Proszę o poprawę błędów w tłumaczeniu

Temat przeniesiony do archwium.
Jak w temacie:

Una volta a Piombino piovvero confetti. Venivano giú grossi come chicchi di grandide, ma erano di tutti i colori: verdi, rosa, viola, blu.

Pewnego razu w Piombino spadły z nieba drażetki. Przybyły na dół duzi jako ziarna gradu, ale były całe kolorowe: niebieskie, czerwone, fioletowe, niebieskie.

Un bambino si mise in bocca un chiccho verde, tanto per provare, e trovò che sapeva di menta. Un altro assaggiò un chicco rosa e sapeva di fragola.

Mały chłopczyk włożył zielone ziarenko do buzi, żeby spróbować, odkryć i poznać smak mięty. Inne, czerwone ziarenko smakowało jak truskawka.

- Sono confetti! Sono confetti!
E via tutti per le strade a riempirsene le tasche. Ma non facevano in tempo a raccoglierli, perché venivano giú fitti fitti.

- Wszędzie są drażetki! Wszędzie są drażetki!
I cała ulica do drogi wypełniła się nimi po kieszenie. Ale nie pozbierano ich w czasie, ponieważ przybyły na dół w niezliczonej ilości.

La pioggia durò poco ma lasciò le strade coperte da un tappeto di confetti profumati che scricchiolavano sotto i piedi. Gli scolari, tornando da scuola, ne trovarono ancora da riempirsi le cartelle. Le vecchiette ne avevano messi insieme dei bei fagottelli coi loro fazzoletti da testa.

Deszcz trwał krótko, ale droga została przykryta jak dywanem z drażetek, który pachniał i trzeszczał pod stopami. Łyk, powrót do szkoły, odkrył on jeszcze pełne skrzynki. Starocie miały trochę zbóż razem pięknych paczuszek z ich chusteczkami na głowę.

Fu una grande giornata.
Anche adesso molta gente aspetta che dal cielo piovano confetti, ma quella nuvola non é passata piú né da Piombino né da Torino, e forse non passerà mai nemmeno da Cremona.

Był to wielki dzień.
Także teraz wielu ludzi czeka, którzy z nieba zrzucają drażetki, ale tamci z chmury nie są minionymi ani z Piombino ani z Turynu i może nie spędzi nigdy żaden z Cremony.


Z góry dziękuję za pomoc. I proszę o wyrozumiałość, to są dopiero początki mojej przygody z tym pięknym językiem. Pozdrawiam ;)
tu Ci zrobiłem swoją wersję:
http://www.wloski.ang.pl/Pomocy_25277.html
Hey, tylko, że to już jest inny tekst. Tak na marginesie 2 z 3. :) Ale wielkie dzięki. ;)
Naprawdę nikt nie jest w stanie mi pomóc?
Halloooo przypominam o sobie ;P
HELLOOOO:-)


>Una volta a Piombino piovvero confetti. Venivano giú grossi come
>chicchi di grandide, ma erano di tutti i colori: verdi, rosa, viola,
>blu.
>
>Pewnego razu w Piombino spadły z nieba drażetki. SPADAŁY WIELKIE
>jak ziarna gradu, ale były WE WSZYSTKICH KOLORACH: niebieskie, RÓŻOWE,
>fioletowe, niebieskie.
>
>Un bambino si mise in bocca un chiccho verde, tanto per provare, e
>trovò che sapeva di menta. Un altro assaggiò un chicco rosa
>e sapeva di fragola.
>
>Mały chłopczyk włożył zielone ziarenko do buzi, żeby spróbować I POCZUŁ, ŻE MA SMAK MIĘTY. INNY (CHŁOPIEC) SPRÓBOWAŁ RÓŻOWE ZIARENKO I POCZUL SMAK TRUSKAWKI.
>
>- Sono confetti! Sono confetti!
>E via tutti per le strade a riempirsene le tasche. Ma non facevano in
>tempo a raccoglierli, perché venivano giú fitti fitti.

>
>- TO CUKIERKI(DRAŻETKI!
>I WYSZLI WSZYSCY NA ULICĘ, ŻEBY WYPEŁNIĆ SOBIE NIMI KIESZENIE. Ale NIE NADĄŻALI ZE ZBIERANIEM ICH, ponieważ SPADAŁY GĘSTO (ŚCIŚLE OBOK SIEBIE)
>
>La pioggia durò poco ma lasciò le strade coperte da un
>tappeto di confetti profumati che scricchiolavano sotto i piedi. Gli
>scolari, tornando da scuola, ne trovarono ancora da riempirsi le
>cartelle. Le vecchiette ne avevano messi insieme dei bei fagottelli
>coi loro fazzoletti da testa.
>
>Deszcz trwał krótko, ale POZOSTAWIŁ ULICE przykrytE dywanem PACHNĄCYCH
>drażetek, którE trzeszczałY pod stopami. UCZNIOWIE WRACAJĄC ZE
>szkoły, ZNAJDOWALI ICH JESZCZE TYLE, ŻE MOGLI WYPEŁNIAC NIMI TORNISTRY. STARUSZKI WKLADAŁY JE RAZEM Z CHUSTECZKAMI NA GŁOWĘ DO pięknych paczuszek.
>
>Fu una grande giornata.
>Anche adesso molta gente aspetta che dal cielo piovano confetti, ma
>quella nuvola non é passata piú né da Piombino né da Torino, e forse
>non passerà mai nemmeno da Cremona.
>
>Był to wielki dzień.
>Także teraz wielu ludzi czeka, ŻEBY z nieba ZACZĘŁO PADAĆ CUKIERKAMI, ale
>TAMTA CHMURA NIE PRZESZŁA JUŻ ani PRZEZ Piombino ani Turyn i może nie
>PRZEJDZIE nigdy NAWET PRZEZ Cremony.
>
Ooo wielkie dzięki Agatko ;D ;*
:-)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka