sprawa życia lub śmierci-pomożecie???

Temat przeniesiony do archwium.
Bardzo proszę o pomoc,miałam ''duży zastój'' we włoskim,a przetłumaczenie jest mi potrezbna jak najszybciej,póki on;) nie wyjedzie i nie urwie nam sie kontakt.Mam nadzieje,ze rozumiecie i szybciutko pomożecie;)

Cześć Ferdinado!
Przepraszam Cie,że tak nie odpisałam od razu na poprzedniego maila.Śliczne zdjęcie- nic się nie zmieniłeś przez te prawie 3 lata. Miałam ostatnio mnóstwo rzeczy na głowie,wiesz, jeśli wszystko dobrze pójdzie to od października zacznę studiować filologię włoską na UJ.Niestety nie mam pojęcia kiedy znów pojawię sie we Włoszech,możliwe,że w następne wakacje-na kursie językowym.Ale nic jeszcze niewiadomo.Bardzo się ciesze,ze jeszcze o mnie nie zapomniałeś,nawet nie wiesz jak bardzo.Ale dlaczego oddzywasz się tak rzadko? I bądź szczęśliwy na drodze,którą wybrałes.I koniecznie odezwij się z Brazylii,smsem lub napisz maila,żebym mogła się z Tobą skontaktować. Dołączam fotkę, tak teraz wyglądam.Całuje i ściskam mocno
Ciao Ferdinando,
scusami se non ho risposto alla tua penultima email. Una bella foto-non sei cambiato tanto negli ultimi tre anni. Ultimamente ho avuto tantissimo da fare. sai, se tutto andrà bene da ottobre comincierò a studiare la lettura italiana all' università di Cracovia. Non ho una pallida idea quando verrò in Italia, forse d'estate andrò ad un corso d'taliano. Ma ancora non si sa niente. Mi fa tanto piacere, non sai nemmeno quanto, che ti ricordi di me. Ma perchè ti fai sentire così raro? sii felice sulla strada che hai scelto e fatti sentire per forza da Brasile, o via sms o via email, così potrò mettermi in contatto con te. Allego una mia foto, cosi sono adesso. Baci e abbracci
DZIEKUJE DZIEKUJE DZIEKUJE BARDZO BARDZO;)

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka