aa, miło, że pytasz :) bardzo fajnie było! a włoski...hm-komunikatywny, wiadomo, że chciałabym więcej porozmawiać, na więcej tematów, szerzej..no ale to może we wrześniu jak sie douczę :P miałam w zanadrzu jeszcze ang jakby co, ale z uwagi na to, że ostatni rok poświecałam nauce włoskiego a nie ang to jakoś łatwiej mi było...pomimo tego, że z angielskim to już chyba się znamy z 6 lat ;) Właściwie mało okazji miałam do rozmawiania z Włoszką, ona raczej trzymała się grupy włoskiej, my Polacy-razem. Najczęściej się gadało w domu, albo w drodze na zbiórke, ale to było może 20% wymiany, tak to wycieczki, wycieczki i wieczory w pubie...gdzie było za głośno na rozmowy - zwłaszcza utrudnione-w innym języku :) Włosi powiedzieli, że nic specjalnego...jak zapytałam jak im sie podobały zwiedzane miejsca...eheh, no tak-mają przecież Rzym...poza tym są młodzi(to były roczniki 90-88)więc niekoniecznie z zainteresowaniem słuchali pilotów, raczej z ekscytacją planowali wieczorną zabawę :)))