niektore zdania sa zupelnie wyrwane z kontekstu, a wziawszy pod uwage, ze nie ma w nich w zasadzie zadnej interpunkcji, czasami moze byc latwo przekrecic sens...
1. kochanie, nie bedzie tak, ze ja przyjade do Polski a ty nie dasz znaku zycia (nie odezwiesz sie, gdzies znikniesz)?
2. poza tym co ja, calkiem sam (zupelnie sam)
3. jest swit, przez chwile (w tej chwili?) nie, ale jesli (potem) cos sie zdarzy, to tak
4. tak, jasne, ze to mowie, co w tym zlego?
5. Nie ja musisz mi uwierzyc, nigdy nie napisalem tak waznych slow do kobiety, z toba przezywalem nowe zycie i niemozliwe, zebym znalazl inna kobiete, bo kocham tylko ciebie!
6. Nie strach zycie, tylko przyjaciele nigdy wrogowie
7. badz spokojna
8. jesli nie to bede musial czekac 2 lata?
9. nie, musi ci dac to, co jest ci potrzebne (bedzie ci sluzyc) w przyszlosci
10. nie na pewno kiedy przyjedzie do Wloch pozna juz kogos, badz tego pewna.