rosa
>e sapeva di fragola.
>
>Mały chłopczyk włożył zielone ziarenko do buzi, żeby spróbować I POCZUŁ, ŻE MA SMAK MIĘTY. INNY (CHŁOPIEC) SPRÓBOWAŁ RÓŻOWE ZIARENKO I POCZUL SMAK TRUSKAWKI.
>
>- Sono confetti! Sono confetti!
>E via tutti per le strade a riempirsene le tasche. Ma non facevano in
>tempo a raccoglierli, perché venivano giú fitti fitti.
>
>- TO CUKIERKI(DRAŻETKI!
>I WYSZLI WSZYSCY NA ULICĘ, ŻEBY WYPEŁNIĆ SOBIE NIMI KIESZENIE. Ale NIE NADĄŻALI ZE ZBIERANIEM ICH, ponieważ SPADAŁY GĘSTO (ŚCIŚLE OBOK SIEBIE)
>
>La pioggia durò poco ma lasciò le strade coperte da un
>tappeto di confetti profumati che scricchiolavano sotto i piedi. Gli
>scolari, tornando da scuola, ne trovarono ancora da riempirsi le
>cartelle. Le vecchiette ne avevano messi insieme dei bei fagottelli
>coi loro fazzoletti da testa.
>
>Deszcz trwał krótko, ale POZOSTAWIŁ ULICE przykrytE dywanem PACHNĄCYCH
>drażetek, którE trzeszczałY pod stopami. UCZNIOWIE WRACAJĄC ZE
>szkoły, ZNAJDOWALI ICH JESZCZE TYLE, ŻE MOGLI WYPEŁNIAC NIMI TORNISTRY. STARUSZKI WKLADAŁY JE RAZEM Z CHUSTECZKAMI NA GŁOWĘ DO pięknych paczuszek.
>
>Fu una grande giornata.
>Anche adesso molta gente aspetta che dal cielo piovano confetti, ma
>quella nuvola non é passata piú né da Piombino né da Torino, e forse
>non passerà mai nemmeno da Cremona.
>
>Był to wielki dzień.
>Także teraz wielu ludzi czeka, ŻEBY z nieba ZACZĘŁO PADAĆ CUKIERKAMI, ale
>TAMTA CHMURA NIE PRZESZŁA JUŻ ani PRZEZ Piombino ani Turyn i może nie
>PRZEJDZIE nigdy NAWET PRZEZ Cremony.
>