Zatem, kwestia/sprawa/rzecz dosyc utrudnia codzienny bieg (jogging ?a moze przenosnia w sensie: zycie codzienne?), ale w koncu poradze sobie mimo wszystko. Pozytywny jest fakt, ze rzecz (pewnie cos wspomniane wczesniej w tekscie )trzyma na odleglosc zglobalizowanych turystow, tych co chca tylko rzeczy pieknych. Ludzie, ktorzy przemieszczaja sie w / kraza po / tych okolicach, zajmuja sie soba, w guncie rzeczy i szczegolnosc tego miejsca kryje sie rowniez w tym.
Jasne, gdyby srali (pardon, tak jest w tekscie) w jakims inny miejscu, nikomu nie sprawiloby to przykrosci, ale nie jestesmy przeciez tutaj zeby ich zmieniac, jestesmy tu po to, zeby obserwowac i uczyc sie.
Przemyslcie to nastepnym razem, gdy zaprosicie mnie do siebie. Mozliwe, ze nauczylem sie zbyt dobrze.