bardzo was prosze o przetlumaczenie tego tekstu:
tak nagle i niespodziewanie los polaczyl nasze drogi.Nasze dusze tworzyly calosc,a nasze zakochane slowa nawilzaly wyschniete usta.Nigdy nie pokochalam tak zadnej osoby jak ciebie,to ty sprawiales ze z usmiechem na twarzy bieglam przez to trudne zycie.Chcialam w kazdej chwili byc przy tobie ,tulic cie,i szeptac jak bardzo cie kocham.Dziekuje ci za to ze istniejesz,za to ze byles ze mna i ze dzielnie wytrzymywales moje nastroje,dziekuje za twoja osobe calemu swiatu......to przeciez ty jestes calym moim swiatem.Dzieki tobie moj swiat stal sie lepszy,Swa obecnoscia osladzales moje gorzkie zycie.Mysl o tobie dodawala mi otuchy i pozwalala zyc..Twoje pocalunki byly energia ktora mnie napedza.Byly dni takie ,ktorych byc nie powinno wcale.Lecz byly dni,dzieki ktorym czulam i chcialam czuc sie jak w niebie.To te spedzone obok ciebie.Rozeszlismy sie.Oddalam ci wolnosc nie wiedzac co przyniosa kolejne dni.Los z gory spisywal nas na straty ,bawiac sie nami jak marionetkami.Moze chcial zobaczyc jak dlugo zniesiemy tyle porazek ze wszech stron,moze chcial sie zabawic naszym kosztem,a moze mial skryta nadzieje ,ze laczac nas tak gwaltownie uda mu sie bez problemu nas rozlaczyc? Jednak cos musialo mu nie wyjsc.Moze zle statystyki lub obliczenia co do chwil,godzin,dni....Stoczylam wiele walk,walk w srodku siebie,walk rozumu i serca.Chcialam zyc uczuciem zawsze.Postanowilam oddac ci wolnosc,liczac na to ze znajdziesz szczescie u boku innej...majac nadzieje na to,ze ze nigdy nie bedziesz juz przechodzil tylu prob ,na jakie wystawialo nas zycie.Zawsze staram sie ciebie zrozumiec,oddaje sie cala tobie,bo wiem ze warto,ze jestes kims naprawde wyjatkowym.....
bardzo was prosze,to naprawde dla mnie wazne!!!