bardzo prosze o przetlumaczenie tej bajki

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 32
poprzednia |
Il lupo e i sette capretti [
C'era una volta una capra che allevava da sola i suoi sette piccoli capretti. Essa li amava teneramente, ma le davano molte preoccupazioni, perché erano spesso disubbidienti e sbadati. Inoltre temeva sempre per la loro vita, perché questi piccoli imprudenti pensavano solo a giocare, sgambettando senza tregua ai margini della foresta, lŕ dove si aggirava il loro nemico di sempre ed il piů sanguinario: il grande lupo.
Un giorno prima di andare nel bosco a cercare freschi germogli d'arboscelli per il pasto della sera, la capra radunň i suoi piccoli per metterli di nuovo in guardia.
- Devo assentarmi per alcune ore, non lasciate entrare nessuno dentro casa. Siate diffidenti perché il lupo č astuto, puň falsare la sua voce e mascherare il suo aspetto. Ma voi potrete riconoscerlo a colpo sicuro dalle zampe che sono nere.
- Saremo saggi e prudenti - promisero i capretti - non apriremo la porta a nessuno se non mostrerŕ le zampe bianche.
La capra se ne partě abbastanza tranquilla. Qualche minuto dopo alcuni colpi furono battuti alla porta.
- Aprite, aprite miei cari piccoli, č vostra madre che ha dimenticato il suo scialle e le sue cesoie.
- Uuh! Uuh! - dissero scherzosamente i sette capretti - abbiamo riconosciuto la tua brutta voce, brutto diavolo di un lupo e non ti apriremo la porta.
Il lupo se ne andň via umiliato, ma lungo il cammino comperň un pezzetto di zucchero filato che succhio per addolcire la sua voce rauca. Ritornň di soppiatto e da dietro la porta disse con una voce melliflua: - Aprite miei cari figli, č la vostra mamma che porta dolciumi per voi.
Purtroppo per lui, il lupo, sbadato, aveva posato le sue zampe nere sull'orlo della finestra e fu quindi subito riconosciuto. I capretti gridarono scherzosamente:
- Uuh! Uuh! Signor lupo zampe nere, ti sei tradito!
Contrariato e affamato il lupo concepě un nuovo inganno. Corse zoppicando dal fornaio e gli disse:
- Mi sono ferito, mettetemi un impiastro di pasta cosparso di farina, mi allevierŕ il dolore.
A quei tempi era un rimedio abituale, pertanto il fornaio non sospettň i neri disegni del lupo che ripartě con la zampa destra imbiancata come desiderava. Ingannati dalla voce mielosa e dalla zampa bianca i poveri capretti alla fine aprirono la porta. Apparve il lupo, terribile, con la schiuma alla bocca, tutto nero, con fuori una grande e avida lingua rossa.
- Aiuto! Soccorso! - belarono i poveri piccoli, saltando sotto la tavola, nel letto, nell'armadio o nella vasca da bagno, nella speranza di sfuggire all'orribile bestia.
Ma il lupo, eccitato e morto di fame, li trovň tutti e l'inghiottě in un boccone uno dopo l'altro, con il pelo e gli zoccoli. Uno solo di loro scampň alla carneficina, perché si era nascosto nell'orologio a pendolo, rannicchiato sotto il pesante bilanciere di rame.
Dopo poco tempo mamma capra bussň alla porta e trovando la sua casa devastata, scoppiň in singhiozzi. Nessun belato rispondeva alla sua chiamata. Comprese allora che il lupo l'aveva preceduta.
Ad un tratto la poveretta drizzň le orecchie: dalla cassa dell'orologio proveniva un debole rumore e infine, sotto la pressione dei piccoli zoccoli, la sua porticina si aprě e ne uscě un capretto in lacrime che si precipitň ad abbracciare la madre raccontandole le astuzie del lupo e la triste fine dei suoi fratelli. La capra disse tra sé:
- Non deve essere andato molto lontano dopo una tale scorpacciata. Ingordo com'č, puň darsi ci sia una speranza di ritrovare vivi i tuoi fratelli.
Afferrata la sua borsa per il cucito, si diresse di corsa verso la foresta. La capra non dovette andar lontano. Sazia, sdraiata ai piedi di un albero, la cattiva bestia si muoveva curiosamente. Con molta abilitŕ la capra gli tagliň la pancia con un gran colpo di forbici.
Il lupo dormiva cosě bene che si mosse appena e non si accorse di niente.
Con grande gioia della loro madre i capretti uscirono sani e salvi, uno dopo l'altro, dallo stomaco del lupo. Per ordine della capra essi portarono sei grosse pietre che furono poste nella pancia del lupo che fu ricucito alla perfezione. Corsero poi tutti insieme ad appostarsi sul parapetto di un ponte.
Quando il lupo si svegliň, fu preso da una gran sete. Appesantito, corse verso la riva del fiume e per bere si sporse, ma trascinato dal peso delle pietre, colň a picco e s'annegň.
I capretti e la loro mamma ne furono molto felici.
nikt nie chce sie pobawic? na pewno jest ktos kto dobrze zna wloski bo u mnie cienko a bardzo mi na tym zalezy.
to dlugi tekst,prawdopodobnie w niedziele ludzie maja duzo przyjemniejsze rzeczy rzeczy do robienia pod slonecznym niebem..:D nie ma co poganiać...
hmmmmmmmmmmmmmmm

http://jababox.w.interia.pl/InteriaSent/WolfKid.htm
tu masz tłumaczenie tego tekstu :)

pozdrawiam :]
he he a juz mialam wpisac ze w necie jest polskie tlumaczenia...ale co zrobic? pelno tych... dziecięci neo..:D
papuga sie znalazla:)
wielkie dzieki za pomoc
troche sie robilo w zyciu za 'papuge' charytatywnie rzecz jasna...dopomoglam w kilku rozwodach/nawet jeden meski!/stosik pozwow o alimenty i te spr. z tym zwiazane,ogran.wladzy rodzicielskiej,wnioski do komornika o sciąganie alimentow..podtrzymywanie na duchu i pobudzanie woli walki 'o swoje',czesto widzialam przezywajace bardzo sprawy sadowe dziewczyny doslownie bojaca sie walczyc dla dobra dziecka,dzieci...ciagnelam za reke do sadu,wystawalam na korytarzu ,siadalam na sali,swiadkowalam.Oj sporo facetow musialo mnie znienawidzic za 'papugowanie'. Jaki to dla nich byl ból placic na wlasne dzieci.Jaki dyshonor ze kobieta go do sadu podaje.. I chec ukarania zony przez nieplacenie alimentow,bo taki nie mysli o dzieciach ,taki gosciu w swoim mniemaniu karze zone nie dajac jej pieniedzy...no to konstruujemy wniosek o ukaranie z powodu uchylania sie od placenia alimentow..wnioskujemy co prawda o najnizszy wymiar tylko 6 mies w zawiasach..ale nie pozostajemy bezczynni....mam full takich dzieci, przyszywanych siostrzencow i siostrzenic dla ktorych jestem ciocia papugą.Dobra ciocią.Co ztego ze papuga? :D
hahah,ale to nie bylo do Ciebie Gaio,lecz do Cavaliere...widze,ze powtarza za mna "hmmmmm"

nie denerwuj sie..nic do Ciebie nie mam,co wiecej......
pa
tez zwrocilam uwage na to hmmm,zawsze myslalam ,ze tak staruszkowie robie...cos mi on nie wyglada na 19 lat! ma 'emeryckie' nawyki
gaio, jedyne co potrafisz to jest pokazywanie własnego poziomu kultury
to byl cios ponizej pasa...ja tez robie hmmm ale do emerytury brakuje mi jeszcze spoooro:)

ps.czesc Infiku
a ty kapusto potrafisz tylko ludzi sprzedawac esbeckie nasienie! nie pisz palancie do mnie!się wcinasz zawsze jak stringi miedzy dwie polkule
Nie ma za co :) Non c`è di che!
gaio, ciekawe czy na tym forum jeszcze są infantylne osoby które uwierzą że Cię prześladuje jakiś Włoch
zalezy od skojarzenia Kasiu,to hmmm jest raczej meskim dzwiekiem...panie w realu zbyt czestO tak nie pochrzakuja..bo to nie eleganckie co innego swiat wirtualny..i jesli ktos sie nie kryje z pochrzakiwaniem... to z reguly dosc starsza osoba plci meskiej ,juz maja takie nawyki..a u ciebie to odbieralam jako rodzaj dzwieku zastanawiania sie ..krotkiej analizy mysli ..przed wpisem.Wszystko zalezy od odbioru danej osoby osoby np Cavaliere nie znam..zle mi sie nick kojarzy, ale niestety z Berlusca 71 lat i pochrzakiwanie prosiakowe...zaleganie flegmy w gardle chęć zacharczenia i odplucia do spluwaczki w Przychodni Chorob Pluc..diagnoza..gruzlica
Inf,wrzuc na luz i daj jej spokoj... powinnismy uszanowac to ,ze Gaio chce byc anonimowa..najwidoczniej ma swoje powody,wiec uszanujmy to i juz.
jesli ktos tu mowi i pisze jakims przesladowaniu to pierdolony konfidencie,donisicielu jebany w dupe
no wlasnie u mnie to hmmm to na zasadzie zastanowienia sie lub po prostu okazania,ze nie zgadzam sie z dana rozmowa...ze mysle inaczej na dany temat
odwal sie kapusto ode mnie, zejdz ze mnie i mojego tematu nie podniecaj sie niezdrowo bo ci zaszkodzi, parówa jestes i tyle
nie rozumiem po jaka chusteczke reagujesz?
jak cie zadufańcu jeden interesuja infantylne osoby to se kurwa zloz post!!!a ode mnie to WON WON!!PASZOL WON!
kasia z milano , żaden Włoch nie używa słowa konfident
masz wczorajsza Repubblice w domu?znajdz artykul o zlosci,pod koniec gazety podluzny artykul..masz wytlumaczenie psychologiczne mojej osoby..napisali to co od dawna wiedzialam.Ta moja reakcja to jedyna samoobrona mego zdrowia...zranione osoby odzczuwaj ZLOSC,jest to rodzaj jedynej obrony organizmu po glebokim zranieniu.A jebana menda rozdrapuje stare rany,/przeciez to widac!/moje rany wsadza lapy i grzebie swymi brudnyml lapskami w moich ranach i mędzi i mędzi i zapomniec nie moze o mnie . Jak jakis pierdolniety! To jest nienormalne!
Ty sadystyczny zboczencu,brak ci szacunku dla kogokolwiek nie oczekuj wiec szacunku od innychi znie zblizaj sie do mnie i moich wpisow i nie pisz do mnie bo zawsze wywolasz reakcje tak jak i ci kurwa zaswiadczenie lekrasie dostacze albo Lukarowi ze takie zachowanie jak moje jest normalne i adekwatne do stanu zdrowwia i zdarzen losowych.I nie tobie się wypowiadac na moj temat im odwal sie ,odwal ode mnie idz gdzie indziej pogrzebac brudnymi lapskami. Mam racje! aty to jestes gnida parszywa gnida ,ktora ludziom nie da ani spokojnej soboty ani niedzieli ani poniedzialku ani wtorku ani zadngo innego dnia, bo mieli ta japą i mieli jak popierdlony w zywy mozg!I cignie i ekscytuje sie huj wie czym..mna ?moja osoba/czy moim przejsciem z psychopata? i prowokuje i prowokuje co sami widzicie bo slepi nie jestescie,Juz kazdy sie przekonal kim jest ten szakal, ta hiena Inf,pijawka na ludzkim ciele!I wypisuje o mnie na hiszpanskim farmazony i w kurwia mnie..pojeb podjarny ,brandzluje sie tam pode mnie czy co?
Zmień sobie lekarza. Przez Twoje fałszywe oskarżenia o mało co nie skończyła tragicznie pewna dziewczyna. Od teraz jesteś dla mnie powietrzem
O! Musisz o tym opowiedzieć. Także o panice na giełdzie spowodowanej tymi oskarżeniami.
Kurde, człowiek taki malutki siedzi sobie spokojnie a tu wojna gigantów pod bokiem.
ty palencie nad wszystkimi palantami to ty potrafisz rzucac falszywymi oskarzeniami i dykryminowac ,umniejszac wartosc ludzka,to ty,bo wlasnie to udowodniles,jeszcze ci sie zamarzylo miec ostanie slowo a ujawniles swa mialkosc ,swa nicosc.Nic nie wiei o zadnej dziewczynie i ja nikogo nigdy nie rzucam oskrzen i nie daje falszywych swiadect o nikim.Nie manipuluj opina ludzka,ćwoku 29 letni,to ty sobie zmien konowała bo cos coraz gorzej z twa glowa,dzentelmenem o ty nie jeteś i nie bedziesz.I nie doradzaj mi co ja mam robic ,bo mam to w dupie.Ciesze sie, ze bede powietrzem dla ciebie ,tylko ze mnie martwi jedna rzecz ,ze powietrze jest niezbedne do oddychania a ja nie chce i nie zycze sobie bys 'mna oddychal'!Nie wart jestes ani 1 cencika.
kasia z milano na tak tanie numery nie daję się nabrać:
http://www.wloski.ang.pl/Przetlumaczycie_prosze_30039.html
no prosze i jatrzy palancicho dlej i lapsak wsadzai gmera i jatrzy i jatrzy..a tu akutrat sobrze wkleiles hieno bo widac jak na dloni jak jas sie zwija nic\ym boa wokol nowej forowiczki....bo to mlódka byla i jak sie pręzy i wygina...zamiast uciac dyskusje i przetlumaczyc rach ciach ciach to nie dosc ze sie wije..to zaczak sie puszyci jatrezyc atmosfere ajuz totalna obraza jego infowskiego majestatu byla po podaniu blednego wieku 23 lat.I to w obecnosci mlodki o na forum ze go wezmie za jakiegos zoltodzioba. Unosl sie falszywym pojeciem honoru...a niejeden by sie z tego usmial,ze go odmlodzono przez zwykla pomylke...nie dosc ,ze na swiezo to bylo po jego pisaniach bzdur o mnie na forum hiszpanskim,gdzie mu w miare dyskretnie i w miare delikatnie przywolalam do porzadku ,ze to co robi jest nie fair..to on dalej doladowywal do pieca,na tym poscie,uroilo mu sie zemscic sponiewierac za zwrocenie uwagi ze postepuje nie fair..Jego majestat poczul sie urazony ,umniejszony bo...odmlodzony!.za bardzo widocznie bo az o 6 lat!Trzeba sie bylo kmiocie nie wić w podrygach i plasach jak absztyfikant ale tlumaczyc tej malej i juz .Zalosny gosc.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 32
poprzednia |

 »

Pomoc językowa